Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Z Klubu Seniora

Drukuj

Jerzy Zieliński o latach dzieciństwa i młodości

05.12.2013 | Aktualizacja: 06.12.2013 09:54

Jerzy Zieliński (fot. Maria Lewowska)

Jerzy Zieliński, absolwent Wydziału Mechanicznego (rozpoczął studia w roku 1956), był gościem Koła Emerytów i Rencistów Politechniki Wrocławskiej. Opowiadał, jak powstała książka „Lata dzieciństwa i młodości”, opisująca jego przeżycia z lat 1939-56.
- Pisanie tej książki było bardzo przyjemne - mówił Zieliński. - Wspominałem przecież swoją młodość. Najłatwiej było mi pisać o latach dzieciństwa na Podolu, bo tu dysponowałem tylko swoimi wspomnieniami. Autor przyjął zasadę, że także późniejsze czasy opisze wyłącznie z takiej perspektywy, z jakiej sam je widział jako młody człowiek. Lata wojenne to dla niego wędrówki po Podolu. Jego rodzina wtedy kilkakrotnie przenosiła się z jednej miejscowości do innej, by bezpiecznie przetrwać trudne czasy. - Przez jakiś czas chodziłem do radzieckiej szkoły - wspominał autor. - Wtedy bardzo nie lubiłem języka rosyjskiego, ale mimo woli się go nauczyłem. Bardzo mi się to przydało potem na studiach.
Po wojnie Zieliński wraz z rodziną trafił do Strzelc Opolskich. Ukończył gimnazjum w Opolu, a potem uczył się w liceum lotniczym w Bielsku. Po maturze (zdanej w 1952 r.) dostał nakaz pracy w powstałych kilka miesięcy wcześniej zakładach lotniczych w Świdniku. Produkowano tu wtedy skrzydła i stateczniki do samolotu odrzutowego MIG-15. Wtedy nikt jeszcze nie znał tej podlubelskiej miejscowości, nie wiadomo było, jakie są tam warunki życia i pracy. Matka powiedziała mu nawet: - Synu, ty tam jedziesz na zatracenie. Rzeczywiście po godzinach pracy nie było tam co robić. Zatem po upływie 3 lat obowiązkowej pracy w Świdniku Zieliński wyjechał do Wrocławia.
Początkowo pracował w „Archimedesie”, a w roku 1956 został przyjęty na studia na Wydziale Mechanizacji Rolnictwa Politechniki Wrocławskiej. - W trakcie naszych studiów ten wydział został zlikwidowany - wyjaśnia Joachim Potrykus z Koła Emerytów i Rencistów PWr, kolega Zielińskiego ze studiów. - Studenci mogli się wtedy zdecydować na przeniesienie na inną uczelnię lub na Wydział Mechaniczny PWr. Zieliński zdecydował się pozostać tutaj.
- Książka powstała, bo w trakcie rozmów z kolegami ze studiów okazało się, że wiemy o sobie bardzo dużo - ale od czasu rozpoczęcia studiów. Nie znaliśmy swoich przeżyć z wcześniejszego okresu - tłumaczy Zieliński.
Spotkanie w Klubie Seniora Politechniki Wrocławskiej odbyło się we wtorek 3 grudnia.
Maria Lewowska