Profesor Olgierd Czerner skończył 85 lat. Pracownicy Instytutu Historii Architektury, Sztuki i Techniki Politechniki Wrocławskiej, rodzina, przyjaciele i wychowankowie świętowali ten jubileusz na uroczystym seminarium
Były życzenia, kwiaty, toasty i tort z wydrukiem drzwi kolegiaty w Głogowie, którą rekonstruował profesor Czerner.

Jubilat wspominał:
Moi rodzice urodzili się w XIX wieku. Oboje studiowali we Lwowie i oboje walczyli: matka w 1919 r. z Ukraińcami, ojciec z Czechami, bo pochodził z Zaolzia. Potem pojechali na Górny Śląsk. Mama pracowała jako lekarz na osiedlach górniczych, a ojciec dla tamtejszych kopalń.
Podczas wojny mieszkaliśmy w Krakowie na Grzegórzkach. Jestem bardzo przywiązany do Krakowa. Tam w czasie wojny chodziłem na tajne komplety, potem szczęśliwie ukończyłem naukę w gimnazjum im. Jana III Sobieskiego [kończył je również profesor Tadeusz Zipser – red]. Sześć osób z mojej klasy wybierało się na architekturę. Wszyscy poza mną na Politechnikę Krakowską. Po zdaniu tzw. małej matury w 1945 r. wyjechałem z rodzicami do Bytomia. Ojciec, jako że miał duży sentyment do Śląska, mawiał do mnie i do brata: „Po wojnie, syncy, pojedziecie do Wrocławia”. Tak się też stało. Po maturze wyjechałem na studia do Wrocławia. Już wcześniej studiował tu mój brat Andrzej. Profesor Tadeusz Broniewski miał dobre serce i przyjął mnie na architekturę. Naszymi nauczycielami byli wtedy: Tadeusz Wróbel, Tadeusz Brzoza, Dobrosław Czajka, Zbigniew Kupiec czy Kazimierz Maślankiewicz oraz późniejsi nasi mistrzowie, profesorowie: Tadeusz Broniewski i Bohdan Guerquin.
Ojciec ciężko zachorował i musiałem już zimą 1950/1951 r. kończyć studia i zacząć pracować. Od 1951 r. byłem zatrudniony jako zastępca asystenta w nowo utworzonej Katedrze Historii Architektury Polskiej u profesora Bohdana Guerquina. W grudniu 1951 r. obroniłem, wykonaną pod kierunkiem profesora Tadeusza Wróbla, pracę dyplomową, której tematem była odbudowa placu Dominikańskiego we Wrocławiu.
Równolegle byłem konserwatorem Wrocławia, łączyłem pracę na Politechnice i w urzędzie. Projektowałem razem z Jerzym Rozpędowskim i Edmundem Małachowiczem odbudowę wielkich gotyckich kościołów Wrocławia. Wplątałem się wtedy w niemożliwość: przy odbudowie zespołu pobernardyńskiego i przy tworzącym się Muzeum Architektury – nikt nie chciał zostać jego dyrektorem i tak sam musiałem się tego podjąć. Prowadziłem to muzeum przez ponad 30 lat. Była to wielka szkoła życia.
Zorganizowaliśmy wiele wystaw, także w zachodniej Europie, a nawet w Australii. Przyniosło to dużo zysków moralnych i naukowych. Zaprocentowało też wtedy, gdy w Polsce zorganizowano konferencję międzynarodową ICOMOS. Zaprezentowałem Polskę w ICCROM (International Centre for the Study of the Preservation and Restoration of Cultural Property, Rome) i zacząłem zajmować dobrą pozycję w środowisku międzynarodowym. W momencie, gdy chciano zlikwidować Muzeum Architektury, wiele osób z całego świata wstawiło się za mną i wystąpiło z prośbą do prezydenta Zdrojewskiego o utrzymanie muzeum. Ostatecznie zrezygnowano z tej likwidacji.
- „Ameryka” w grudniu 1970 roku to było niesamowite wydarzenie kulturalne dla Wrocławia. Kolejka ludzi czekających przed wejściem sięgała aż do kościoła dominikanów - profesor Janusz Dobesz przypomniał jedną z wystaw organizowanych przez Muzeum Architektury. - Amerykanie zażyczyli sobie zainstalowania telefonu z wyjściem na zagranicę, co wówczas nie było takie proste – wspominał Olgierd Czerner. – Załatwiliśmy to, a oni codziennie dzwonili do Waszyngtonu, aby podać liczbę ludzi zwiedzających tego dnia wystawę. Te liczby podawała co wieczór polska audycja Radia Waszyngton. Nasze władze były wściekłe. Przed muzeum powiewała też amerykańska flaga. Kazałem uszyć i powiesić obok takich samych rozmiarów flagę polską. Przed otwarciem wystawy odebrałem jednak kilka zaniepokojonych telefonów od władz miasta, że to niedopuszczalne. Kolejny telefon był od I sekretarza komitetu wojewódzkiego partii. Na wiadomość o amerykańskiej fladze odpowiedział jednak: „A, to bardzo dobrze. Po raz pierwszy flaga amerykańska będzie wisiała na terenie miasta Ziem Odzyskanych!” Wtedy żadne oficjalne zachodnie delegacje nigdy tu nie przyjeżdżały.
Jubileusz profesora Olgierda Czernera obchodzono we wtorek 15 kwietnia. Profesor Ernest Niemczyk wygłosił wykład „Modernizm w architekturze starożytnego Egiptu”.
Opr. km
Profesor Olgierd Czerner: urodzony 15 kwietnia.1929 r. na Górnym Śląsku. Dyplom architekta – 1951, doktora nauk technicznych - 1960, dra habilitowanego - 1967, profesora - 1977, profesora zwyczajnego - 1994. Pracownik Politechniki Wrocławskiej od 1 września 1951 do 30 września 2011. Konserwator Zabytków Wrocławia 1955-1965, organizator i dyrektor Muzeum Architektury we Wrocławiu 1965-1999. Odbył 3-miesięczny staż w ICCROM w Rzymie w 1968 r. i miesięczny w USA w 1978 r. Na Politechnice Wrocławskiej prowadził wykłady i seminaria z przedmiotów: Teoria i historia konserwacji zabytków, Muzealnictwo i muzeologia.
Realizował projekty: krypta w kościele NMP we Wrocławiu, tamże anastyloza lektorium i chóru zakonnego, projekty wykonawcze trzech ekspozycji stałych w Muzeum Architektury, tamże kilkadziesiąt wystaw czasowych i wystaw zagranicznych w Zjednoczonym Królestwie, Francji, RFN, Hiszpanii, Czechosłowacji, ZSRR, Finlandii, Holandii, Australii i na Biennale Architektury w Wenecji w 1996. Projekt i restauracja Kolegiaty w Głogowie od 1986 r. Nadzór państwowy nad restauracją Panoramy Racławickiej i budowanego dla niej pawilonu. Nadzór konserwatorski nad odbudową kilku gotyckich kościołów Wrocławia, barokowego budynku Wydziału Filologicznego, letniego Pałacu Biskupiego, ciągów kamienic przy ul. Białoskórniczej i Łaciarskiej, zamku w Wojnowicach. Dwukrotny laureat nagrody I stopnia Ministra Kultury w dziedzinie ochrony zabytków. Prowadził badania kościoła paraf. w Paczkowie, zamków w Bolkowie i na Chojniku, Małych Jatek we Wrocławiu, romańskiego kościoła NM Panny we Wrocławiu, tamże lektorium, kolegiaty w Głogowie (wspólnie z Rafałem Czernerem), zamków z wieżami klinowymi w Czechach, Austrii, Niemczech i Francji.