Panelem dyskusyjnym rozpoczęły się trzydniowe warsztaty „Kobieta liderem – wiedza, siła, inspiracja”. O karierze zawodowej kobiet, ich miejscu w biznesie i samorządzie oraz łączeniu życia zawodowego z rodzinnym rozmawiały kobiety aktywne, m.in. prowadzące swoje firmy i działające w NGO
„Może wrócisz do domu i nauczysz się robić kotlety?”, „pani sobie w życiu poradzi, bo pani ma przecież męża”, „a co pani może wiedzieć jako kobieta?” – takie krzywdzące wypowiedzi zdarzało się niestety usłyszeć niejednokrotnie w życiu prelegentkom środowego panelu dyskusyjnego. Padały z ust ich przełożonych, kolegów czy przeciwników politycznych. Na Politechnice Wrocławskiej przekonywały jednak, że nie wolno dać sobie podcinać skrzydeł i wierzyć w takie słowa. Zuzanna Hazubska, studentka Politechniki Wrocławskiej, która w ubiegłym roku kandydowała na szefową Parlamentu Studentów RP, przyznawała, że jeszcze rok temu nie widziałaby powodu, by wziąć udział w dyskusji na temat kobiet. – Zupełnie nie miałam świadomości, że ktoś może widzieć różnice między kompetencjami kobiety a mężczyzny tylko ze względu na płeć – opowiadała. – Aż do momentu, gdy w czasie kampanii mój kolega, przewodniczący samorządu studenckiego innej uczelni, powiedział: „Wiesz, może i bym na ciebie zagłosował, ale jeszcze nigdy się dobrze nie skończyło, kiedy baba rządziła”. To było dla mnie zderzenie z rzeczywistością. Na panelu swoimi doświadczeniami i opiniami dzieliły się także dr hab. Aldona Wiktorska-Święcka z Uniwersytetu Wrocławskiego, Małgorzata Talarek, wiceprezes Fundacji Manus, dr Anna Hajdusianek z Wydziału Podstawowych Problemów Techniki, Magdalena Dyderska z Działu Promocji i Marketingu PWr i Anna Chmielewska, przedsiębiorczyni, aktywistka społeczna i radna w gminie Długołęka. Wszystkie przekonywały, że kobieta lider w niczym nie różni się od mężczyzny lidera. – Przywództwo to kwestia osobowości, a nie płci – mówiła dr hab. Aldona Wiktorska-Święcka. – To kwestia charyzmy, autorytetu, umiejętności argumentowania i komunikacji. To co przeszkadza kobietom to stereotypy i nierówne traktowanie. – Od nas się po prostu więcej wymaga – przyznawały panelistki, a Małgorzata Talarek dodawała: - Jesteśmy pracowite, bo najzwyczajniej w świecie mamy trudniej. Dlatego w całym procesie edukacji to dziewczyny są zwykle tymi szóstkowymi uczennicami, aż po same studia. A później gdzieś „znikamy” i to mężczyźni zajmują najwyższe stanowiska i są prezesami firm. Nie wierzymy w siebie i nie umiemy walczyć o swoje. Magdalena Dyderska zachęcała, by powiedzieć sobie: „Mogę!”. – Sukces w życiu to kwestia samozaparcia, wyznaczania sobie celów i realizowania ich. Oczywiście, że będą i gorsze chwile, ale trzeba nauczyć się sobie z nimi radzić. Dajcie sobie też prawo do popełniania błędów, ale wyciągajcie z nich wnioski – mówiła do studentek. Dr Anna Hajdusianek podkreślała z kolei, by nie dać się zwariować konieczności zrobienia oszałamiającej kariery. - Należy rozwijać swoje życie na różnych polach. Rodzina i przyjaciele są równie ważni jak praca zawodowa – tłumaczyła. – Znam osobę, która ogromnie angażowała się w swoją pracę. Często zostawała w pracy po godzinach, brała na siebie kolejne projekty, żyła pracą. I nagle firma przeprowadziła zwolnienia grupowe. Ta osoba z dnia na dzień straciła pracę, a wszystkie te nadgodziny i zaangażowanie zupełnie już się nie liczyły. Trzeba było zbudować sobie życie na nowo. - Nie zostawiajcie rodziny na później, ani nie stawiajcie jej na drugim planie. Nie zaniedbujcie przyjaciół – dodawała Anna Chmielewska. – W ogóle starajcie się mieć zdrowy balans w swoim życiu. Dbajcie o siebie, bo nikt za was tego nie zrobi. Dlatego miejcie też czas dla siebie, na sport, wizytę u kosmetyczki czy ploteczki ze znajomymi. Życie to nie tylko praca. Panel w budynku Bibliotechu rozpoczął trzy dni warsztatów w ramach projektu „Kobieta liderem – wiedza, siła, inspiracja”. Szczegóły tutaj. Lucyna Róg
|