---
Godz. 20.45
Dzień Mediów na Politechnice
Wrocławskiej dobiegł końca. – Wszystko się udało i prawie wszystko
poszło zgodnie z planem. Goście bezpiecznie dotarli do Strefy Kultury
Studenckiej. Byli mile zaskoczeni, że to właśnie Politechnika
Wrocławska, a nie Uniwersytet, gdzie można studiować dziennikarstwo,
organizuje Dzień Mediów. Dzisiaj zobaczyli, że Politechnika jest
medialnym imperium – mówiła Edyta Brzozowska, szefowa Telewizji
Studenckiej Styk.
Profesor Tadeusz Więckowski, rektor PWr, nie krył
zadowolenia: - Jestem pod dużym wrażeniem tego, co się dzisiaj
wydarzyło. Widziałem wielu młodych ludzi rozmawiających z
dziennikarzami. To oznacza, że rynek mediów jest bardzo atrakcyjny, a
studenci są nim zainteresowani. Cieszę się, że udało się zrobić taką
imprezę na Politechnice Wrocławskiej.
Godz. 19.05
Trwa ostatni panel Dnia Mediów na Politechnice Wrocławskiej. Dyskusji
Marty Malinowskiej, Mikołaja Lizuta i Igora Nurczyńskiego przysłuchuje
się około 50 osób.


Godz. 19.00
Za chwilę Marta Malinowska, szefowa
muzyczna Akademickiego Radia Luz, redaktor naczelny Radia Roxy Mikołaj
Lizut i Igor Nurczyński, dyrektor programowy Eska TV, zdradzą, jak
powstaje format radia i kto go tworzy. No i dlaczego lubimy tylko te
piosenki, które znamy?
Godz. 18.50

Spotkanie
z Jackiem Żakowskim już za nami. Dziennikarz Polityki, radia TOK FM,
wykładowca akademicki mówił o przyszłości mediów. – Media drukowane,
które są nośnikiem chłodnej informacji, muszą zdecydować, czy chcą pójść
drogą tabloidyzacji i tworzyć krótkie, emocjonalne teksty, czy też chcą
zwrócić się do odbiorców, których interesuje pogłębiona refleksja nad
światem – mówił. Tłumaczył, że media będą zmierzały w kierunku rozrywki,
a niektórzy dziennikarze już stali się celebrytami. Podkreślił, że
dobry dziennikarz to ten, który nie oczekuje oklasków, potrafi na
chłodno ocenić sytuację i nie ulega owczym pędom.
Zapytany o to,
czego sam uczy studentów dziennikarstwa, odpowiedział: - Największy
problem z dziennikarstwem jest taki, że nie wiemy, jak będą wyglądały
media za kilka lat. Dlatego uczymy młodych umiejętności adaptowania się
do wciąż zmieniających się warunków pracy. Największym wrogiem
dziennikarza jest przyzwyczajenie.
O rynku mediów powiedział: -
Dziennikarstwo to jeden z najbardziej skomercjalizowanych zwodów pod
bezpośrednią presją rynku. Tak nie powinno być. Jeżeli chcemy mieć
dziennikarstwo na wysokim poziomie, musimy postarać się o dobre, solidne
media publiczne, które wyznaczą standardy. Wtedy ich wiarygodność
wzrośnie, a dziennikarze będą zatrudniani na lepszych warunkach.
Społeczeństwo, które chce mieć porządne media, musi je opłacić z
podatków.
Godz. 18.00
Spotkanie z Jackiem Żakowskim.

Godz. 17.40
Przy
pełnej sali toczyły się warsztaty z Piotrem Kędzierskim i Tymonem
Tymańskim, twórcami Rannego Kakao w Radiu Roxy. – Zdajemy sobie sprawę,
że mówimy dużo rzeczy głupich, bo należymy do ludzi, którzy nie myślą,
kiedy mówią. Potrafimy jednak przyznać się do błędu i czasami prostujemy
wiele tekstów. Nasze audycje są bardzo spontaniczne, nie reżyserujemy
ich – mówił Tymon Tymański. – Oczywiście musimy się kontrolować, bo bez
tego zrobilibyśmy dużo więcej kompromitujących nas rzeczy – żartował
Piotr Kędzierski.

Dziennikarze
opowiadali o swoim programie: - Spóźniamy się często, nawet 120 minut.
Padł nawet pomysł, żebyśmy płacili za minuty spóźnienia. Kłócimy się
coraz mniej, chociaż zdarzyło nam się powiedzieć do siebie kilka
niecenzuralnych słów, co poszło na antenie, bo realizator zapomniał
wyłączyć mikrofon. Codziennie czegoś się uczymy. Mamy Skibę,
Dorocińskiego i Natalię Siwiec. Wszystkich traktujemy z równym
namaszczeniem – opowiadał Tymański. – Ranne kakao jest audycją, w której
mówimy to, co słuchacze sami chcieliby powiedzieć. Nie jesteśmy
napompowani. Trzeba umieć przewidzieć, co zainteresuje ludzi. Naszym
formatem jest brak formatu – tłumaczył Kędzierski.

Godz. 17.00
Z
lekkim opóźnieniem rozpoczął się warsztat – Ranne Kakao. Pierwsza krew –
Piotr Kędzierski i Tymon Tymański Radio Roxy, czyli jak zrobić innym
dobrze z samego rana…. Spotkanie prowadzą Karol Rudnicki i Filip Mitura –
gospodarze porannej, środowej Gry Wstępnej w Akademickim Radiu LUZ na
91.6 FM. Spotkanie nagrywa Telewizja Studencka Styk.

Godz. 16.25
Twórcy
Rannego Kakao w Radiu Roxy, Piotr Kędzierski i Tymon Tymański,
przedzierają się przez wrocławskie korki. – Niewykluczone, że będzie nas
to kosztowało kilka mandatów, ale nasz kierowca zrobi wszystko, żeby
gwiazdy dodarły na czas – mówi Monika Maziak, szefowa Akademickiego
Radia LUZ,
Godz. 15.30
youtube
–
Kto z was codziennie bierze do ręki papierową gazetę? Widzę, że
zgłosiła się tylko jedna osoba. Ta sytuacja dowodzi, że korzystanie z
mediów internetowych stało się codziennością – mówił Artur Brzozowski,
szef sportu w Gazecie Wyborczej Wrocław.
Podkreślał, że Internet to nic
złego i nie wszystko sprowadza się w nim do zdjęć nagich modelek. –
Media internetowe informują na bieżąco, a ilość kliknięć pozwala
sprawdzić, co interesuje odbiorców. Dzisiaj najważniejszy jest
użytkownik unikatowy, czyli taki, którego trzeba przyciągnąć i
zatrzymać. O niego walczą portale. Dlatego w Internecie teksty są
krótsze, podzielone śródtytułami, pojawia się linkowanie do innych
tekstów i dodaje się filmiki. To wszystko zwiększa atrakcyjność tekstu –
mówił Brzozowski. Jaka jest przyszłość gazet papierowych? - Będą mieć
charakter komentarzowy i felietonowy. Informacje na cito przekażą
portale, których jest coraz więcej.
Brzozowski
odpowiedział również na pytanie, jak wypromować niszowy sport w Polsce,
np. kolarstwo górskie. – Powodzenie promocji zapewnia medialna,
inteligentna osoba, która osiąga sukces w danej dyscyplinie sportowej.
Taka jest właśnie Maja Włoszczowska, która sprawiła, że o kolarstwie
górskim zrobiło się w Polsce głośno.
.jpg)
Godz. 15.00
Za chwilę Artur
Brzozowski z Gazety Wyborczej Wrocław opowie, jak Internet zmienił
zawód dziennikarza i czy klikalność jest dla dzisiejszych dziennikarzy
najważniejsza.
Godz. 14.58
W Strefie Kultury Studenckiej jest
już Jacek Żakowski, dziennikarz Polityki, TOK FM i nauczyciel
akademicki. – Zawód dziennikarza będzie istniał zawsze, niezależnie od
tego, jakie będą współczesne media. Trzeba jednak odróżnić dziennikarza
od tzw. media workera, który produkuje informacje jak w fabryce.
Dziennikarz to również nie to samo co showman - taki, jak np. Kuba
Wojewódzki. Z pewnością jednak trudniej jest być dobrym showmanem niż
kiepskim dziennikarzem - powiedział Żakowski.
Godz. 14.30
Trwa spotkanie z Aleksandrem Igłą z firmy SHADOK, który opowiada o
możliwościach kamkordera JVC GY-HM 650. Przywiózł ten sprzęt z targów
sprzętu i techniki telewizyjnej w Las Vegas. – To urządzenie niezwykle
przydatne dziennikarzowi, zwłaszcza reporterowi w terenie, który łączy
się z redakcją na żywo. Wykorzystywane jest przez BBC w profesjonalnej
pracy newsowej – mówi Igła.
.jpg)
Ekspert
od nowinek technicznych opowiada o sposobach przesyłania danych do
studia, o formatach zapisu, sterowaniu planami, łączności z siecią i
life streamingu. Osobnym tematem warsztatów jest „overdrive”– system
umożliwiający integrację pracy w newsroomie. – Trudno wyobrazić sobie
dziś pracę newsroomu bez korzystania z mediów typu FB czy Twitter. Ten
system pozwala kontrolować przepływ informacji z portalów
społecznościowych. Aleksander Igła mówi też o nowych trendach -
technologii OLED i ekranach zakrzywionych, szukaniu drogi do nadawania
4K i 3D, robotyce kamerowej wykorzystywanej w studiu wirtualnym.
Godz. 13.20
Już po spotkaniu z dzienikarzami TVN-u. Paweł Abramowicz komentował
dla Pryzmatu: - Mieliśmy z Mikołajem przygotowany scenariusz tego
spotkania, mnóstwo różnych punktów, które chcieliśmy poruszyć. Zależało
nam, żeby to miało formę rozmowy, a nie tylko dwie smutne gadające
głowy. Chcieliśmy, żeby była w tym dynamika. Ku mojemu zdziwieniu – było
dynamicznie, i to bardzo! Dużo spontanicznych pytań. Niektóre nas
zaskoczyły, jak np. o etyczną stronę pracy dziennikarza. Mieliśmy
rozmawiać o mediach społecznościowych, a tu się okazało, że młodzież
interesują bardziej inne rzeczy, chyba ważniejsze i poważniejsze. Oni są
zaangażowani i naprawdę zainteresowani, mają wiedzę, oglądają i
czytają. Super się z nimi rozmawiało.
Julia z I LO w Bolesławcu: - Nie spodziewałam się, że będzie aż tak
ciekawie. Warsztat trwał ponad dwie godziny, ale nawet nie wiem, kiedy
minęły. Pawła Abramowicza znałam tylko z głosu, teraz zobaczyłam, jak
wygląda. Zaskoczyło mnie to, jak wygląda dzień pracy reportera
telewizyjnego. Nie widziałam, że kilkuminutowy materiał powstaje przez
tyle godzin. Zostaję jeszcze, ale żałuję, że o 16. musimy już iść, żeby
zdążyć na pociąg.

Godz. 11.15
Warsztat „Czy media społecznościowe zagrażają prawdziwemu dziennikarstwu?

Czy teraz każdy może być
dziennikarzem? Przecież wszyscy mamy komórki, dostęp do sieci – pytali
studenci dziennikarzy TVN-u Pawła Abramowicza i Mikołaja Nowaka.
Pierwszy reprezentuje media tradycyjne, czyli redakcję Faktów TVN, a
drugi również Fakty TVN, ale te czytane w internecie. – Oczywiście, że
nie każdy - mówił Paweł Abramowicz. – Jednak informacje przesyłane przez
internautów są świetnym powodem do przygotowania materiału
dziennikarskiego. Jako przykład puścił reportaż o „Śwince blondynce”, w
którym pretekstem był właśnie filmik przesłany przez widza. – Te
materiały mają dużą wartość, bo są bezpośrednio z miejsca zdarzeń. My z
naszą kamerą dotrzemy często już po wszystkim, możemy za to porozmawiać
z uczestnikami i komentować. – Ale jakość tych filmów i zdjęć bywa
słaba, jak np. tych z Youtube’a, czy w tym kierunku ma iść
dziennikarstwo – drążyli studenci. – Nie, bo to jedynie dodatek, a nie
podstawa pracy dziennikarza – mówił gość z TVN-u.

-
Media
społecznościowe nie zagrażają dziennikarstwu, jeżeli ze sobą
współpracują, uzupełniają się. Tak to wygląda u nas w redakcji Faktów –
opowiadał Mikołaj Nowak. – To Mikołaj mnie zmusił do założenia fanpage’a
–
śmiał się Abramowicz. – Byłem bardzo oporny, ale teraz widzę, że to było
potrzebne. Mam kontakt z ludźmi, którzy komentują moje materiały. I o
to chodzi, o interakcję z widzami. – Prawda jest taka, że przygotowując
materiał, siedzę w Internecie cały czas. Jak ja pracowałem, kiedy nie
było sieci i komórek? Sam nie wiem! – żartował Abramowicz, który
współpracę z TVN rozpoczął w 1997 roku.
Uczestniczy warsztatów
pytali o to, jaki powinien być współczesny dziennikarz. – Podawać
prawdziwe i rzetelne informacje, ale też w atrakcyjnej formie. W
odróżnieniu od tych krótkich notek na FB czy na Twitterze – mówił
Abramowicz. Zaznaczył, że telewidz i internauta to nieco inny typ widza
i trzeba znaleźć sposób, żeby dotrzeć do jednego i do drugiego.
Godz. 11.00

Zabawa
w mobilnym studiu telewizyjnym. Chętni wcielają się w role dziennikarzy
telewizyjnych. Aleksy z Bolesławca relacjonował pojawienie się
Godzilli. - Ale to trudne, zdecydowanie bardziej wolę relacje z Sejmu,
tam jest spokojniej – mówił. Kolejni uczestnicy komentowali skoki
narciarskie, ucieczkę pociągu i zwyczajne życie surykatek. Wszyscy
otrzymają swój materiał na pamiątkę.
Godz. 10.45


Skończyła
się prezentacja działalności redakcji mediów PWr. - Najlepsza muzyka w
mieście, rzetelne informacje, sprawy studentów to nasze radio. Zdarzają
się nam też, niestety, drobne wpadki – mówił Tomasz Setta z LUZu. A
uczestnicy Dnia Mediów mogli pośmiać się z przejęzyczeń i posłuchać, co
dzieje się w studiu zanim dziennikarze „wchodzą na antenę” . – Mamy
profesjonalny sprzęt, montażownię, reżyserkę i ludzi z prawdziwą pasją -
wyliczała Aleksandra Nowacka (na co dzień studentka UWr).
Godz. 10.20
Trwa krótka prezentacja możliwości studia telewizyjnego TV Styk.
Prowadzi ją Andrzej Gier i Michał Grzebieniak. – Taką technologię
wykorzystuje się w filmach fabularnych – tłumaczył Gier.
Godz. 10.00
.jpg)
Pierwszą edycję Dnia
Mediów na Politechnice Wrocławskiej otworzył rektor PWr profesor Tadeusz Więckowski. – Gratuluję pomysłu. Cieszę się, że takie wydarzenie
odbywa się w miejscu, które należy do studentów. Mamy swoje prężnie
działające media i w tej kwestii ciągle się rozwijamy – mówił rektor. Zapowiedział, że w planach jest powstanie ogólnopolskiej
telewizji studenckiej internetowej, której koordynatorem będzie
telewizja politechniczna. – Spotkanie ze znanymi dziennikarzami z
ogólnopolskich mediów na pewno będzie dla was świetnym doświadczeniem -
dodał.
Godz. 9.00
TV Styk, Akademickie Radio LUZ i e-Pryzmat są już na miejscu. W
Strefie Kultury Studenckiej trwają ostatnie przygotowania do wielkiego
otwarcia Dnia Mediów. – Za chwilę zaczynamy, sprzęt zainstalowany,
pierwsi goście już są i trwają ostatnie próby dźwięku – mówi Monika
Maziak z Akademickiego Radia LUZ. – Stres już minął, bo wszystko jest
tak naprawdę przygotowane.

W
SKS-e zobaczycie dziennikarzy politechnicznych mediów przy pracy.
Radiowcy LUZu nadają stąd na żywo, TV Styk prezentuje możliwości
mobilnego studia, a my relacjonujemy przebieg wszystkich wydarzeń
online.


Pierwsze spotkanie poprowadzi Aleksandra Nowacka z Telewizji Studenckiej Styk.
O godzinie 11 startuje warsztat „Czy media społecznościowe zagrażają
prawdziwemu dziennikarstwu?”. Gośćmi są dziennikarze TVN-u Mikołaj Nowak
i Paweł Abramowicz (sala na piętrze).

-
Zapraszamy wszystkich chętnych, którzy chcieliby sprawdzić się w roli
dziennikarza telewizyjnego – mówi Michał Grzebieniak z TV Styk. – Mamy
tutaj wirtualne studio – green box – w którym każdy może spróbować
przygotować własną relację. Na żywo! Z różnych miejsc wydarzeń, bo takie
są możliwości naszego studia. Do południa jesteśmy do waszej dyspozycji
– mówi Grzebieniak. Dziennikarze telewizji STYK służą praktycznymi
wskazówkami i podpowiedzą, jak dobrze wypaść przed kamerą. Można też
zobaczyć, jak od strony technicznej powstaje materiał telewizyjny.
.jpg)
Dzień Mediów na Politechnice Wrocławskiej, Strefa Kultury Studenckiej (C-18, ul. Hoene-Wrońskiego 12), piątek 29 listopada, program [tutaj].
Iwona Szajner, Małgorzata Jurkiewicz, zdjęcia Krzysztof Mazur