Budynek P-14 Politechniki Wrocławskiej przy ul. Braci Gierymskich opanowali wolontariusze Szlachetnej Paczki. Hala służąca do badania mocy silników zamieniła się w magazyn z darami Od soboty trwa akcja przyjmowania i dostarczania darów do potrzebujących rodzin. - To wolontariusze wyszukują potrzebujących, nie można się samemu zgłosić do projektu Szlachetniej Paczki – tłumaczy Małgorzata Szafrańska, liderka wolontariuszy, na co dzień studentka weterynarii. - Rodziny, którym potrzebna jest pomoc, muszą spełniać kilka warunków, najważniejszy - "pomoc nie może im zaszkodzić”. Nie mogą mieć pozy roszczeniowej. Mamy taką rodzinę, której w ubiegłym roku odmówiliśmy pomocy, bo prezentowała właśnie taką pozę roszczeniową. W tym roku tę rodzinę przyjęliśmy, ale wszyscy jej członkowie naprawdę zaczęli się starać i próbują coś zmienić w swoim życiu. I takim ludziom staramy się pomóc.
Wolontariusze poszukują potrzebujących za pośrednictwem m.in. szkół, parafii. W sobotę i niedzielę rozwozili dary, przywiezione przez darczyńców. Niektórzy robią paczki indywidualnie, inni skrzykują się ze znajomymi czy z sąsiadami. Politechnika Wrocławska po raz kolejny w bardzo praktyczny sposób dołącza do akcji. W budynku P-14 przy ul. Braci Gierymskich znajduje się jeden z magazynów akcji Szlachetna Paczka. To tutaj wolontariusze, m.in. Marcin - student górnictwa na PWr, Damian uczący się logistyki w WSB, czy dziewczyny, m.in. Alicja, Sylwia i Martyna, przyjmują dary, które trafiają do potrzebujących rodzin. W rejonie obsługiwanym przez magazyn na Braci Gierymskich jest 57 rodzin. W akcję rozwożenia darów zaangażowali się nie tylko studenci, ale i straż miejska. W sobotę rano dwie funkcjonariuszki pakowały dary i wraz z wolontariuszem zawiozły je do jednej z rodzin. kg
|