Tłumy studentów z różnych wrocławskich uczelni bawiły się w czwartek na Tekach. Przy dobrej muzyce, za darmo i bez alkoholu. Wstąpiły kapele Indios Bravos i Atom oraz gwiazda wieczoru - Luxtorpeda Koncert na Tekach odbył się już po raz piąty. Jego organizatorzy to Duszpasterstwo Akademickie Redemptor, Stowarzyszenie Centrum Młodzieży Akademickiej "Razem” oraz w Organizacja Studencka „Donum”. Impreza rozpoczęła się o godzinie 17 i zakończyła grzecznie o godzinie 22 ciszą nocną.
– Koncert na Tekach to pomysł, aby mocnym akcentem rozpocząć rok akademicki i żeby pokazać szczególnie tym nowym studentom, że można bawić się kulturalnie - uważają organizatorzy. Tym razem akcent był wyjątkowo mocny. Na scenie rozbrzmiały m.in. ostre dźwięki punk-rockowej Luxtorpedy, a pod sceną szaleństwo tysiąca młodych ludzi. Widać było, że przyszli na Wittigowo nie przez przypadek. Razem z liderem zespołu Robertem Friedrichem „Litzą” śpiewali (choć bardziej pasowałoby stwierdzenie – wydzierali wniebogłosy) teksty utworów „Wilki Dwa”, „Pusta Studnia” czy „Autystyczny”. Niektórzy byli rozczarowani, że Luxtopreda nie zagrała radiowego hitu „Mambałaga” z najnowszej płyty. Kto żałuje, może posłuchać teraz: youtube - Unikamy komercji – deklarują organizatorzy Koncertu na Tekach. - Nie wspomagają nas wielkie korporacje, koncerny ani browary. Wszystko organizujemy własnymi siłami przy wsparciu szanowanych instytucji i ludzi dobrej woli, którzy doceniają nasz zapał i entuzjazm. Przed koncertem na Wittigowie można było wziąć udział w akcji oddawania krwi. Była też okazja porozmawiać z przedstawicielami wrocławskich duszpasterstw akademickich o ich działalności i planach. Współorganizatorem imprezy była Politechnika Wrocławska, która od samego początku wspiera inicjatywę Koncert na Tekach. ISZ
|