Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Sprawy studenckie

Drukuj

„Coraz bliżej sesja” - wielka ciężarówka z puszek prezentuje się na Wittgowie

07.05.2014 | Aktualizacja: 12.05.2014 16:44

(fot. Lucyna Róg)

Projekt Puszka w tym roku skonstruował jeszcze większy aluminiowy pojazd specjalnie na juwenalia. Tym razem to ciężarówka z puszek Coca-Coli
Ciężarówka przypomina słynne auto ze świątecznych reklam Coca-Coli z piosenką „Coraz bliżej święta”. Na jej boku z wieczek puszek powstał napis „Coraz bliżej sesja” (z drugiej strony będzie „Żyj aktywnie”), a na szczycie dumnie prezentuje się puszkowa świnka.
- Będzie miała na imię Prosiałkę – śmieją się studenci, którzy przygotowali nietypowy pojazd. Zajęło im to dziesięć dni, codziennie po dziesięć godzin. Ciężarówka powstała z ponad ośmiu tysięcy puszek i ośmiu kilometrów taśmy klejącej. Wszystko to trzyma się na stelażu podarowanym studentom Politechniki Wrocławskiej przez wrocławską firmę spawalniczą Spomax.

youtube
Na Wittigowie w środowy wieczór można dokładnie obejrzeć puszkową ciężarówkę.
- Będziemy też jeździć nią po terenie akademików – opowiada Wojtek Pisula, jeden ze studentów zaangażowanych w Projekt Puszka.- A jutro oczywiście zaprezentujemy się na juwenaliowym pochodzie. Później czeka nas jeszcze udział w warszawskim Ekoprojekcie i na pikniku Odra River Cup.
Do końca maja studenci będą też jeszcze zbierać puszki wrzucane przez innych do specjalnych kontenerów poustawianych w akademikach. Wszystkie zostaną sprzedane firmie zajmującej się recyklingiem, a dochód z ich sprzedaży zostanie przekazany na cel charytatywny – najprawdopodobniej trafi do jednego z domów dziecka.
Projekt Puszka w tym roku organizowany jest już po raz szósty. To studencka zabawa z ekologicznym przesłaniem. Studenci (nie tylko z Politechniki Wrocławskiej) i absolwenci przez kilka miesięcy gromadzą aluminiowe puszki, a później budują z nich nietypowe pojazdy, które prezentują m.in. na pochodzie juwenaliowym. Dwa lata temu stworzyli puszkowy trabant, w ubiegłym roku – tramwaj, na którego konstrukcję zużyli cztery tysiące puszek.
- Kto wie, co zbudujemy w przyszłym? Na pewno coś większego. Może nawet rakietę kosmiczną – śmieje się Wojtek Pisula.
Lucyna Róg