Na korytarzach C-13 można było spotkać szczudlarkę i żonglera, obejrzeć pokaz taneczny albo spróbować swoich sił na ergometrze. Na chętnych czekali też młodzi lotnicy z symulatorem lotów, chemicy z niezwykłymi pokazami i pasjonaci gór, którzy częstowali obiadem i grzańcem. A to zaledwie część atrakcji Przy boksie koła naukowego KIWON ubrane w białe fartuchy studentki podają mi żółtą galaretkę. To rodzaj plastycznej masy, którą można ugniatać w dłoni i w ten sposób jednocześnie rozładowywać stres i ćwiczyć mięśnie. Zrobiły ją same przed chwilą z alkoholu poliminylowego, tetraboranu sodu i żółtego barwnika. - Najpierw zalałyśmy alkohol wodą i podgrzałyśmy, żeby rozpuścił się w wodzie – opowiada Anna Leżoch z KIWON-u. – W osobnej zlewce zmieszałyśmy tetraboran z barwnikiem, a potem połączyłyśmy wszystko w całość. I oto galaretka. Nic trudnego, zapewniam!
Do końca dnia KIWON na swoim stanowisku pokaże jeszcze „pioruny w zlewce”, „tajemniczy samozapłon” i „wybuch wulkanu”, a nawet przygotuje sztuczną krew. Ale pokazy chemiczne to tylko część działalności KIWON-u. Jego członkowie uczestniczą w konferencjach naukowych, organizują szkolenia i wykłady po angielsku, a także wycieczki np. do rafinerii w Płocku. - Zapraszamy do nas wszystkich studentów, którzy są zainteresowani paliwami, adsorbentami, katalizatorami i nanomateriałami – zachęcają członkinie koła. – Wkrótce na naszej stronie internetowej znajdzie się informacja o rekrutacji. Między wizytą na kolejnych stanowiskach – a jest ich wszystkich w „Serowcu” aż 56 – zaczepiam dziewczynę z hula hopem i żonglera. To członkowie Kaskady, nowopowstałej agendy kultury, która zamierza przygotowywać pokazy kuglarskie. – Od hula hop, wachlarzy i chodzenia na szczudłach po bojki, kije i maczugi – wymieniają Aneta Kostorz i Grzegorz Bałanda. - Nauczymy wszystkiego od podstaw. Nawet nie trzeba mieć własnego sprzętu. Z Kaskadą można spotkać się w przyszłą środę w Strefie Kultury Studenckiej, a potem dołączyć do jej treningów. Studenci zapewniają, że kuglarstwo nie jest takie trudne, jak może się wydawać. Akademicki Klub Lotniczy wręcza mi bilet. I to od razu pierwszej klasy. To ich ulotka rekrutacyjna, na której mogę zapisać swoje nazwisko i adres mailowy, a potem czekać na kontakt z jego członkami. - U nas nie można się nudzić – zapewnia mnie Joanna Surma. – Najbardziej jesteśmy znani z wysokich miejsc w SAE Aero Design, zawodach dla modeli samolotów organizowanych w Stanach Zjednoczonych. Ale robimy też masę innych rzeczy. Organizujemy podstawowe kursy szybowcowe, wspólnie z Politechniką Warszawską i Rzeszowską budowaliśmy motoszybowiec, pomagając w tworzeniu dźwigaru, jeździmy na wycieczki np. do portu lotniczego, żeby zobaczyć, jak wygląda obsługa samolotu po jego wylądowaniu i oczywiście wybieramy się na loty szybowcowe np. w Bieszczadach. A w planach mamy uruchomienie symulatora szybowcowego i unowocześnienie naszego sterowca. Zachęcamy więc nie tylko studentów z Wydziału Mechaniczno-Energetycznego, by zasilili nasze szeregi. Bardzo liczymy także np. na elektroników. Na stanowisku Koła Naukowego Wydziału Chemicznego Allin sięgam do szklanej misy. W środku do czekoladek przyczepione są niewielkie karteczki z chemicznymi ciekawostkami. Ze swojej dowiaduję się, że charakterystyczna woń rybiego mięsa to woń metyloaminy (CH3NH2), a związek ten jest lepiej rozpuszczalny w zimnej wodzie niż w ciepłej, dlatego właśnie w zimnej wodzie należy myć naczynia po rybach. - Przyjemne z pożytecznym – śmieje się Małgorzata Józwiszyn z koła, która właśnie przygotowuje widowiskowe pokazy. W planach jest m.in. gejzer, czyli piana z perhydrolu i jodku potasu oraz „ciuchcia”- także z perhydrolu, ale połączonego z nadmanganianem potasu. - Organizujemy wykłady popularnonaukowe, spotkania z przedstawicielami firm przemysłowych i sympozja – opowiada Adam Makowski – Vu. – Często na zaproszenie władz Politechniki przeprowadzamy też pokazy, co uatrakcyjnia różne wydarzenia uczelniane. - Dołączając do nas, można się ich nauczyć. Mamy opracowane całe instrukcje ich przeprowadzania – zachęca Izabela Kasza. SKNT P-13 & Molo przykuwa moją uwagę filmami wyświetlanymi na monitorze na ich stanowisku. – Pokazujemy różne technologie w geotechnice, którą zajmujemy się w naszym kole – opowiada Katarzyna Stankiewicz. – Można też u nas zobaczyć zdjęcia z naszych wyjazdów i sprawdzić, jak pracuje się na specjalistycznych oprogramowaniach. To zaledwie niewielka część spośród wszystkich kół naukowych, agend kultury i organizacji studenckich, które prezentują się w „Serowcu” w ramach Dni Aktywności Studenckiej. Do imprezy przygotowywały się długo. Mają konkursy, barwne stanowiska wypełnione sprzętem i dekoracjami, pokazy i zabawy dla chętnych, a Studencki Klub Turystyczny częstuje u siebie nawet grzańcem rajdowym i obiadem z górskich szlaków. W programie imprezy są też pokazy taneczne członków SKTT Iskra do muzyki serwowanej przez DJ-ów klubu Bajer i koncert politechnicznego Big Bandu. - Mało tego, wyszliśmy już nawet poza budynek „Serowca”, bo się w nim nie mieścimy – śmieje się Kamil Nawirski z Fundacji Manus, która wspólnie z Samorządem Studenckim PWr organizuje DAS. – Na parkingu można zobaczyć bolid członków PWR Racing Team i autonomiczny pojazd zbudowany przez Koło Naukowe Robotów i Pojazdów Mobilnych. Jest tam także ogromny pojazd przeprawowy zbudowany przez członków SKNT P-13 na bazie ciężarówki Star 266. – Waży około sześciu ton – opowiada Paweł Kasprzyszyn. – Czyli pewnie tyle, ile pięć samochodów osobowych. Star został nam przekazany przez Agencję Mienia Wojskowego. Był wtedy cysterną. Pracowaliśmy nad nim przez dwa lata, by zrobić z niego pojazd, którym można przejeżdżać przez trudne tereny. Robi wrażenie, prawda? Samochód prezentuje się na dziedzińcu C-13, gdzie swoimi rozmiarami zwraca uwagę wszystkich przechodzących. Członkowie koła zamierzają także jeździć nim po parkingu. - Ale za kierownicę raczej nikogo poza nami nie wpuścimy. Do tego trzeba jednak odpowiednich umiejętności – tłumaczy mi Witold Feszczuk. - Kierowca musi często chodzić na siłownię, żeby wyrobić sobie silne mięśnie nóg – śmieje się Paweł Kasprzyszyn. Członkowie koła przy samochodzie rozdają ulotki i zachęcają, by w listopadzie wybrać się na jubileuszowy, dziesiąty Rajd o Puchar Dziekana Wydziału Mechanicznego, który organizują. Prezentacje w ramach Dni Aktywności Studenckiej potrwają do godz. 15.30. Wydarzeniu towarzyszą także dodatkowe imprezy – m.in. Rajd Elektryka Elektrotrip (17 października), IX Wrocławski Dzień Grania w RPG (18 października), Październikowy Przegląd Wolnych Form (19 października), AEStrada (25 października) i NieŻelazne Granie (25 października). Szczegóły tutaj. Lucyna Róg
|