Nieco ponad dwa tygodnie pozostały do pierwszych zawodów European Rover Challenge, w których zmierzy się 17 łazików skonstruowanych przez zespoły z całego świata. Do startu w imprezie szykują się także członkowie koła naukowego Off-Road Politechniki Wrocławskiej ze swoim Scorpio European Rover Challenge są europejską edycją organizowanych w Stanach Zjednoczonych prestiżowych zawodów University Rover Challenge. W tym roku odbędą się po raz pierwszy. Zaplanowano je na 5 i 6 września w Podzamczu koło Chęcin w województwie świętokrzyskim. Kolejne edycje także mają być organizowane w Polsce przez stowarzyszenie Mars Society Polska. Ze swoimi łazikami na sztuczną pustynię przy Centrum Nauki Leonardo da Vinci przyjedzie 17 akademickich zespołów (tyle ostatecznie potwierdziło swój udział) – z Bangladeszu, Egiptu, Indii, Kolumbii, Stanów Zjednoczonych i Polski. Podobnie jak w zawodach URC, staną przed czterema trudnymi zadaniami. Ich maszyny będą musiały m.in. pokonać wzniesienia terenu, pobrać i zbadać próbkę ziemi w poszukiwaniu różnych form życia, pomóc rannemu astronaucie i naprawić zepsute urządzenie.
 Drużyny sterują łazikami zdalnie, mając jedynie obraz z trzech kamer umieszczonych w różnych częściach pojazdu, informacje z czujników pozwalających na pomiar ciśnienia, temperatury i wilgotności otoczenia oraz dane z GPS. - To nie są łaziki, które polecą na Marsa. Natomiast mogą służyć jako platformy testowe urządzeń, skonstruowanych w różnych miejscach na świecie, które lecą na Marsa – tłumaczył ostatnio w wywiadzie dla serwisu „Nauka w Polsce” Łukasz Wilczyński z Mars Society Polska. - (…) Polski łazik Magma White, wykonany przez ekipę białostocko-toruńską, posłużył m.in. do testów georadaru Wisdom, który poleci na Marsa wraz z misją Exomars. Zawody pozwalają też przetestować siły samych zespołów. Ci studenci - to jest też przykład Polaków, którzy wygrywali URC - odnajdują się potem doskonale w przemyśle kosmicznym i w branżach pokrewnych. Konkurs pomaga przetestować ich umiejętności konstrukcyjno-inżynierskie, jak również umiejętności zarządzania projektem. (...) W zawodach nie tylko trzeba zbudować łazik, ale studenci muszą sami poprowadzić cały projekt od zebrania funduszy, po rozliczenie się ze sponsorami. Wielu liderów tych konkursowych zadań potem świetnie odnajduje się jako menedżerowie projektów kosmicznych. Na ERC wybierają się także członkowie koła naukowego Off-Road z Politechniki Wrocławskiej. Ich Scorpio w ubiegłym roku zajął drugie miejsce w Stanach Zjednoczonych, zdobywając 401 punktów na 500 możliwych i dając się wyprzedzić tylko polskiej ekipie z Politechniki Białostockiej. W tym roku studenci skonstruowali nowy łazik, poprawiając te elementy, które zawodziły w poprzednim podczas URC, i dodając nowe elementy. W nowym Scorpio można np. zainstalować dowolny moduł komercyjny – przykładowo systemy do mapowania 3D, czyli moduł z czujnikami, które odwzorowują w trójwymiarze otoczenie. - Chodzi o to, by do łazika można było dołożyć dowolny moduł i dzięki temu wykorzystywać go w różnych badaniach i projektach – opowiada Szymon Dzwończyk z koła naukowego Off-Road. Prace nad nowym Scorpio dobiegają już końca. Łazik ma za sobą pierwsze testy, a w najbliższych dniach będzie jeździł po Żelaznym Moście. To zlokalizowany pod miejscowością Rudna największy w Europie zbiornik odpadów poflotacyjnych, należący do KGHM. Miejsce to przypomina powierzchnię obcej planety, więc jest idealne do poważniejszych prób Scorpio. - Mamy już złożony cały układ jezdny, gotowa jest też elektronika sterowania i manipulator. Czekamy jedynie na anteny do wizji i do jazdy i pracujemy nad joystickiem do sterowania manipulatorem – opowiada Szymon Dzwończyk. Sam łazik będzie ważył około 30 kg, a z całym dodatkowym sprzętem około 40-45 kg. Co ciekawe, jego opony nie są gumowe, a wykonane z cordury, tkaniny wykorzystywanej najczęściej w produkcji plecaków turystycznych. Z kolei wnętrze opon wypełnia nie sprzężone powietrze, a styropianowe kulki. Skonstruowanie łazika kosztowało – według pierwszych wyliczeń – około 30 tys. zł. W ostatnich tygodniach studenci spędzają po kilka, a nawet i kilkanaście godzin w laboratorium na Wydziale Mechanicznym, gdzie pracują nad łazikiem. - Kosztuje nas to dużo pracy – przyznaje Szymon Dzwończyk. - Ale dużo się też dzięki temu uczymy. Lucyna Róg
|