Plażowanie, rejs statkiem pirackim, podziwianie akrobacji fok i turnieje sportowe - to tylko niektóre z atrakcji przygotowanych przez Dział Zarządzania Obiektami Socjalnymi PWr dla dzieci i wnuków pracowników uczelni. 19 lipca zakończyła się kolonia letnia w Ustce Wyjazd trwał dwa tygodnie, uczestniczyło w nim 41 dzieci w wieku od 7 do 14 lat. Kolonistów gościł uczelniany ośrodek wypoczynkowy przy ul. Kościuszki 14 w Ustce. Realizacją programu pobytu zajmowała się wykwalifikowana kadra pedagogiczna pod kierownictwem Beaty Błażuk. Dzieci uczestniczyły w licznych rozgrywkach sportowych na terenie ośrodka, plaży miejskiej i boiskach MOSiR Ustka. Odbyły się między innymi turnieje badmintona, piłki nożnej, piłki siatkowej i rzutek. Zorganizowano kilka konkursów plastycznych, w tym: malowanie kredą po betonie, rysowanie „karykatury wychowawcy” i „zachodu słońca” oraz konkurs na najpiękniejszą rzeźbę z piasku. Dzieci miały też możliwość zaprezentowania swoich talentów estradowych. Pod nadzorem wychowawców zorganizowały Neptunalia, czyli chrzest kolonisty oraz przygotowały przedstawienie małych form teatralnych. W tym roku grupa najstarsza przedstawiła inscenizację wiersza Juliana Tuwima „Rzepka” oraz wiersza Jana Brzechwy „Na Straganie”, a młodsi własną aranżację o „Sierotce szukającej księcia”.
 Koloniści poznali też nadmorską okolicę, zwiedzili wystawę bursztynów w Centrum Turystycznym oraz umocnienia z czasów II wojny światowej w bunkrach Büchera. Na promenadzie oglądali występy artystów krajowych (np. Ewy Farny) i z zagranicy – występy dziecięcego zespołu tańców ludowych z Białorusi. Odbyli rejs pirackim statkiem „Dragon” po morzu o zachodzie słońca oraz pieszą wycieczkę na wydmy Orzechowskie. Jednak największą atrakcją dla dzieci była wizyta w SeaPark w Sarebsku, gdzie widziały pokazy karmienia i akrobacji fok, pradawną i współczesną faunę morską, a także oglądały miniatury latarni morskich polskiego wybrzeża. Dużym zainteresowaniem cieszył się też, zwiedzany przez dzieci, „statek do góry nogami” oraz wystawa mozaiki z muszli morskich. Kadra kolonijna zadbała o to, by program kolonii był urozmaicony, a dzieci przebywały jak najdłużej na świeżym powietrzu. Organizatorzy obdarowali uczestników firmowymi koszulkami, piłeczkami i innymi drobiazgami. Wszystkie dzieci wróciły zdrowe, wypoczęte i zadowolone, a wiele z nich już w dniu powrotu deklarowało chęć wyjazdu w roku następnym. Barbara Makacewicz, Dział Zarządzania Obiektami Socjalnymi, oprac. ISZ
|