- Poprzednio byłem w duecie z prof. Grzegorzem Kołodką, teraz z prof. Leszkiem Balcerowiczem. To zestawienie trochę jak woda i ogień, bo ja z ekonomii jestem kompletnym ignorantem – zażartował w środę prof. Jan Miodek rozpoczynając wykład „Śląski pejzaż nazewniczy” w Centrum Kongresowym PWr. Z czytelnikami spotkał się z okazji trwających na Politechnice XIX Wrocławskich Targów Książki Naukowej. Wiernym fanom poprawnej polszczyzny tłumaczył: - Śląski pejzaż nazewniczy jest bardzo archaiczny – praindoeuropejski. Stąd nazwy Breslau nie wymyślił Adolf Hitler, jak niektórzy myślą. Jest to słowiańska nazwa, o czym wie każdy przeciętnie wykształcony Niemiec. Co więcej, od mieszkających na tych ziemiach Ślężan wywiedziono nazwę regionu, dlatego to właśnie my mieszkamy w śląskiej historycznej stolicy. Tutaj Śląsk się zaczyna. Nawiązując do ostatnich wydarzeń, dotyczących wyboru nowego papieża, prof. Miodek opowiedział o pochodzeniu imienia Franciszek. – Imię to wiedzie do germańskiego plemienia Franków. Franc – oznacza człowieka wolnego. Franciszek z Asyżu doskonale mówił po francusku, dlatego nadano mu przydomek Francuzik. Stąd wziął się Franciszek – mówił profesor. Po wykładzie na stoisku wydawnictwa MARINA podpisywał swoją książkę „Słownik polsko@polski z Miodkiem. Rozmowy profesora Jana Miodka o języku polskim z telewidzami z kraju i ze świata”.
XIX Wrocławskie Targi Książki Naukowej trwają na PWr do piątku 22 marca. W programie jeszcze m.in.
wykład prof. Leszka Balcerowicza, spotkanie poświęcone pionierom i bohaterom
przemysłu miedziowego oraz promocja książek dr Marii Folty.
Małgorzata Jurkiewicz
|