Na Politechnice Wrocławskiej o "Kryptografii - perspektywach i teraźniejszości" opowiadali profesor Mirosław Kutyłowski z Wydziału Podstawowych Problemów Techniki PWr oraz pracownicy Narodowego Centrum Kryptologii z WarszawyKiedyś z kryptografią mieliśmy do czynienia w zasadzie tylko w wojsku. – Dziś jest tak powszechna, że nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy – przekonywał profesor
Mirosław Kutyłowski. – Algorytmy symetryczne stosowane są w telefonii komórkowej, z kryptografią mamy do czynienia chociażby w paszportach, dowodach osobistych, kluczach hotelowych, kartach parkingowych – wyliczał profesor.
Zaliczyliśmy niestety kilka kryptograficznych wpadek. Specjaliści mówią tu o podpisie elektronicznym, czy chociażby kartach na pin, które miewają iluzoryczny system zabezpieczeń.
Nowoczesny system musi być odporny na kompromitację, na wyciek kluczy. Dlatego specjaliści z dziedziny kryptologii stają dziś przed olbrzymim wyzwaniem, stworzeniem nowych zabezpieczeń. - Przenosimy dziś usługi do chmury obliczeniowej, a robi się to trochę „na wariata” – mówił profesor Kutyłowski. – Trzeba stworzyć zabezpieczenia.

Jednak
bezpieczeństwo cybernetyczne ważne jest nie tylko z punktu widzenia e-konsumenta, ale i bezpieczeństwa narodowego. Dziś atak na państwo może być cyberatakiem, np. na sieci energetyczne za pośrednictwem chociażby inteligentnych liczników energii. A atak na inteligentne systemy w samochodach? – Proszę sobie wyobrazić, kiedy nagle jadącym autostradą autom zapala się kontrolka nakazująca natychmiastowe zjechanie na pobocze – obrazował profesor Kutyłowski.
Zadaniem powołanego niedawno
Narodowego Centrum Kryptologii jest projektowanie, wdrażanie i ochrona narodowych technologii kryptologicznych. Efektem ma być zwiększenie bezpieczeństwa państwa, chronionego za pomocą własnych rozwiązań kryptologicznych.
Trwają też prace nad prototypami narzędzi kryptograficznych, do czego zaangażowanych jest 120 naukowców z całego kraju, także z
Politechniki Wrocławskiej. Ale pracowników NCK ma być około 300. Studenci, którzy przysłuchiwali się wtorkowemu wykładowi, dopytywali nie tylko o perspektywy rozwoju w NCK, ale przede wszystkim o zarobki.
A jakie kompetencje powinien mieć potencjalny kandydat na pracownika NCK? Nie może bać się matematyki, powinien być informatykiem lub elektronikiem, a najlepiej jednym i drugim jednocześnie, i powinien umieć posługiwać się lutownicą. Zanim jednak przejdzie przez sito kwalifikacyjne, zostanie przefiltrowany przez wywiad, a jego ochronę (bardzo podobno dyskretną) – będzie miał już zawsze jako pracownik NCK.
Katarzyna Górowicz-Maćkiewicz