Pomiary geodezyjne zakończone sukcesem, jesteśmy już z powrotem w polskiej stacji w Hornsundzie – relacjonują ze Spitsbergenu doktoranci z Politechniki Wrocławskiej. Katarzyna Grudzińska i Damian Kasza z Wydziału Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii PWr od 26 czerwca prowadzą badania na Zimnym Lądzie. - Wykonaliśmy profile terenu przez morenę czołową oraz zmierzyliśmy obecne położenie czoła lodowca Werenskiolda. Powtórzyliśmy zeszłoroczne pomiary, dodatkowo sporządziliśmy kilka nowych profili. Podobne prace dotyczyły położenia czoła lodowca. Wykonaliśmy 200 proc. planu! – informuje Katarzyna Grudzińska. Naukowcy przy pomocy kamery termowizyjnej badali też środowisko Spitsbergenu. – Obserwowaliśmy wypływ wód spod lodowca, fotografowaliśmy florę i faunę (np. kolonie alczyków). Zdjęcia w podczerwieni pozwoliły na obserwację procesów zachodzących w środowisku arktycznym niewidocznych do tej pory "gołym okiem". Otrzymaliśmy obszerny materiał z terenu. Udało się nam uchwycić zjawisko mieszania się wód wypływających spod lodowca Hansbreen z wodą morską - opowiada Grudzińska. Katarzyna Grudzińska jest na Spitsbergenie już po raz drugi. W ubiegłym roku uczestniczyła w wyprawie organizowanej przez profesora Wojciecha Ciężkowskiego z Wydziału Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii PWr. Tym razem dwójka badaczy była zdana na własne siły. Po przybyciu do Hornsundu musieli dostać się do Baranówki - bazy Uniwersytetu Wrocławskiego na przedpolu lodowca Werenskiolda. Tam odcięci od cywilizacji przez ponad dwa tygodnie prowadzili badania z wykorzystaniem kamery termowizyjnej. Więcej o znaczeniu swoich pomiarów naukowcy opowiedzą już po powrocie do kraju i po opracowaniu wyników obserwacji. Do Wrocławia doktoranci z PWr przyjadą pod koniec lipca. Iwona Szajner
|