Grupa studentów naszej uczelni związana z kołem TK Games pracuje nad stworzeniem gry cRPG. Chcą zabrać graczy w średniowieczną rzeczywistość zakorzenioną w świecie fantasy
Pierwsze elementy gry będziemy mogli zobaczyć na listopadowych targach gier komputerowych Hall of Games, gdzie koło naukowe TK Games będzie miało swoje stanowisko. Twórcy pokażą wtedy grafiki i muzykę promującą produkcję, a być może będzie także okazja, by przez chwilę w nią zagrać albo obejrzeć nagranie z krótkiej rozgrywki.
Gry cRPG (z angielskiego computer Role Playing Game) to komputerowe gry fabularne, w których gracz steruje bohaterem, poruszając się w jego fikcyjnym świecie. Duże znaczenie ma w nich rozwój tej postaci wraz z kolejnymi etapami gry. cRPG-ami są np. ogromnie popularne na całym świecie „Baldur's Gate”, „Dragon Age” czy wyprodukowany w Polsce „Wiedźmin”, za granicą znany jako „The Witcher”.
- Jako jedyni w Polsce pracujemy nad projektem gry Indie tego typu, czyli produkcji niezależnej tworzonej przez małe studio, a w naszym przypadku przez pasjonatów – opowiada Adrian Jabłonka, jeden z twórców gry. - Przekonaliśmy się o tym podczas targów Poznań Game Arena, na których opowiadaliśmy o swojej grze i mieliśmy okazję poznać polską scenę gier Indie.
W „Dynasty of Shadows” gracz będzie poznawał fabułę z perspektywy trzech postaci - łotrzyka, barbarzyńcy z ludu Północy o nazwie Fenriti i paladyna, czyli rycerza ze zdolnościami magicznymi. Z wydarzeniami fabularnymi będą przeplatać się filmy pokazujące historie głównych bohaterów (tzw. cutscenki). Twórcy gry zapewniają, że będą klimatyczne i utrzymane w stylistyce mrocznego komiksu.
Studenci nie chcą na razie zdradzać zbyt wielu szczegółów, ale wiadomo już, że na skutek działań łotrzyka losy wszystkich trzech bohaterów splotą się i nie będą oni z tego powodu zachwyceni. Studenci zapewniają, że należy spodziewać się ciekawej fabuły, odejścia od typowego patosu, waśni polityczno-terytorialnych i oczywiście trudnych zadań.
- Zaczęliśmy pracę w lutym. Liczymy na to, że grę uda się skończyć w ciągu roku – opowiada Maciej Golec. - Bierzemy pod uwagę dwie możliwości. Bazując na własnych środkach i pracując w wolnym czasie, stworzymy tylko okrojoną wersję. Jeżeli jednak uda nam się pozyskać inwestora albo zbierzemy pieniądze poprzez crowdfunding, wtedy będzie nas stać na to, by pracować nad grą na pełen etat. Powstanie nie tylko to, co sobie założyliśmy, ale także zadania poboczne, lepiej dopracowane grafiki i modele, bardziej rozbudowane drzewko rozwoju postaci, itd. Wtedy powołamy do życia "erpega" naszych marzeń i pokażemy go całemu światu.
„Dynasty of Shadows” tworzy trzech studentów Politechniki Wrocławskiej – Adrian Jabłonka i Maciej Golec, studenci informatyki na Wydziale Elektroniki oraz Artur Szczęch, student elektroniki na tym samym wydziale. W ich zespole są także osoby spoza uczelni, m.in. grafik i fotograf Michał Klimecki, Rafał Borowy, główny grafik 3D i Doncho Neshkov, grafik 3D i animator z Bułgarii. W grze będzie można także zobaczyć prace 3D Doriana Janiaka, studenta Politechniki Wrocławskiej i także członka koła TK Games.
Do swojego projektu udało im się zaangażować m.in. chór z Uniwersytetu Ekonomicznego, który wykonał dwa utwory, skomponowane przez Artura Szczęcha. Piosenki zostały nagrane w nowej komorze akustycznej Technopolis dzięki pomocy Bartłomieja Kruka ze Studenckiego Koła Naukowego Polskiej Sekcji Audio Engineering Society AS. Miksem i masteringiem zajmuje się dwóch profesjonalnych muzyków, którzy współtworzą Audio Project Studio.
- Mamy szczęście trafiać na osoby, które podchodzą do naszej gry z podobną pasją jak my – opowiada Artur. - I tak np. firma Manufaktura, która tworzy najwyższej jakości elementy środowiska, jak np. rośliny, drzewa użyczyła nam ich za darmo, bo uwierzyła w nasz projekt.
Pomysł studentów już podoba się przyszłym graczom. Gra ma swój
profil na Facebooku, gdzie w krótkim czasie zgromadziła prawie 800 fanów. Dopytują tam o szczegóły, podpowiadają, co warto zmienić albo oferują swoją pomoc. W zamian studenci zdradzają im kolejne elementy gry, pokazują nowe grafiki i jak wygląda samo tworzenie gry.
- Wierzymy, że uda nam się pozyskać pieniądze na dalsze prace – podkreślają studenci. - Potrzebujemy np. nowego komputera do renderingu czy licencji na profesjonalne wersje programów. Tworzymy grę naszych marzeń i wiemy, jak ją zrealizować.
Lucyna Róg