Czy młody człowiek potrafi pogodzić karierę z życiem osobistym? Jak wybrać, aby nie żałować? – pytał ksiądz profesor Jerzy Machnacz otwierając I Ogólnopolską Konferencję „Blaski i cienie w rozwoju młodego naukowca”. Witając gości dyrektor SNH nawiązał do historii Wrocławia - miasta trzech narodów i wielu kultur, a także do 100-letniej historii PWr. Przyznał, że jego marzeniem jest humanizacja ścisłych umysłów kształcących się na Politechnice Wrocławskiej, „aby ich człowieczeństwo nie zostało zagubione gdzieś po drodze” do kolejnych stopni kariery naukowej. Konferencję 14 maja zorganizował Zespół Psychologii i Pedagogiki Studium Nauk Humanistycznych Politechniki Wrocławskiej. W problematykę wystąpień konferencyjnych - szans i zagrożeń rozwoju młodych naukowców – wprowadziła dr hab. Alicja Kalus, kierowniczka Zespołu Psychologii i Pedagogiki SNH. Wśród prelegentów byli zarówno psycholodzy z różnych ośrodków naukowych w Polsce, jak i doktoranci w sesji studenckiej (SNH PWr, Uniwersytetu Wrocławskiego i Uniwersytetu Opolskiego). O wczesnej dorosłości Dr Lucyna Bakiera z Zakładu Psychologii Rozwoju Człowieka i Badań nad Rodziną Instytutu Psychologii UAM w Poznaniu omówiła „Dylematy wczesnej dorosłości” w perspektywie psychologicznej. Faza rozwojowa wczesnej dorosłości jest dziś dość płynnie określana jako wiek od 21-25 do 35-45 lat. Poprzedza ją bardzo istotna faza adolescencji, która w system psychiczny młodego człowieka wprowadza: zdolność abstrakcyjnego myślenia, autonomię moralną, kontrolę emocjonalną i ukształtowaną tożsamość, która pozwala na podejmowanie świadomych i doniosłych wyborów, na samodzielne formułowanie celów życiowych i na krytyczny stosunek do szans ich realizacji. - Deficyty w adolescencji powodują trudności w kolejnych fazach rozwojowych – podkreślała dr Bakiera. Jako podstawowy atrybut dorosłości wymieniła natomiast: autonomię, czyli istnienie indywidualnego systemu ocen, zadań, zasad, które wyróżniają jednostkę z otoczenia społecznego. O autonomii świadczy np. realizowanie zadań własnych, skoncentrowanych na dalekiej perspektywie, która wymaga zdobycia nowej wiedzy i umiejętności, nastawionych na twórcze przekształcanie rzeczywistości, wyrażających istotne dla jednostki wartości i dających jej poczucie sensu życia. Kolejne atrybuty dorosłości to odpowiedzialność za siebie i innych, niezależność od osób znaczących w dzieciństwie (przeciwnością jest tu związek symbiotyczny, uwikłanie w zależność) oraz wolność wyboru wraz z determinacją do realizacji osobistych dążeń. Dr Bakiera przedstawiła fazę wczesnej dorosłości człowieka w ujęciu różnych psychologów: Havighursta (określa zadania rozwojowe tej fazy jako: wybór małżonka, uczenie się harmonijnego wspólnego życia, wychowanie dzieci, podjęcie pracy zawodowej, przyjmowanie odpowiedzialności obywatelskiej, znalezienie pokrewnej grupy społecznej), Levinsona (za charakterystyczne dla wczesnej dorosłości uważa: podjęcie decyzji w sprawie małżeństwa, mieszkania i stylu życia, znalezienie marzenia i znalezienie mentora) oraz Eriksona (za siłę sprawczą rozwoju człowieka uważa przezwyciężenie kryzysów psychospołecznych, których źródła tkwią w oczekiwaniach społecznych i indywidualnych doświadczeniach jednostki, np. kryzys: intymność vs izolacja). Kiedy życie doskwiera - Możemy uzależnić się nie tylko od alkoholu i od narkotyków, ale również od technologii, nowych mediów, sterydów i preparatów odchudzających. Każdy rodzaj nałogu powoduje cierpienie. Wyzwolenie przynosi tylko abstynencja, leczenie, terapia i mądra pomoc otoczenia. Alkoholik, hazardzista czy narkoman muszą ponieść bolesne konsekwencje swoich działań. Tylko to może nimi wstrząsnąć i nakłonić do opamiętania – mówił ks. Marcin Marsollek, psychoterapeuta z wieloletnim doświadczeniem, na co dzień pracujący w Opolu. W trakcie wykładu „Zagrożenia w rozwoju. Jak radzić sobie, gdy życie doskwiera?” ks. Marsollek udowodnił, że każdy człowiek może się uzależnić. Wszystko zależy od tego, jaka jest jego kondycja fizyczna i psychiczna, czynnik genetyczny i okoliczności, w jakich się znalazł. – Jeżeli pijemy, żeby zagłuszyć ból egzystencji, to jest to bardzo niepokojący objaw – tłumaczył. Kiedy kumulują się trudne doświadczenia, stres i poczucie zmęczenia znacznie łatwiej jest wciągnąć się w nałóg. Pojawia się zależność psychiczna, fizyczna i tzw. tolerancja, czyli stałe zwiększanie dawki używki. W Polsce wśród uzależnień nadal dominuje alkoholizm, który demokratycznie dotyka wszystkich grup społecznych. – Chcemy poprawić nastrój, ułatwić kontakty towarzyskie, złagodzić nudę. Pamiętajmy, że człowiek, który topi problemy w alkoholu nigdy ich nie rozwiąże – przestrzegał ks. Marsollek. Dodał, że często mamy w głowie stereotypowy obraz zaniedbanego, brudnego i głodnego pijaka, tymczasem uzależniony bywa również bardzo eleganckim pracownikiem korporacji. Dyskusję o uzależnieniach w środowisku akademickim wywołały pytania doktorantek, dotyczące podatności naukowców na używki. – Spotkałem osoby, które miały przed sobą profesorską karierę. Wszystko waliło się przez alkohol – odpowiadał prelegent. Im bardziej wykształcona osoba, tym trudniej wyciągnąć ją np. z narkomanii. Trzeba stawiać warunki, np. będziesz mógł pracować, pod warunkiem, że podejmiesz leczenie. Najgorsza jest obojętność. – Warto podpowiadać terapię, bo z nałogu można wyjść. Mimo wstydu, bólu i trudności. Każdy może być drogowskazem dla drugiego człowieka – uważa ks. Marsollek. Młoda mama na uczelni Do dyskusji o sytuacji matek, które są studentkami, doktorantkami i naukowcami ze stopniem doktora, skłoniło wystąpienie dr Martyny Pryszmont-Ciesielskiej z instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego. Kobietę-naukowca częściej można spotkać na uczelniach humanistycznych. Wychowując dzieci i pracując jednocześnie, mają do wypełnienia masę obowiązków. Nikt ich nie dyskryminuje, ale nie bardzo mogą liczyć na pomoc. Taka multizadaniowość wywołuje napięcie i frustrację. – Dlatego kobiety często wycofują się z walki o awans zawodowy, chociaż dobrze sobie radzą we wszystkich rolach życiowych, na jakie się zdecydowały – wyjaśniała dr Pryszmont-Ciesielska. Poruszony został również problem braku na wielu uczelniach urlopów macierzyńskich dla doktorantek. – Plany, dotyczące terminu ciąży musiałam ustalać z przełożoną W trakcie załatwiania formalności doszły dodatkowe komplikacje – relacjonowała jedna z doktorantek, zachęcając do poszukiwania konstruktywnych rozwiązań. Jako pozytywny przykład rozwiązań wychodzących naprzeciw potrzebom młodych matek na uczelni, przywołano stworzenie specjalnego pokoju dla nich w Instytucie Pedagogiki UWr. - W sali można miło spędzić czas z maluchem: są zabawki, można go tam nakarmić i przewinąć. Studentki-wolontariuszki są w stanie zapewnić opiekę. Jest przyjaźnie i bezpiecznie – opisywała dr Pryszmont-Ciesielska. Inicjatywami, które mają wspierać aktywność kobiet w nauce są: Fundacja Kobiety Nauki Polska Sieć Kobiet, Dziewczyny na Politechniki i Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej (cykl Kobiety Nauki i cykl Pomost). km, mj
|