Proponujemy
inne podejście do nauczania o procesach technologicznych – mówi
profesor Jerzy Świątek, pomysłodawca kierunku inżynieria systemów na
Politechnice Wrocławskiej. – Kształcimy specjalistów o bardzo szerokich
kompetencjach Kierunek powstał na Wydziale Informatyki i
Zarządzania ponad trzy lata temu. Ukończyli go już absolwenci studiów
pierwszego stopnia. W programie nauczania oprócz matematyki, statystyki,
informatyki czy fizyki jest też zarządzanie, ekonomia i prawo. – Gdy
zaczynaliśmy, mieliśmy do zaoferowania 60 miejsc, w tym roku akademickim
przyjęliśmy już 120 studentów – mówi profesor Świątek. Dodaje, że naukę
można kontynuować na studiach magisterskich. – Właśnie teraz trwa
rekrutacja na studia drugiego stopnia. Profesor Jerzy Świątek
zaznacza, że na żadnej uczelni w Polsce nie ma takiego kierunku,
chociaż za granicą kształcenie w tym zakresie prowadzone jest w wielu
krajach. – U nas pracodawcy jeszcze chyba nie mają świadomości, że
potrzebni im są właśnie tacy specjaliści. Nie tylko wyspecjalizowani
technicznie, jak elektrycy, mechanicy, chemicy czy inżynierowie
budownictwa, ale wykształceni interdyscyplinarnie. Bo jak się projektuje
np. kopalnię, to trzeba uwzględnić mnóstwo czynników nie tylko
technicznych, ale też ekonomicznych, socjalnych czy prawnych. A
inżynieria systemów proponuje właśnie kompleksowe podejście do
nauczania.
 Profesor
Świątek podkreśla, że absolwenci tego kierunku mają szanse na
znalezienie pracy w wielu branżach. – W firmach, w których wymagane jest
całościowe podejście do procesów innowacyjnych, w których wdraża się
złożone systemy, np. w dużych przedsiębiorstwach produkcyjnych, w
firmach transportowych, budowalnych, ale też w instytucjach i ośrodkach
badawczo-naukowych. Zdaniem profesora studenci kończący inżynierię
systemową będą potrafili pracować w interdyscyplinarnych zespołach. -
Zawsze powtarzam, że ostatnim indywidualistą był Izaak Newton, a potem
to już zawsze była praca zespołowa – śmieje się profesor Świątek. Na
5. semestrze studiuje Kamil Jędryczek. – Na inżynierię systemów
zdecydowałem się w sumie przez przypadek – mówi. – Najpierw dostałem się
na matematykę na Wydziale Podstawowych Problemów Techniki. Chciałem też
wybrać któryś z tzw. kierunków zamawianych. Zaciekawiła mnie inżynieria
systemów, bo zupełnie nic o niej nie wiedziałem – opowiada student.
Dodaje, że nie żałuje wyboru. W ramach studiów odbył dwumiesięczny,
zagraniczny staż na uniwersytecie w Lizbonie (Universidade Nova). – Tam
pierwszy raz brałem udział w pracach nad projektem naukowym. Nie
mieliśmy żadnych zajęć, tylko przychodziliśmy do laboratorium i pod
okiem opiekunów prowadziliśmy nasze badania – mówi Kamil Jędryczek. Kamil
nie boi się o pracę, bo wie, że specjaliści od systemów znajdą
zatrudnienie, choć może nie od razu przy dużych projektach z zakresu
informatyki i zarządzania, jak np. tworzenie programów typu ERP
(Enterprise Resource Planning - systemy wspomagania zarządzania zasobami
przedsiębiorstwa). – Często chodzę na targi pracy i rozmawiam z
przedstawicielami firm z różnych branży o możliwości zatrudnienia.
Najczęściej nie wiedzą w ogóle, co oznacza termin „inżynieria systemów”,
ale gdy im wyjaśniam, czego się uczę, to są bardzo zainteresowani i
zapraszają na dalsze rozmowy – podkreśla Jędryczek. Na świecie trendy w nauczaniu inżynierii systemowej wyznacza Rada INCOSE (International Council on Systems Engineering). W Polsce wiodącym centrum badawczym w tej dziedzinie jest Instytut Badań Systemowych Polskiej Akademii Nauk. Politechnika Wrocławska współpracuje z obydwoma ośrodkami. Więcej informacji o inżynierii systemów tutaj.
Iwona Szajner
|