O tym, że potrzeba jest matką wynalazków, po raz kolejny przekonali się członkowie jury konkursu „Mam talent do nauki”. Pięciu finalistów zaprezentowało swoje projekty w piątek na Politechnice Wrocławskiej
„Mam talent do nauki” to konkurs dla uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Zwycięzca może wziąć udział w programie „Wybitnie uzdolnieni na Politechnice Wrocławskiej”. Jeśli pozytywnie przejdzie rekrutację na wybrany kierunek studiów na Politechnice Wrocławskiej, uczelnia zapewnia mu roczne stypendium w wysokości 500 zł miesięcznie wypłacane przez pierwszy rok studiów, miejsce w akademiku na pierwszym roku studiów oraz opiekę tutora (opiekuna naukowego) przez cały okres studiów.
W piątek na Politechnice Wrocławskiej prezentowali się finaliści konkursu. Ich projekty i prezentacje oceniało jury, na czele którego stała
dr Anna Hajdusianek z Wydziału Podstawowych Problemów Techniki PWr. Pomagali jej
dr Paweł Rogaliński, d
r Jan Kędzierski i
prof. Paweł Bieńkowski z Wydziału Elektroniki, którzy zasypywali uczestników pytaniami, ale także sugestiami i pomysłami na ulepszenie ich dzieł. Finał konkursu „Mam talent do nauki” poprowadziła
Magdalena Dyderska z Działu Marketingu i Promocji PWr.
Jako pierwszy zaprezentował się
Maciej Aleksandrowicz z Rybnika. Postanowił rozwiązać problem swojej babci, której zdarza się zapomnieć o wyłączeniu kuchenki elektrycznej. – Co było przyczyną kilku niebezpiecznych sytuacji – wyjaśniał.
Co zrobić, by babcia nie przypalała posiłków? – Czujnik dymu wykrywa go już po fakcie, czyli po przypaleniu - mówił Maciej. – A o minutniku babcia zapomina....
20-latek skonstruował więc „alarm kuchni elektrycznej”. – Takie urządzenie musi być automatyczne, inteligentne, potrafiące odłączać źródło zasilania i w miarę przyjazne, czyli dostosowane dla osób starszych, które wolą mieć np. duże i jasno opisane klawisze - opisywał.
Maciej krok po kroku opowiadał o tym, jak uzyskał ostateczny efekt, a na koniec zademonstrował prototyp. Postawił garnek na elektrycznej kuchence i alarm zadziałał. Członkowie jury mieli wiele pytań, sugestii i wskazówek, które młody wynalazca może wykorzystać.
A czy świetlówka może świecić po zetknięciu ze zwyczajną folią aluminiową? Owszem. Udowodnił to przy pomocy skonstruowanego przez siebie urządzenia kolejny uczestnik finału
Patryk Sikora.
Pochodzi z małej wsi Serby pod Głogowem. Jest uczniem głogowskiego Technikum nr 1, finalistą olimpiady elektronicznej. Przyznaje, że od najmłodszych lat ma zamiłowanie do majsterkowania, a zwłaszcza elektryczności.
Jego marzeniem jest praca przy projektowaniu sond kosmicznych. Patryk zamierzał studiować zaocznie na Politechnice Wrocławskiej, ale okazał się najlepszy i zwyciężył w konkursie, a tym samym zyskał roczne stypendium i miejsce w akademiku Politechniki Wrocławskiej. – Zastanowimy się teraz wspólnie nad studiami dziennymi – mówiła bardzo wzruszona mama zwycięzcy.
O tym, dlaczego sieć WiFi ma zasięg, mówił natomiast Michał Filipowiak. Barwnie opowiadał o dyfrakcji, tłumieniu, interferencji i innych przeszkodach, na które napotykają fale.
Krzysztof Nowakowski, uczeń Technikum Informatycznego nr 1 we Wrocławiu, zastanawiał się natomiast, co zrobić, kiedy kładziemy się do łóżka, w pokoju włączony jest telewizor, a pilot jest za daleko? Znalazł rozwiązanie. Jeśli mamy pod ręką komórkę, możemy zainstalować sobie aplikację, która umożliwi nam obsługę telewizora.
Z kolei
Andrzej Andrzejczuk, absolwent I LO w Oleśnicy, zaprezentował "w pełni zautomatyzowany system hodowli roślin". Swoją przygodę z programowaniem zaczynał od małych aplikacji pisanych w języku C#. Zaliczył z wyróżnieniem kurs organizowany przez koło studenckie Politechniki Wrocławskiej „Kredek” w porozumieniu z firmą CodeTeam. Brał udział m.in. w wielu seminariach organizowanych przez Microsoft, a także kołach naukowych Piast.NET i .NET Eka. Uczestniczył też w Mistrzostwach Polski Programistów LabVIEW. Podczas prezentacji opowiadał o szklarni komunikującej się z komputerem przy zastosowaniu mikrokontrolera.
Dr Anna Hajdusianek podczas odczytywania werdyktu przyznała, że jury miało duży problem, by wyłonić zwycięzcę. - W każdym z was jest przyszły naukowiec, przyszły inżynier – podkreślała.
Wygrał Patryk Sikora, drugie miejsce zajął Maciej Aleksandrowicz, a trzecie Krzysztof Nowakowski. Piątka finalistów, uczestniczących w piątkowej prezentacji (szósty Dominik Zdziarski niestety nie dotarł) została wybrana spośród 20, którzy zgłosili się do konkursu.
Katarzyna Górowicz-Maćkiewicz