Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości
Drukuj

Festiwal nauki. Judo, ju-jitsu i wspinaczka

23.09.2013 | Aktualizacja: 26.09.2013 12:07

Pokaz judo i ju-jitsu przygotowali Konrad Babul (doktorant PWr), jego brat Artur i Anna Wróbel (fot. Maria Lewowska)

Pokazy wspinaczki linowej i samoobrony ściągnęły do holu Serowca (C-13) dzieci i młodzież nie tylko z Wrocławia. Przygotowali go członkowie AZS PWr w ramach Dolnośląskiego Festiwalu Nauki.
- Wspinaczka po linach jest bardzo widowiskowa, dlatego kolejka chętnych czekała na nas już zanim przygotowaliśmy sprzęt – opowiada Andrzej Mazur, wiceprezes Sekcji Wspinaczki Linowej AZS PWr. – Pokazujemy sprzęt do wspinaczki jaskiniowej, taki, jakim posługiwali się nasi koledzy z Sekcji Grotołazów Wrocławskich, którzy ostatnio odkryli prawie kilometr nowych przejść w Jaskini Niedźwiedziej w Kletnie. Opowiadając, przypina sprzęt 12-letniemu Krzysiowi z Kamieńca Wrocławskiego. Wkrótce chłopiec wspina się na wysokość pierwszego piętra, a potem bezpiecznie wraca na parter tą samą drogą. Za nim w kolejce czekają jego koleżanki i koledzy, też chcą spróbować swoich sił we wspinaczce.
Inna grupa dzieci chce zjechać po linie na parter. Nad bezpiecznym umocowaniem ich w uprzężach czuwają studenci z sekcji wspinaczkowej. Kolejna dziewczynka z wahaniem wychyla się za barierkę, potem zawisa na linie i zjeżdża, tuż nad podłogą przechwytuje ją asekurujący wszystkich student. – Ale fajnie było! – woła dziewczynka. – Może będę studiować na politechnice, żeby się nauczyć wspinaczki? – zastanawia się. – Rzeczywiście tylko na Politechnice Wrocławskiej w ramach zajęć WF można nauczyć się wspinaczki linowej. Uczymy się też alpinizmu przemysłowego. Dzięki temu niektórzy z nas mogą znaleźć dobrze płatną pracę – wyjaśnia Andrzej Mazur.
Nieco dalej trzy osoby z sekcji judo pokazują (oparte na judo i ju-jitsu) metody samoobrony i samoasekuracji. Konrad Babul, doktorant PWr, jego brat Artur i Anna Wróbel demonstrują różne pady. – To ważne, żeby wiedzieć, jak się zaasekurować, kiedy się pośliźniemy lub potkniemy, np. na ulicy – wyjaśnia Waldemar Biskup, trener judo. Judocy pokazali też, jak sobie radzić, gdy atakuje nas ktoś uzbrojony w pałkę, nóż lub pistolet. – No, dawaj, nie daj się! – zagrzewali licealiści Annę Wróbel, którą Artur zaatakował z pistoletem w ręce. Dziewczyna otrzymała duże brawa, gdy zgrabnym ruchem wytrąciła przeciwnikowi broń i rzuciła go na matę. – Oczywiście nie wszyscy osiągną poziom tych młodych ludzi – mówi Biskup. Oni wszyscy są wielokrotnymi medalistami mistrzostw Polski w ju-jitsu, Konrad zdobył też mistrzostwo świata. Jednak jeśli będziemy umieli sobie poradzić w codziennych sytuacjach, to też będzie miało duże znaczenie.
Maria Lewowska