Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Sprawy studenckie

Drukuj

W piątek Styk Kamera Festiwal. Zobacz, dlaczego warto się tam wybrać

14.05.2014 | Aktualizacja: 16.05.2014 14:10

(fot. Lucyna Róg)

Warsztaty z dziennikarzami TVN i specjalistami z firmy Sony, debata o telewizjach akademickich i finał konkursu dla uczelnianych redakcji telewizyjnych – tak będzie wyglądał tegoroczny Styk Kamera Festiwal. Impreza w piątek w Strefie Kultury Studenckiej. Wstęp wolny

Styk Kamera Festiwal to druga edycja wydarzenia organizowanego przez Styk – Telewizję Politechniki Wrocławskiej. Festiwal promuje telewizyjne redakcje akademickie z całej Polski i stara się je integrować. Tegoroczny Styk Kamera Festiwal swoim patronatem objęli Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz profesor Tadeusz Więckowski, rektor Politechniki Wrocławskiej.


O akademickich telewizjach i piątkowej gali festiwalu rozmawiamy z Edytą Brzozowską i Michałem Grzebieniakiem ze Styku.
Lucyna Róg: - W dobie internetu i mediów społecznościowych studenci potrzebują jeszcze mediów akademickich?
Edyta Brzozowska, redaktor naczelna Styku: - Przecież to właśnie telewizje akademickie są mediami społecznościowymi.
Nie rozumiem. Zarówno prasa, radio, jak i telewizja są zaliczane do mediów tradycyjnych. W jaki sposób więc telewizja akademicka może być "społecznościówką”?
Michał Grzebieniak, koordynator Styk Kamera Festiwalu: - Telewizji studenckiej czy akademickiej nie należy rozpatrywać jako telewizji w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Taka uczelniana redakcja nie ma przecież codziennej ramówki, szeregu producentów decydujących o kształcie i budżecie programu czy choćby programów nadawanych od rana do nocy, itp. Taka telewizja to tak naprawdę kanał w serwisie Youtube czy wideo wrzucane na jakiś portal.
Telewizja akademicka jest zatem medium internetowym, działa w nim, tu rozpowszechnia swoje programy czy newsy i tu kontaktuje się z widzami. Najczęściej nie ma innych kanałów komunikacji z nimi. Wprawdzie używa ona nadal formatów tradycyjnych telewizji, jak newsy, programy kulturalne czy sportowe, ale w rzeczywistości trudno ją nazwać telewizją. Nikt przecież nie zasiada przed ekranem swojego telewizora, żeby o określonej porze obejrzeć wiadomości czy program telewizji akademickiej.
Kiedy przegląda się materiały redakcji polskich telewizji uczelnianych, widać jednak, że bardzo chcą one przypominać te tradycyjne telewizje.
Edyta Brzozowska: - Faktycznie czasem musimy dopiero uświadamiać studentom, że mogą być trochę luźniejsi w swojej telewizji i nie muszą tworzyć materiałów wyglądających dokładnie tak samo jak te w TVN czy TVP. Mają w końcu po dwadzieścia kilka lat, są młodzi i żywiołowi i powinni to pokazywać swoimi materiałami. Teraz jest też ich czas na bunt. Mogą go wyrażać, buntując się przeciw skostniałej telewizji.
Michał Grzebieniak: - Ta chęć przypominania tradycyjnej telewizji może wynikać z tego, że dla wielu studentów ich czas w Styku, czy w innych redakcjach akademickich, jest przygotowaniem do późniejszej pracy w TVN,  TVP, Canal Plus i innych redakcjach czy nawet w mediach drukowanych lub internetowych. U nas mogą nauczyć się tego, czego nie dowiedzą się na studiach dziennikarskich.
Edyta Brzozowska: - Bo dziennikarstwa nie można nauczyć się siedząc na zajęciach na uczelni. Żaden wykład, ćwiczenia czy zadania domowe nie nauczą fachu dziennikarskiego. Kiedy na nasze rekrutacje przychodzą studenci tego kierunku z różnych uczelni, to bardzo często okazuje się, że nie wiedzą nawet, jakie są gatunki telewizyjne. Nie wspomnę już o umiejętności zadawania pytań, wystąpieniach przed kamerą czy skonstruowania dobrego newsa. Dlatego też tak ważne jest nasze funkcjonowanie jako medium przygotowującego przyszłych dziennikarzy. Żeby robić dobre materiały filmowe i pisać dobre teksty do nich, trzeba się naprawdę długo uczyć i wiele ćwiczyć.
W czasie Styk Kamera Festiwal chcecie porozmawiać z innymi redakcjami o roli telewizji akademickich i ich miejscu w przestrzeni medialnej. A jak wy je widzicie?
Michał Grzebieniak: - Według mnie media akademickie powinny połączyć siły, wspierać się i dzięki temu razem tworzyć ciekawsze, bardziej atrakcyjne materiały. Możemy wykształcić model podobny do tego w mediach działających globalnie, w którym nad jednym newsem czy programem pracuje wiele osób, zbierając głosy ekspertów i zwykłych ludzi czy wykonując zdjęcia w różnych miejscach świata.
Tyle, że tam kilkanaście osób pracuje nad newsem, pod którym jest później podpisana jedna osoba. Niezbyt to sprawiedliwe i zachęcające.
Michał Grzebieniak: - Dlatego nasz model może być podobny, a nie taki sam. Możemy się wspierać, działając na korzyść wszystkich. Przykładowo: dziś ekipa Styku pracuje we Wrocławiu, gromadząc materiały dla telewizji akademickiej w Gdańsku czy Warszawie, a jutro to te redakcje będą pomagać nam w przygotowaniu naszego materiału, np. nagrywając wypowiedź swojego naukowca, eksperta w danej dziedzinie albo pokazując, jak wyglądają juwenalia w ich mieście, itp. Dzięki takiemu porozumieniu i dzieleniu się materiałami, moglibyśmy tworzyć newsy czy większe formy, które pokazywałyby dany temat z różnych perspektyw, w ujęciu z różnych miejsc Polski.
Edyta Brzozowska: - Sam festiwal zorganizowaliśmy też po to, żeby się więcej o sobie nawzajem dowiedzieć i zobaczyć, jakie są możliwości współpracy między nami. Chcemy się poznać, podglądnąć, jak inni promują swoje materiały, jak wygląda u nich rekrutacja, jak pozyskują muzykę do swoich materiałów, jak je realizują, jak wyglądają ich kolegia redakcyjne, itp.
Z czym mają największe problemy telewizje akademickie?
Michał Grzebieniak: - Ze sprzętem, czasem i pieniędzmi.
Studenci nie mają już dzisiaj czasu na telewizję?
Michał Grzebieniak: - Praca w redakcji wymaga dużo więcej czasu niż wielu studentów zakłada. Materiał trzeba przemyśleć, zaplanować, nagrać, a później ponownie przemyśleć i zmontować. To  godziny pracy - i mam tu na myśli nie dwie godziny, a nawet 20. Dlatego tak wielu szybko się wykrusza. I dlatego też „zabawa” w telewizję to trudne zadanie i o tych trudnościach także chcemy porozmawiać na Styk Kamera Festiwal. Liczymy również na głosy naszych widzów. Chcemy usłyszeć ich opinie i propozycje, co warto zmienić. Dlatego zachęcamy, by w piątek wybrać się na Styk Kamera Festiwal. Może ktoś zechce do nas potem dołączyć? To świetna przygoda, zapewniamy.

Rozmawiała Lucyna Róg
***Styk Kamera Festiwal startuje w piątek o godz. 10 w Strefie Kultury Studenckiej. Zaplanowano warsztaty z Pawłem Abramowiczem, Mikołajem Nowakiem i Kamilem Durczokiem z TVN, warsztaty o streamingu, prezentację firmy Sony, debatę o roli i miejscu telewizji akademickich w przestrzeni medialnej oraz rozstrzygnięcie konkursu na najlepszą telewizję studencką w Polsce. Wstęp jest wolny, nie trzeba się wcześniej nigdzie zapisywać. Szczegółowy program na stronie internetowej festiwalu.