Po godz. 8 w sobotę z Wrocławia wyruszyła grupa siedmiu studentów, którzy kolorowym busem pojadą do 15 państw, przemierzając 14 tys. kilometrów i przeżywając przygodę życia. Swój samochód po brzegi wypełnili bagażem i jedzeniem, ale przekonują, że ścisk im nie przeszkadza
W pierwszym dniu podróży celem jest Wiedeń. Najpierw jednak na chwilę zatrzymali się przed „Serowcem”, gdzie zrobiliśmy im zdjęcie, a następnie ruszyli do Opola na umówiony wywiad w lokalnej telewizji. Ich samochód rzuca się w oczy – jest żółto-niebieski, a na jednym z boków ma wymalowane flagi państw do tej pory odwiedzonych przez jego pasażerów.
- Zwracamy na siebie uwagę, to prawda – śmieją się studenci. - Ludzie miło nas odbierają.
Tym razem na niezwykłą wyprawę busem po krajach wschodniej Europy zdecydowało się siedem osób – Oskar Gołaszewski, Tomasz Anioł, Aldona Szabłowska, Paweł Niemiec, Marek Majchrzak, Hanna Majchrzak i Ewelina Pregiel.
Dla części z ekipy to już drugi taki wyjazd. W ubiegłym roku TripoBusem odwiedzili 13 krajów Europy Zachodniej. Teraz w planach mają m.in. Chorwację, Macedonię, Grecję, Turcję, Gruzję, Armenię, Bułgarię i Rumunię.
Koszty wyprawy ograniczyli do minimum. Będą sypiać w busie i namiotach, które ze sobą zabrali, a żywić się w dużej mierze zapasami upakowanymi w samochodzie.
- Spoooro tego mamy - śmieje się Hanna Majchrzak. - Ale jakoś się pomieścimy. Damy radę!
O swojej wyprawie TripoBus East Trip studenci będą pisali – w miarę możliwości – na bieżąco na swoim blogu.
lucy
|