W niedzielę w kampusie Politechniki Wrocławskiej rozgrywano audiogrę Akademickiego Radia Luz i Wrocławskich Gier Miejskich. Do uczestnictwa w niej zgłosiło się około 130 osób. Próbowali rozwikłać zagadkę uprowadzenia radiowego dziennikarza
Podzieleni na kilkuosobowe zespoły, przez cztery godziny biegali między budynkami Politechniki Wrocławskiej - od Mostu Grunwaldzkiego po skwer przy ulicy Łukasiewicza. Wskazówki do rozwiązania głównego zadania ukryto w około 20 miejscach. Zagadki były w przeważającej liczbie słuchowe, często muzyczne, jak przystało na audiogrę. Przygotowano ją we współpracy z osobami niewidomymi.
Jakie były przykładowe zadania, wyjaśnia jeden z organizatorów, Jakub Tabisz z Wrocławskich Gier Miejskich: - Na balkonie budynku A-2 jest celebryta. Jest dość kapryśny, a trzeba go przekonać do współpracy. W siedzibie Radia Luz siedzi piosenkarka country. Nie ma zbyt wielkiego talentu i potrzebuje jakiegoś przeboju. Uczestnicy muszą coś dla niej wymyślić. Mają do dyspozycji różne, prostsze i trudniejsze instrumenty muzyczne. Ich pomysły są nagrywane. Są też inne zadania bardzo „radiowe”. Na przykład mają przeprowadzić wywiad, a w innym miejscu sondaż. W grze biorą udział aktorzy z amatorskiego teatru, a wśród nich jest osoba niewidoma. Aby rozwiązać jedną z zagadek gry, trzeba się posłużyć kodem opartym na alfabecie Braille’a.
Cała audiogra miała formę improwizowanego teatru. Uczestnicy musieli odwiedzić jak najwięcej punktów i wykonać jak najwięcej zadań, aby zakończyć grę i odpowiedzieć na pytanie: „Jakie są trzy fakty kompromitujące szefa porywaczy”. Aby te fakty poznać, trzeba było odkryć link do filmu. Wskazówki do linku były z kolei ukryte w nagraniach, które uczestnicy odsłuchiwali w poszczególnych punktach kampusu. Potem na podstawie wywiadów i rozmów z aktorami musieli odgadnąć, kto porwał dziennikarza z Radia Luz. Jeśli na podstawie tych dwóch zadań nie dałoby się wyłonić zwycięzcy, o wygranej miała zadecydować ilość zebranych punktów za zadania specjalne, np. nagranie piosenki czy wywiad. Najlepsza okazała się trzyosobowa studencka drużyna o nazwie „Tres Hombres” w składzie: Adam Balcerzak, Anna Karolak i Paweł Niewiadomski. - Nagród jest dużo, ale nic szczególnie cennego – mówi Jakub Tabisz. - Chcieliśmy, żeby najatrakcyjniejsza była sama gra i jak najwięcej osób coś mogło dostać. Nagradzaliśmy więc także najlepiej wykonane zadania specjalne. Nagrodami były książki, płyty, karnety do Aqua Parku, a dla wszystkich uczestników – pizze z różnych wrocławskich pizzerii. km
|