Studenci Politechniki Wrocławskiej pracowali nad nim i udoskonalali go przez dwa lata. Pod koniec maja łazik badawczy Scorpion zmierzy się z innymi konstrukcjami z całego świata. Na pustyni w stanie Utah weźmie udział w prestiżowych zawodach University Rover Challenge
We wtorkowy poranek łazik zaprezentował się wrocławianom po raz ostatni przed swoim wyjazdem do USA. Sterowany przez studentów pokonywał schody, podnosił puchar chwytakiem i przemieszczał się po dziedzińcu „Serowca”.
Nad jego stworzeniem pracowało dziesięciu członków Koła Naukowego Pojazdów Niekonwencjonalnych Off-Road, działającego przy Katedrze Inżynierii Maszyn Robotycznych i Pojazdów Przemysłowych. To ulepszona wersja łazika, który w ubiegłym roku zwyciężył w międzynarodowym konkursie European Rover Challenge organizowanym w Polsce.
Na zawodach w Stanach Zjednoczonych będzie musiał jak najlepiej wypełnić cztery zadania, a suma punktów za wszystkie zadecyduje o ostatecznym wyniku zespołu. Scorpion musi więc przejechać po wyznaczonym terenie, na którym czeka go m.in. wzniesienie o nachyleniu 60 stopni i spad o wysokości jednego metra, a także pobrać i zbadać próbkę gleby, przewieźć paczkę dla astronauty i potrzebne mu narzędzia, takie jak młotek czy szczypce oraz obsłużyć panel słoneczny, wykonując pomiar napięcia i przekręcając kurki swoim manipulatorem.
- Scorpion jest analogiem łazika marsjańskiego, ale przygotowaliśmy go tak, że może służyć do badań także na Ziemi w trudno dostępnych miejscach, np. na Antarktydzie czy w jaskiniach – opowiada Szymon Dzwończyk, jeden z twórców łazika. – Nasza konstrukcja jest całkowicie modułowa, a to oznacza, że poszczególne jej elementy są autonomiczne. Jeśli wypniemy z niej manipulator, nadal będzie działał. Podobnie jest z innymi modułami.
Łazik studentów Politechniki Wrocławskiej ma koła z cordury, wytrzymałego materiału, który konstruktorzy wypełnili granulatem. Dzięki temu pojazdowi łatwiej jest pokonywać przeszkody – jego koła dopasowują się bowiem kształtem do podłoża. To ważne z tego względu, że nieregularna powierzchnia Marsa utrudnia poruszanie się po niej pojazdom kołowym. Pojazd ma także szczelną obudowę, która chroni go przed pyłem i wilgocią.
- Łazik to efekt naszej pracy, ale także współdziałania z innymi kołami naukowymi z naszej uczelni – podkreśla Szymon Dzwończyk. – Pomagali nam m.in. studenci z Rapid Troopers, którzy drukowali część elementów łazika na drukarkach 3D i członkowie Koła Naukowego Obrabiarek Sterowanych Numerycznie, którzy zajęli się frezowaniem. Zachęcamy innych studentów, by poszli w nasze ślady i razem, we współpracy z innymi kołami naukowymi, pracowali nad swoimi projektami.
University Rover Challenge to najbardziej prestiżowe zawody studenckich łazików. Są rozgrywane w pobliżu The Mars Desert Research Station, czyli bazy badawczej, która symuluje powierzchnię Marsa. Konkurs zacznie się 28 maja, ale łazik zostanie wysłany do USA już w środę, a sami studenci także pojadą na miejsce wcześniej, by móc przetestować swój pojazd.
Na pustyni w stanie Utah zmierzą się 23 zespoły spośród 44, które zgłoszono do zawodów. Będzie to siedem drużyn ze Stanów Zjednoczonych, po pięć z Indii i Polski, cztery z Kanady i po jednym zespole z Bangladeszu i Egiptu. Polskę poza studentami z Politechniki Wrocławskiej będą reprezentować także zespoły z Politechnik Białostockiej, Częstochowskiej, Rzeszowskiej i Warszawskiej.
Wyjazd do USA jest współfinansowany przez Międzywydziałoe Koło Naukowe Wrocław Space and Aviation Group (WSAG) w ramach progamu Generacja Przyszłości II.
Studenci z Politechniki Wrocławskiej mają już na swoim koncie drugie miejsce przywiezione z tych zawodów. Zdobyli je w 2013 r.
lucy