Dokument,
który określa kierunek rozwoju Politechniki Wrocławskiej, został
uchwalony w ubiegłym roku. Zawiera plan rozwoju, 17 celów strategicznych
i zestaw mierników do każdego z nich. Podobne dokumenty uchwaliły także
poszczególne wydziały naszej uczelni.
O strategii rozwoju PWr rozmawiamy z Alicją Maniak, która jest
tegorocznym Lwem Politechniki. W czwartej edycji tych prestiżowych
nagród została uhonorowana statuetką wspólnie z dr. hab. Zbigniewem
Kłosem i profesorem Piotrem Dudzińskim. Doceniono jej wieloletnią pracę
na rzecz rozwoju Politechniki Wrocławskiej. Dyrektor była wcześniej
m.in. kwestorem naszej uczelni, a pracę na Politechnice zaczęła tuż po
ukończeniu liceum, równocześnie ze studiami.
Lucyna Róg: - Tyle lat obywaliśmy się bez strategii rozwoju uczelni, to po co ona nam teraz?
Alicja Maniak: - Nie do końca się obywaliśmy. Już za poprzedniej
kadencji trwały prace nad zbudowaniem strategii uczelni. W efekcie
powstał jednostronicowy plan, który mówił, do czego dążymy jako
uczelnia, jakie mamy oczekiwania jeśli chodzi o nasz status, przyszłość,
a nawet sens funkcjonowania.
Trudno to więc nazwać strategią…
A czy strategia musi być wielka i być zapisana w książkach? Można
by pewnie na ten temat dyskutować. Najważniejsze, by ludzie, którzy tu
pracują i studiują, utożsamiali się ze strategią i widzieli w niej swoją
przyszłość. Należy ją rozumieć jako kierunek, drogowskaz czy plan
działań, kim chcemy być za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Dzisiaj
każdy ma swoją strategię. To pojęcie zresztą stało się dość modne.
Młodzi mają swoją strategię kariery zawodowej, firmy strategie rozwoju
przychodów, niektórzy strategie przetrwania…
Po co nam był wcześniejszy dokument – plan rozwoju?
To całościowe spojrzenie na uczelnię i na wszystkie obszary jej
działalności. Kiedy za dziesięć lat spojrzymy na plan rozwoju
Politechniki Wrocławskiej, który opracowaliśmy kilka lat temu, to on
nadal będzie aktualny. Strategia natomiast jest skonkretyzowaniem tego
planu. Wyznacza nam cele i szczegółowe mierniki, które pokazują, czy
idziemy w dobrym kierunku, realizując postawione sobie cele. Strategia
mówi np., że do 2020 r. chcemy bardziej skorelować działalność uczelni z
potrzebami rynku, a konkretnymi miernikami tego celu są m.in. liczba
zajęć prowadzonych przez „praktyków”, wdrożenie systemu monitorowania
karier absolwentów czy udział pracodawców i innych przedstawicieli rynku
pracy w określaniu i ocenie efektów kształcenia.
W planie rozwoju uczelni dużą uwagę poświęca się idei
powrotu do relacji „mistrz-uczeń” między wykładowcami a studentami. To
jest w ogóle jeszcze dzisiaj możliwe?
W takiej formie, jaka funkcjonowała przed okresem, gdy kształcenie
na studiach stało się masowe, pewnie już nie. Ale na pewno w jakiejś
innej formie należy do tego dążyć. Musimy znaleźć złoty środek, bo mogą
nam tym skorzystać i studenci, i wykładowcy. Jako uczelnia powinniśmy
na każdym kroku i różnymi sposobami starać się podnosić jakość
kształcenia studentów, by nie zagubiła się w tej masowości studiowania.
Jak sprawić, by strategia rozwoju uczelni była faktycznie
realizowana? Wiele rzeczy można zapisać na papierze, ale na tym papierze
może to po prostu pozostać.
Podejmujemy wiele działań, które mają przybliżyć społeczności
naszej uczelni ten dokument, tak aby zaczęła naszą strategią kierować
się w swojej pracy. Zorganizowaliśmy m.in. spotkania z kierownictwem
uczelni, prorektorami i dziekanami, a teraz także z pracownikami studiów
i centrów uczelni. W przyszłym roku chcemy ze strategią dotrzeć do
wszystkich.
Rektor powołał także liderów strategicznych, którzy są
odpowiedzialni za podpowiadanie wydziałom, jak osiągać zaplanowane
wartości mierników czy unikać zagrożeń. Przypominają, co jest w
strategiach poszczególnych wydziałów i całej uczelni najważniejsze,
zwracając uwagę na to, że może niekoniecznie trzeba w każdym z mierników
osiągać najwyższe wskaźniki, może jeden z nich jest bardziej istotny
niż pozostałe.
I jak idzie poszczególnym wydziałom?
Zawsze podkreślamy, że strategia nie służy do procentowego
rozliczania wydziałów, że np. wydział X osiągnął tyle i tyle w danym
mierniku, a inny wydział jest od niego gorszy, bo ma w podobnym mierniku
niższe wskaźniki. Przecież nie można porównywać np. Wydziału
Podstawowych Problemów Techniki z chociażby Wydziałem Architektury. To
są dwie zupełnie inne struktury, które mają różne wyzwania i różne
problemy.
Planujecie teraz zmieniać strategię. Czy to oznacza, że jej pierwsza wersja nie była właściwa?
Lepszym określeniem niż zmieniać byłoby adaptować. Strategia nie
jestem dokumentem, który został raz zapisany i nie można w nim zmienić
nawet przecinka. To dokument, który ciągle żyje i dostosowuje się do
zmieniającego się wokół nas otoczenia, do warunków, w jakich
funkcjonujemy i naszych możliwości. Nie zmieniają się oczywiście nasze
cele, ale zastanawiamy się, gdzie właściwiej będzie położyć akcenty w
ich realizowaniu.
Jak nazwałaby pani naszą strategię rozwoju? Jest nowoczesna, ambitna, a może zachowawcza?
Na pewno nie można o niej powiedzieć, że jest zachowawcza. Wręcz
przeciwnie. Stawiamy sobie otwarte cele, spójne zarówno wewnętrznie, jak
i z otoczeniem, ambitne, ale przede wszystkim realne i mierzalne.
Warto też pamiętać, że pracując nad naszą strategią, dostosowaliśmy
ją do strategii Dolnego Śląska, Polski i Unii Europejskiej. To było
ważne, byśmy działali, mając świadomość, do czego dąży nasze otoczenie.
Ale także ważne z innego powodu. Dotacja z Ministerstwa Nauki i
Szkolnictwa Wyższego zaspokaja 60-70 proc. naszych potrzeb. Żeby się
rozwijać, potrzebujemy więc także innych źródeł finansowania
innowacyjnych projektów badawczych, ciekawych inicjatyw na wydziałach
itp. Mogą być nimi unijne dotacje, ale by tak się stało, nasza strategia
rozwoju musiała być spójna ze strategią rozwoju Unii Europejskiej i
naszego regionu.
Gdzie możemy sprawdzić, jak realizujemy poszczególne mierniki strategii?
Równolegle udało nam się zbudować informatyczny System
Monitorowania Strategii – SMS PWR, który wspomaga zarządzanie strategią
uczelni i każdego włączonego do niej procesu. Na podstawie danych
wprowadzonych do bazy SMS PWR generuje raporty z realizacji strategii
według zdefiniowanych przez użytkowników algorytmów przeliczeniowych,
tworząc obraz informacji dla poszczególnych strategii oraz statystyki
przekrojowe.
Po pierwszym roku realizacji strategii powstały raporty
podsumowujące osiągnięcia zarówno uczelni, jak i wszystkich wydziałów,
pokazujące realizację strategii, celów i poszczególnych mierników.
Wyniki zawarte w raportach nie stanowią oceny działalności uczelni czy
jej jednostek, ale są znakomitym „wsadem” informacyjnym do podejmowania
kolejnych wyzwań.
Rozmawiała Lucyna Róg