Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Sprawy studenckie

Drukuj

Piotr Kurczab: Wciągnąłem się w ten sport

16.05.2013 | Aktualizacja: 03.03.2014 15:11

Piotr Kurczab w czołówce - z numerem 124 (fot. Magdalena Wójcik)

Kolarstwo górskie trenuje od dziesięciu lat. W ostatni weekend na Akademickich Mistrzostwach Polski w Jeleniej Górze zdobył złoty medal i został uznany za najlepszego zawodnika z uczelni technicznych w Polsce.

Z Piotrem Kurczabem z II roku Wydziału Mechanicznego PWr rozmawiamy o codzienności sportowca-studenta.
Jak zaczęła się twoja przygoda z kolarstwem?
Trenuję od dziesięciu lat. Gdy w rodzinnej Srebrnej Górze zorganizowano szkolne zawody, moja podstawówka wysłała na nie grupę dzieci, a wśród nich mnie. Tak się złożyło, że wygrałem rywalizację. Pomyślałam, że chcę dalej jeździć na rowerze i wstąpiłem do regionalnego klubu. Rozpoczęły się regularne treningi, wtedy jeszcze w formie zabawy. Bardzo szybko wciągnąłem się w ten sport i teraz jeżdżę zawodowo.
Na zawodach reprezentujesz Politechnikę Wrocławską?
Politechnikę Wrocławską reprezentuję tylko na mistrzostwach akademickich w ramach sekcji kolarstwa górskiego KS AZS PWr. Na stałe jestem związany klubem SANTE-BSA Tour z Warszawy.
Na treningi jeździsz aż do Warszawy?
Trenuję we Wrocławiu i na zgrupowaniach. Jeżeli jedziemy na zawody, to często spotykamy się w trasie. Zdarza się, że muszę przyjechać do Warszawy na badania wydolnościowe lub spotkania klubowe. Moim trenerem jest dr Rafał Herbisz z wrocławskiego AWF, który szkoli polską kadrę. To on monitoruje to, co robię i udziela wskazówek.
Jak wygląda twój trening?
Jest systematyczny i całotygodniowy. Każdy dzień jest bardzo podobny. Muszę zachowywać dietę wysokowęglowodanową i niskotłuszczową. Ważne jest też, aby umieć odpoczywać, żeby następnego ranka móc przystąpić do kolejnego treningu. Poza jazdą na rowerze biegam, korzystam z siłowni i pływam na basenie. W marcu wyjeżdżamy zazwyczaj na zgrupowanie do ciepłych krajów. W tym roku uciekłem długiej polskiej zimie i wyjechałem na trzy tygodnie do Hiszpanii. Udało mi się tam dobrze przygotować do sezonu.
Ile kosztuje sprzęt niezbędny do startu w mistrzostwach?
Zakup roweru to koszt 15-20 tysięcy złotych. Pomógł mi w tym klub i główny sponsor. Dodatkowo potrzebne są specjalne zatrzaskowe buty, kask i pulsometr. Kolarz potrzebuje również odżywek, witamin, suplementów diety i napojów izotonicznych.
Udaje ci się pogodzić treningi i wyjazdy na zgrupowania z niełatwymi przecież studiami na Wydziale Mechanicznym?
Obecnie jestem na urlopie dziekańskim i skoncentrowałem się tylko na kolarstwie górskim. Jestem w takim wieku, że mogę dużo osiągnąć w sporcie. Ale, oczywiście, studia chcę skończyć.
Czy możesz zdradzić plany tegorocznych startów?
Wystartuję w Mistrzostwach Polski w kolarstwie górskim i w Pucharach Świata w kolarstwie górskim, na które wybieram się już teraz. W czwartek wyjeżdżam do Niemiec, potem do Czech.
Poza treningami i nauką masz czas na coś jeszcze?
Jestem zaangażowany w projekt stworzenia w Srebrnej Górze parku rowerowego. Chcemy przygotować gotowe ścieżki do jazdy o różnym stopniu zaawansowania. Będzie można wypożyczyć rower i pojeździć całą rodziną. W Polsce to będzie nowość. Wierzę, że takie miejsce zachęci młodych do trenowania kolarstwa górskiego. Robię też kurs dla instruktorów kolarstwa, w przyszłości chciałbym być trenerem.
Rozmawiała Małgorzata Jurkiewicz