Ivan Nikulin pochodzi z Ukrainy. Studiuje u nas na Wydziale Informatyki i Zarządzania. Planuje jeszcze rozpocząć naukę na drugim kierunku - matematycznym. – Dla mnie rozwiązywanie zadań to rozrywka – mówi student Do Polski przyjechał ponad dwa lata temu. – Rodzicie stwierdzili, że najlepiej będzie, jak wyjadę studiować gdzieś za granicę, Polska była najlepszą opcją, bo jest w Europie i niedaleko – opowiada Ivan. Dokumenty składał na krakowskie uczelnie, ale ostatecznie wybrał Politechnikę Wrocławską i nie żałuje. - Podoba mi się tutaj, dużo się dzieje na uczelni. Mówić po polsku uczył się jeszcze na Ukrainie i już w Polsce, na kursie przed rozpoczęciem studiów. – Wtedy pierwszy raz przyjechałem do Wrocławia. Ale najpierw zapisałem się na studia w języku angielskim, dopiero na drugim roku przeniosłem się na studia po polsku – dodaje student. Opowiada, że jak tylko rozpoczął studia, zaczął szukać kogoś, kto lubi i startuje w olimpiadach matematycznych i informatycznych. Na Ukrainie brał udział w wielu takich konkursach, na swoją pierwszą olimpiadę ogólnokrajową pojechał w ósmej klasie. Ivan zdradza, że pasję do matematyki odziedziczył po rodzicach. – Moja rodzina jest uzdolniona w tym kierunku, więc pewnie ja też mam jakieś predyspozycje. Jednak najwięcej pracy wykonali moi nauczyciele w szkole podstawowej i średniej – uważa Ivan Nikulin.
- Na pierwszym roku studiów miałem zajęcia z analizy matematycznej z profesorem Krzysztofem Kołodziejczykiem. To najbardziej matematyczna matematyka na całej Politechnice – śmieje się student. Profesor zaprosił go na swój kurs, które prowadzi na WPPT: – Chodziłem na wykłady i ćwiczenia, podszedłem nawet do egzaminu z analizy i algebry, nie wiem jak, ale zdałem go na 5,5. To właśnie tam trafił na grupę pasjonatów matematycznych. Razem z nimi wystartował w maju w izraelsko-rosyjskiej olimpiadzie organizowanej przez Ariel University. Drużynowo studenci Politechniki zdobyli brązowy medal. - Odbywała się ona online, to znaczy, że nie musieliśmy jechać do Izraela, ale tu we Wrocławiu, siedząc w budynku C-11, rozwiązywaliśmy wszystkie zadania. Mieliśmy na to pięć godzin, a potem skanowaliśmy wyniki i przesyłaliśmy do organizatorów – opowiada student. Dodaje, że chociaż pierwszy raz w takim składzie robili coś razem, to bez problemów podzielili zadania między siebie: - Każdy zajął się po prostu tym, w czym czuł się najmocniejszy, wspólnymi siłami zrobiliśmy wszystkie. W skład zespołu weszli także studenci WPPT: Tomasz Skalski, Dominik Bojko i Artur Rutkowski. Ivan przekonuje, że rozwiązywanie zadań matematycznych, informatycznych, startowanie w zawodach i olimpiadach to dla niego zarazem nauka, sport i rozrywka: – Można wyszkolić różne umiejętności programistyczne, bo trzeba w krótkim czasie rozwiązać jakiś konkretny problem. To też rozwija mózg i daje dużo radości. - Myślałem, że na Politechnice znajdę więcej osób o podobnych zainteresowaniach. Okazało się, że studentom się chyba nie chce angażować w takie rzeczy. Szkoda, bo samemu nie jest tak fajnie startować, jak w zespole. Wtedy jest większa zabawa – uważa student. Ivan Nikulin ma jeszcze jedną pasję – muzykę. - Bez muzyki nie istnieję, u mnie w rodzinie na skrzypcach gra tato i wujek, zarazili mnie – śmieje się student. W wolnej gra na skrzypcach i gitarze. Iwona Szajner
|