Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości
Drukuj

Co ma fizyka do pływania? Otylią Jędrzejczak spotkała się ze studentami PWr

02.06.2016 | Aktualizacja: 03.06.2016 15:24

Spotkanie z Otylią Jędrzejczak w ramach cyklu "Fizyka Sportu" (fot. Krzysztof Mazur)
O tym jak nie udało jej się zjeść burgerów podczas igrzysk, swoich początkach w basenie i tym jak poprawnie poruszać rękami i nogami w wodzie opowiadała w środę na Politechnice Wrocławskiej Otylia Jędrzejczak, najbardziej utytułowana polska pływaczka. Mistrzyni olimpijska z Aten była gościem dr. inż. Adama Sieradzkiego z Wydziału Podstawowych Problemów Techniki w ramach cyklu „Fizyka sportu”
Pomysłodawca i prowadzący spotkanie dr Adam Sieradzki zaznaczył, że zaprosił Otylię Jędrzejczak, by pokazać związek nauk ścisłych z pływaniem.  – Spotykamy się po raz kolejny, by pokazać, ile jest nauki w sporcie, a sportu w nauce – tłumaczył.
- Pływanie to dla mnie najpiękniejszy sport ale i chyba… najnudniejszy – opowiadała Otylia Jędrzejczak. – Mamy cztery ściany, dno i nic się nie dzieje. – Trzeba zatem coś wymyślić. Dlatego do basenu zawsze zabierałam wszystkie dylematy czy problemy. Tam miałam czas, by je sobie poukładać w głowie.
Nasza najlepsza pływaczka mówiła m.in. o tym, jak rozpoczęła się jej przygoda z pływaniem:  – Na basen zaprowadzili mnie rodzice, ale jednocześnie zapisując na taniec, gimnastykę i szermierkę. Jednak z tych trzech dyscyplin szybko zrezygnowałam,  a w basenie zostałam na 25 lat. W kulminacyjnych momentach spędzałam w wodzie sześć godzin dziennie i pokonywałam nawet trzy tysiące kilometrów rocznie.
Najważniejszą częścią spotkania była oczywiście wymiana poglądów i doświadczeń między naukowcem a sportsmenką na temat sił działających w basenie. Dr Adam Sieradzki tłumaczył i pokazywał na wykresach naukową stronę tego sportu, wyjaśniając np., jaki wpływ na pływaka ma prawo Archimedesa oraz druga i trzecia zasada dynamiki Newtona. – Gdy płyniemy, musimy pokonać opór wody i utrzymać własny ciężar na powierzchni, a dodatkowo oddziałują na nas siły wyporu i ciągu. Energia użyta do ich pokonania powoduje efekt, który możemy nazwać „odpychaniem się od wody”.
Fizyk z Wydziału Podstawowych Problemów Techniki pokazał także, że środek ciężkości u człowieka znajduje się niżej niż jego środek objętości, co powoduje problem z utrzymaniem się na powierzchni. – U większości ludzi tak jest, ale nie u mnie – ze śmiechem zareagowała na to stwierdzenie Otylia Jędrzejczak. – Ja zatem jestem wyjątkowa.
Mistrzyni wyjaśniała, że dla jej dyscypliny najważniejsze jest tzw. czucie wody. – Przyjeżdżając na basen, w którym sufit był nisko, czułam, że woda znajdująca się w nim jest „ciężka”. 
Naukowiec  PWr tłumaczył, że ma to związek z jej gęstością, na którą wpływa temperatura. Podczas zawodów woda musi mieć między 26 a 28 stopni. A im jest wyższa, tym trudniej się płynie.
Podczas spotkania omawiano również to, jak w ciągu ostatnich stu lat zmienił się wygląd pływaka, jaki wpływ na wyniki miały wycofane w 2009 r. stroje poliuretanowe i dlaczego trzeba golić całe ciało przed startem. Dr Sieradzki tłumaczył też, jakie ruchy rękami dają większy „napęd” podczas pływania, a Otylia Jędrzejczak demonstrowała, jak poprawnie należy je wykonywać, by powstał efekt „śruby” lub „wiosła”.
Nie zabrakło anegdot z czasów kariery sportowej, m.in. na temat tego, że tłuszcz w organizmie zapewnia lepsze unoszenie się na wodzie. – Podczas mojej pierwszej olimpiady w Sydney miałam zaledwie 16 lat. – wspominała Otylia Jędrzejczak. – Awans do finału na 100 m stylem motylkowym przegrałam o jedną setną sekundy, czyli długość paznokcia i z rozpaczy poszłam do McDonald’s, który podczas igrzysk jest dostępny dla sportowców za darmo. Zamówiłam osiem burgerów, ale zjadłam tylko jednego, bo ze stołówki przegonili mnie moi starsi koledzy. I dzięki temu trzy dni później w eliminacjach na 200 metrów pobiłam rekord toru i awansowałam do finału. Gdybym zjadła wtedy te tłuste burgery, pewnie miałabym lepszą wyporność, ale z pewnością zabrakłoby mi sił na finiszu.  
Studenci pytali mistrzynię m.in. o to kiedy, należy zacząć profesjonalną naukę pływania, jaki był ulubiony dystans popularnej Motylii oraz… czy to prawda, że pływakom rośnie błona między palcami, a po zakończeniu kariery maleje im rozmiar stopy.
Otylia Jędrzejczak to mistrzyni (200 m stylem motylkowym) i dwukrotna srebrna medalistka (100 m stylem motylkowym i 400 m stylem dowolnym) Igrzysk Olimpijskich w Atenach w 2004 r. Wywalczyła też 25 medali mistrzostw świata i Europy. Trzykrotnie biła rekord świata. W latach 2004-2006 była wybierana najlepszym sportowcem Polski w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”. Karierę zakończyła oficjalnie w styczniu 2014 r.
Dr inż. Adam Sieradzki jest adiunktem w Katedrze Fizyki Doświadczalnej w grupie prof. Ryszarda Poprawskiego, zajmującej się badaniem materiałów multiferroicznych. Popularyzator nauki, dwukrotnie (2013, 2014) wybrany przez studentów ulubionym wykładowcą w plebiscycie Radia Luz.
Andrzej Charytoniuk