O korzyściach z pracy w wolontariacie w Akademickim Radiu LUZ Politechniki Wrocławskiej dyskutowali na Qulturaliach dawni współpracownicy radia. Większość z nich pracuje zawodowo w innych mediach W panelu dyskusyjnym wzięli udział: Grażyna Wiatr – reporterka i wydawca w radiu Eska, Joanna Cymbalista - prowadzi bloga modowego „PannaJoannaMakeUp”, Franciszek Banet - założył swoje studio „Manufaktura Obrazu i Dźwięku” oraz Filip Mitura, który pracuje w radiu LUZ, w radiu Traffic, a niedługo rozpocznie pracę w radiu RAM.
 Co im dała praca w wolontariacie podczas studiów? - Wiele ciekawych kontaktów z ludźmi. To bardzo ważne, z wieloma z nich współpracujemy nadal. Bardzo pomaga sieć powiązań wyniesiona z wolontariatu. - Jakieś umiejętności dała na pewno też: umiejętność „ogarnięcia się”, własną organizację, działanie pod presją czasu, bo media są bezlitosne - program radiowy musi pójść o czasie... - Pomysł na siebie, bo teraz robię to, co kocham. - Szerszą wiedzę ogólną; dziennikarz informacyjny musi ją posiadać, by zadać ciekawe pytanie, umieć poprowadzić rozmowę. - Radio miało być fantastyczną przygodą, a studia głównym celem. Stało się odwrotnie... - Uświadomienie sobie odpowiedzialności za zespół, bo radio to jeden organizm. Na to, by odbył się program, pracuje wielu ludzi. - Dystansu do siebie, swojej pracy, przyjmowania dobrej krytyki. - Wolontariat w mediach akademickich to trampolina dla dziennikarzy. Co w takim razie dały im studia politechniczne? - Umiejętność analitycznego myślenia, konkretne podejście do rozwiązywania problemów, realizowania zadań. - Bazę wiedzy technicznej. Najlepsi dziennikarze tematyczni są po studiach na danym kierunku. - Płaszczyznę do dalszych działań; jeśli ktoś jest kreatywny, zawsze coś sobie wymyśli. Dyskusję prowadzili Monika Szwarc i Janusz Wierzbowski z Akademickiego Radia Luz Politechniki Wrocławskiej. km
|