Drugie i dwa czwarte miejsca zajmują po dwóch dniach zawodów studenci z zespołu Jet Stream Akademickiego Klubu Lotniczego Politechniki Wrocławskiej. Niedziela zadecyduje o ostatecznych wynikach Po pierwszym dniu SAE Aerodesign East na lotnisku w Lakeland na Florydzie studenci Politechniki Wrocławskiej zajmowali drugie miejsce w klasie advanced i szóste w micro, a w klasie regular byli daleko poza czołówką. Punkty zdobywali wtedy za prezentacje swoich samolotów i kwestie techniczne.
 W drugim dniu czekały ich już loty, a sytuacja punktowa mocno się zmieniła.
 Kategoria advanced polega na stworzeniu samolotu, który nie tylko udźwignie jak najcięższy ładunek, ale także zrzuci drugi, lżejszy – określany jako humanitarny. Musi to zrobić z wysokości 33 m i jak najbliżej wyznaczonego miejsca. Dlatego jest wyposażony w skomplikowaną aparaturę z urządzeniami optoelektronicznymi i czujnikami obliczającymi trajektorie zrzutu. W tej klasie zespół JetStream zajmuje obecnie nadal drugie miejsce. Do tej pory jego samolot „Hien” zdobył 85,7333 punktów. Na pierwszym plasuje się zespół z Georgia Institute of Technology, który ma 87,1917 punktów. Za drużyną Politechniki Wrocławskiej są natomiast reprezentacje kanadyjskiego Uniwersytetu w Zachodnim Ontario i amerykańskiego Uniwersytetu w Tennessee. W klasie micro studenci muszą zbudować samolot, który zmieści się w niewielkiej tubie, ale jednocześnie po rozłożeniu musi podnieść jak najcięższy ładunek. „μ” Akademickiego Klubu Lotniczego waży zaledwie 250 g, a jest w stanie podnieść ładunek pięciokrotnie cięższy. Po drugim dniu zawodów w USA zajmuje czwarte miejsce. Zdobył 167,1003 punktów. Studentów PWr wyprzedzają zespoły z Georgia Institute of Technology (190,3307), Benedictine College (178,9196) – oba ze Stanów Zjednoczonych oraz brazylijskiego Universidade Federal de Sao Joao del Rei (168,3148). Za wrocławianami są natomiast drużyny z Politechniki Poznańskiej i Uniwersytetu Stanowego w Luizjanie. Kategoria regular, w której AKL startuje z samolotem "Blue Larry", polega na stworzeniu samolotu, którego suma wysokości, długości i rozpiętości nie przekroczy 175 cali (niecałe 4,5 metra). Zabronione jest też używanie wysokowydajnych materiałów, takich jak włókna węglowe, szklane czy aramidowe. Samolot musi być przygotowany do startu na dystansie 62 m. Podobnie jak w klasie mikro, także tutaj od ciężaru ładunku, jaki podniesie samolot, zależy suma jego punktów. W tej klasie studenci Politechniki Wrocławskiej bardzo poprawili swój wynik, wskakując aż na czwarte miejsce z 106,1313 punktami. Przed nimi są reprezentacje kanadyjskiego Uniwersytetu Concordia (143,6657), brazylijskiego Universidade Federal de Itajubá (128,7600) i amerykańskiego Uniwersytetu Cincinnati (117,8822). Za JetStream znalazły się zespoły z Uniwersytetu w Ohio i Uniwersytetu Stanowego w Luizjanie.
 - Mamy bardzo trudne warunki pogodowe, a loty utrudnia lokalizacja pasa startowego i drzewa znajdujące się zaraz przy podejściu do lądowania – pisze z USA Jan Byrtek, członek Akademickiego Klubu Lotniczego. - Nasi piloci są jednak świetnie wyszkoleni i nie przeszkadzają im takie niedogodności. Czeka nas teraz ostatnia kolejka zawodów, w której może stać się wszystko. To siódme zawody SAE Aerodesign w historii zespołu JetStream. W tegorocznych startuje 75 zespołów z całego świata, m.in. z USA, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kanady, Indii, Meksyku, Brazylii czy Wenezueli. Mistrzostwa organizują stowarzyszenie Society of Automotive Engineers i firma Lockheed Martin, potentat w branży lotniczej i producent myśliwców F-16 i F-22 Raptor. W ubiegłym roku studenci Politechniki Wrocławskiej wrócili z medalami w pięciu klasyfikacjach, w tym ze zwycięstwem w klasie micro. lucy
|