Hugonowi Steinhausowi i innym genialnym uczonym ze lwowskiej szkoły matematycznej poświęcił swoją najnowszą książkę wrocławski autor Mariusz Urbanek. To pozycja obowiązkowa nie tylko dla środowiska naukowego. W zabawny, ciekawy i przede wszystkim przystępny sposób opowiada o życiu i dokonaniach profesorów, a także nawet najbardziej skomplikowanych dowodach matematycznych Lwowscy matematycy to kolejne znane osoby, których życiu przyjrzał się Mariusz Urbanek. Jego pióra są także chwalone biografie m.in. Brzechwy, Tuwima czy Broniewskiego. Wrocławski dziennikarz, pisarz i publicysta tym razem postanowił opisać genialnych naukowców, bo – jak tłumaczył w wywiadach - do tej pory nie powstała książka, która w sposób zrozumiały dla humanistów opisałaby fenomen lwowskiej szkoły matematycznej. I trzeba przyznać, że jemu udało się tego dokonać. Urbanek pokazuje nam, jak poznali się uczeni, w jaki sposób pracowali (nie wszyscy należeli do pracusiów) i jak wyglądały spotkania w słynnej Kawiarni Szkockiej przy pl. Akademickim 9. To tam lwowscy matematycy przesiadywali godzinami dyskutując o nauce, grając w szachy, prześcigając się w żartach i wyznaczając nagrody za rozwiązanie matematycznych problemów (czy też problematów, bo tylko to słowo za prawidłowe uznawał profesor Hugo Steinhaus, znany z językowego puryzmu). Niektóre matematyczne zagadki na rozwiązanie czekały po kilkadziesiąt lat.
 Bohaterami książki Urbanka są m.in. Stefan Banach, Hugo Steinhaus, Stanisław Ulam, Stanisław Mazur i Antoni Łomnicki. Autor opisuje ich karierę naukową i stara się pokazać, jakimi ludźmi byli – ze wszystkimi zaletami i wadami. To zdecydowanie nie zbiór laurek, jakie znajdziemy w wielu publikacjach o naukowcach, których twórcy wyłącznie wychwalają genialnych uczonych, bojąc się choćby jednym zdaniem wspomnieć o ich przywarach. Urbanek przypomina np., że Banachowi zdarzało się na zajęcia ze studentami przyjść prosto z nocnej zabawy, a nawet na nich przysnąć. Zwykle jednak nocne szaleństwa w niczym nie obniżały jakości jego wykładów, które uznawano za inspirujące i jak pisze autor książki, „chodziło się na nie, choć uczestnictwo nie było obowiązkowe”. Autor opisuje też, że Steinhaus w swoim przywiązaniu do poprawności językowej czasami bywał niemiły. Potrafił spytać studenta, czy jest Węgrem, kiedy ten przedstawiał mu się, zaczynając od nazwiska i dopiero po nim wypowiadając imię. Albo mówił studentce: „Pani się tak nie nazywa”, gdy tak przedstawiła się jako Nowak, a nie Nowakówna. O Steinhausie z książki dowiemy się bardzo wiele. Urbanek przytacza m.in. dziennik, który naukowiec prowadził po wojnie mieszkając we Wrocławiu, czy rozmowę o matematyku z profesorem Aleksandrem Weronem z Politechniki Wrocławskiej, który jest dyrektorem Centrum im. Hugona Steinhausa. Przypomina też, że aforyzmy Steinhausa były ogromnie popularne wśród jego współpracowników i studentów. Nazywano je hugonotkami, steinhausenkami, a czasem złośliwie hugknotkami. Wielu z nich daleko było do poprawności politycznej, a gdy zbiory ukazywały się w druku, cenzura część usuwała. Jedną z najsłynniejszych anegdot związanych z naukowcem jest historia, w której zapytano Steinhausa, dlaczego nie pojawił się na lotnisku, by przywitać delegatów ze Związku Sowieckiego. Odpowiedział wtedy: - Bo byłem chory fizycznie, natomiast zdrowy umysłowo. Z książki „Genialni. Lwowska Szkoła Matematyczna” dowiemy się również, w jaki sposób Stanisław Ulam stał się częścią zespołu pracującego w czasie II wojny światowej nad bombą atomową i czy odczuwał wyrzuty sumienia po nalotach na Hiroszimę i Nagasaki. Urbanek opowiada także o Księdze Wrocławskiej, czyli zeszycie, który kontynuował tradycje Księgi Szkockiej, zbioru matematycznych problemów spisywanych we lwowskiej kawiarni. Opowieść o losach genialnych matematyków dopełnia umieszczony na końcu książki wywiad z profesorem Romanem Dudą, matematykiem i historykiem nauki. Naukowiec przekonuje, że lwowska szkoła matematyczna to nasz największy wkład w światową naukę. Lucyna Róg *„Genialni. Lwowska Szkoła Matematyczna” ukazała się nakładem wydawnictwa Iskry. Można ją kupić we wszystkich dobrych księgarniach.
|