Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Sprawy studenckie

Drukuj

Na szlakach Gór Sowich. Rajd Elektryka już za nami

22.04.2015 | Aktualizacja: 04.05.2015 13:15

Rajd Elektryka (fot. Grzegorz Pietrzak)
Ponad czterysta osób, głównie studentów Politechniki Wrocławskiej i innych wrocławskich uczelni, wróciło w niedzielę z Gór Sowich, w których odbywał się tradycyjny Rajd Elektryka
Imprezę zorganizował Studencki Klub Turystyczny naszej uczelni. Uczestnicy mieli do wyboru kilkanaście starannie przygotowanych tras turystycznych. Nie było ani jednej niezadowolonej osoby – uważa Anna Paluch z SKT, która tak pisze o rajdzie:

Dla części rajdowców impreza zaczęła się wczesnym piątkowym rankiem. Wsiedli oni ochoczo (tak, tak, mimo że była 7 rano…) do pociągu we Wrocławiu. Kilka godzin później niewielka wioska, jaką jest Rzeczka, zapełniła się po brzegi. Młodzi i głodni po długiej wędrówce poszukiwacze przygody siedzieli przy ognisku, jedząc smażone kiełbaski i rozgrzewając się odrobiną pysznego dziekańskiego grzańca, będącego tradycją Rajdu Elektryka. 
Taką właśnie atmosferą powitał mnie tegoroczny rajd – przyjaźnie nastawieni rówieśnicy, dobra organizacja, no i ten niepowtarzalny turystyczny klimat… Wieczór przy dźwiękach gitary szybko zamienił się w chłodny poranek.
Trudno było przekonać się do wyjścia na szlak w sobotę rano (zwłaszcza że w nocy spadł śnieg), ale góry wzywały! Razem z grupką znajomych zdobyliśmy Wielką Sowę – najwyższy szczyt Gór Sowich, a następnie zeszliśmy do Walimia, skąd już tylko chwila dzieliła nas od słynnych sztolni Włodarz. Zwiedzając je, dowiedziałam się sporo o planach budowy podziemnego miasta przez Niemców. Niezapomnianą atrakcją było pływanie łódką po podziemiach.
elektryka4.jpg
Wieczorem odbył się blok prelekcji podróżniczych, podczas których nasi koledzy i koleżanki opowiadali o swoich eskapadach. Gośćmi byli Tomasz Korgol - o wyprawie autostopem do Indii można poczytać na jego blogu oraz Sebastian i Monika, którzy opowiadali o podróży przez Azję (czytaj tutaj).
Po prelekcjach przyszła kolej na konkursy, ognisko z kiełbaskami i grzańcem, śpiew przy gitarze oraz dyskotekę. Każdy znalazł atrakcję dla siebie, każdy miał wybór, i…na całym rajdzie z pewnością nie było zawiedzionej osoby.
W niedzielę powitało nas poranne słońce (tak dla kontrastu z sobotnią śnieżycą). Po krótkim sprzątaniu pokoju i wykwaterowaniu się, udaliśmy się na wędrówkę przez Świerki Dolne do Nowej Rudy, skąd zabrał nas pociąg do Wrocławia.
Do zobaczenia za pół roku!
Ania Paluch
Rajd Elektryka trwał od piątku do niedzieli (17-19 kwietnia)