Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Wspomnienia

Drukuj

Profesor Zbigniew Lawrowski, 1925-2012

22.05.2013 | Aktualizacja: 08.07.2013 15:09

10 czerwca 2013 r. mija rok od śmierci zasłużonego nauczyciela akademickiego i wychowawcy wielu pokoleń inżynierów mechaników. Był wybitnym naukowcem, twórcą, wieloletnim liderem tribologii na Dolnym Śląsku, a przede wszystkim dobrym i szlachetnym człowiekiem.
Profesor dr inż. Zbigniew Lawrowski urodził się 3 stycznia 1925 r. w Czortkowie w województwie tarnopolskim. Był żołnierzem I Armii Wojska Polskiego, z którą przeszedł szlak bojowy aż do Berlina. Po wojnie podjął studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Wrocławskiej, które ukończył w roku 1952, uzyskując stopień magistra inżyniera mechanika o specjalności konstrukcyjnej. Już w czasie studiów rozpoczął pracę na Politechnice Wrocławskiej, gdzie w roku 1950 został młodszym asystentem w Katedrze Pomiarów Maszyn, a następnie zatrudnił się w Katedrze Elementów Maszyn.
W tej katedrze, przekształconej później w Katedrę Podstaw Konstrukcji Maszyn, rozpoczął swoją karierę nauczycielską i naukową. Pracę doktorską obronił w roku 1962, w roku 1968 został mianowany docentem, tytuł profesora nadzwyczajnego uzyskał w roku 1989, a na stanowisko profesora zwyczajnego został mianowany w roku 1995.
W latach 1966-1980 był organizatorem i pierwszym kierownikiem Zakładu Tarcia, Zużycia i Smarowania w Instytucie Konstrukcji i Eksploatacji Maszyn. W latach następnych kierował zespołem dydaktycznym Podstaw Konstrukcji Maszyn, a później, aż do przejścia na emeryturę, Zakładem Podstaw Konstrukcji Maszyn i Tribologii. Przyczynił się istotnie do rozwoju kadry naukowej tych jednostek i rozbudowy ich bazy materialnej. Uczestniczył w tworzeniu nowego wizerunku tych jednostek i opracowaniu programów dydaktycznych.
Był kontynuatorem Szkoły Naukowej Podstaw Konstrukcji Maszyn, utworzonej przez profesora Tadeusza Demetera, oraz twórcą Wrocławskiej Szkoły Tribologicznej. W ciągu 60 lat pracy w Katedrze PKM, a potem w Zakładzie PKM i Tribologii nie tylko aktywnie uczestniczył w przekształcaniu dawnego przedmiotu „Elementy maszyn” w nowoczesny przedmiot „Podstawy konstrukcji maszyn”, lecz był inicjatorem, organizatorem i prowadzącym nowe przedmioty: „Podstawy eksploatacji maszyn” oraz „Tribologia” (nauka o procesach zachodzących w ruchomym styku ciał stałych). Opracował wiele programów nauczania oraz pomocy dydaktycznych, wśród nich sześć skryptów. Zorganizował nowoczesne, jedno z pierwszych w Polsce, dydaktyczne laboratorium badań zespołów maszynowych oraz naukowe laboratorium tribologiczne. Skupił wokół siebie zespół pracowników prowadzących badania naukowe w dziedzinie tribologii, wypromował 12 doktorów oraz opiekował się pięcioma habilitacjami. Trzech z tych habilitantów zostało później profesorami tytularnymi, a dwóch jest zatrudnionych na stanowiskach profesorów nadzwyczajnych.
Jako jeden z pierwszych w kraju wprowadził do projektowania zespołów maszynowych wspomaganie komputerowe. Już w roku 1977 był współautorem i redaktorem skryptu z tej dziedziny. Jego działalność dydaktyczna nie ograniczała się tylko do zajęć na uczelni: prowadził kursy dokształcające, np. dla zespołów nauczycieli techników i dla pracowników przemysłu.
Z przemysłem profesor Zbigniew Lawrowski związał się już na początku swojej drogi zawodowej, kiedy w latach 50-tych, równolegle z podstawową działalnością dydaktyczną i naukową, pracował jako konstruktor w Zakładzie Elementów Maszyn oraz w Spółdzielni Inżynieryjno-Projektowej we Wrocławiu. Prace te dotyczyły odbudowy i modernizacji niektórych gałęzi przemysłu na Dolnym Śląsku (przemysł wydobywczy, drzewny, meblarski, ceramiczny i inne).
Działania naukowe profesora Lawrowskiego koncentrowały się na podstawach doboru materiałów na łożyska ślizgowe (przebadał około 100 różnych materiałów), ze szczególnym uwzględnieniem materiałów zapewniających niezawodność i trwałość łożysk wysokoobciążonych oraz łożysk bezobsługowych. W ramach tej działalności w latach 1966/1967 odbył półroczny staż naukowy na Politechnice Budapeszteńskiej, gdzie m.in. prowadził badania nad materiałami samosmarowymi. Wyniki tych badań zostały wdrożone na Węgrzech, a w Polsce zostały opublikowane w czasopismach naukowo-technicznych.
Rozszerzając zakres badań naukowych, profesor Zbigniew Lawrowski z zespołem zajęli się zagadnieniami tarcia mieszanego (najczęściej występującego w maszynach), w tym zagadnieniami wpływu smarowania na ten proces. Szczególnym zainteresowaniem objęto kompozycje smar plastyczny - smar stały, zapewniające możliwie dużą funkcjonalność węzłów ślizgowych w krytycznych momentach niedosmarowania tych węzłów. W ramach badań nad efektywnością stosowania smarów plastycznych podjęto badania nad reologią smarów plastycznych. Potrzeba tych badań wynikała z potrzeb przemysłu wobec coraz powszechniej stosowanej automatyzacji smarowania smarami plastycznymi. Przeprowadzono też pionierskie badania nad polimerowymi kompozytami ślizgowymi.
Dorobek naukowy profesora Lawrowskiego udokumentowany jest: 115 publikacjami (w tym 20 zagranicznymi), w tej liczbie 3 książkami oraz współautorstwem 2 innych książek, 74 referatami na kongresach i konferencjach zagranicznych i krajowych, jednym patentem i ponad 50 pracami niepublikowanymi (projekty, analizy, ekspertyzy itp.). O uznaniu dorobku naukowego i gruntownej wiedzy świadczy fakt powierzania mu opracowania licznych recenzji, w sumie opracował ich ponad 130, w tym doktorskich 47, habilitacyjnych 11, awansowych 18.
Profesor Lawrowski uczestniczył w wymianie myśli naukowej zarówno w kraju, jak i za granicą, uczestnicząc w wielu kongresach i konferencjach zagranicznych i krajowych (74 wygłoszone referaty). Zorganizował też m.in. ogólnopolskie seminarium tribologiczne (197l r.) i międzynarodową szkołę tribologii (1980 r.), a także był współorganizatorem międzynarodowego kongresu EUROTRIB'81 w Warszawie. Był inicjatorem kontaktów i wymiany naukowej z naukowcami wielu krajów europejskich i do tych kontaktów zachęcał swoich młodszych kolegów. To dzięki Jego inicjatywom i wsparciu członkowie zespołu naukowego, którym kierował przebywali na stażach naukowych w wielu ośrodkach w Niemczech (w byłej NRD, w Getyndze – w byłej RFN - stypendium Humboldta), Czechach (VUT Brno), a także w Holandii (roczny staż post doktorancki w UT Enschede). Kontakty z Uniwersytetem Technicznym w Enschede, rozpoczęte przez profesora Lawrowskiego w latach 70., kontynuowane są do chwili obecnej.
Profesor Lawrowski był również bardzo czynny organizacyjnie. W swej karierze nauczyciela akademickiego pełnił wiele funkcji, zarówno na uczelni, jak i poza nią. Jako zastępca dyrektora Konstrukcji i Eksploatacji Maszyn PWr do spraw dydaktyki (1968-1972) wyróżnił się sprawną organizacją dydaktyki w nowopowstałym instytucie. Zorganizował m.in. w roku 1970 ogólnopolską konferencję na temat dydaktyki konstrukcji i eksploatacji maszyn. Było to ważnym wydarzeniem, gdyż w tym czasie zaczęto wprowadzać naukę o eksploatacji maszyn do programów nauczania na kierunkach MBM.
Jako zastępca dyrektora instytutu do spraw kształcenia kadry naukowej (1978-1982) istotnie przyczynił się do organizacji i rozwoju studiów doktoranckich. Jako dyrektor filii Politechniki Wrocławskiej w Wałbrzychu (1975-1978) rozbudował jej bazę materialną, uzyskując budynki na sale dydaktyczne i dom studencki oraz hotel asystenta. Zorganizował też podstawowe laboratoria dydaktyczne dla wydziałów: Mechanicznego i Budownictwa. Jako prodziekan Wydziału Mechanicznego do spraw studenckich zreorganizował i usprawnił system pomocy materialnej dla studentów. Zapewnił zdecydowany udział studentów w decyzjach o tej pomocy. W latach 1984-1987 przewodniczył komisji dyscyplinarnej dla studentów uczelni. W tym trudnym okresie wykazał bezstronność, wyrozumiałość i duże poczucie sprawiedliwości. Pewnym miernikiem osiągnięć Profesora w tej bardzo ważnej pracy może być fakt, że w ciągu jego kadencji nie było odwołań od orzeczenia komisji dyscyplinarnej. Jako kierownik seminarium naukowego (1984-1991) inicjował spotkania w ramach Instytutu na tematy związane z podstawami konstrukcji maszyn, tribologią i eksploatacją maszyn, wprowadził referowanie i dyskusję nad prowadzonymi pracami doktorskimi oraz dyskusje nad modernizacją programów nauczania bloku przedmiotów Podstawy Konstrukcji Maszyn.
Działał także aktywnie poza uczelnią: był wiceprzewodniczącym, a potem przewodniczącym Podkomitetu Tribologii NOT (1973-1983), członkiem korespondentem International Tribology Council (1978-1983), członkiem Sekcji Podstaw Eksploatacji KBM PAN (od 1966 r.) oraz (od 1990 r) członkiem Polskiego Towarzystwa Tribologicznego. Był wieloletnim prezesem Koła Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych przy PWr.
Otrzymał wiele odznaczeń, w tym m.in.: dziewięć odznaczeń wojennych (I Armia WP), „Weteran Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny", Złota Odznaka Politechniki Wrocławskiej, Złoty Krzyż Zasługi, Medal Komisji Edukacji Narodowej, Krzyże: Kawalerski i Oficerski OOP. Za swą wieloletnią pracę na Politechnice Wrocławskiej otrzymał trzy Nagrody Ministra, Nagrodę Senatu PWr, 29 Nagród Rektora PWr oraz wiele nagród Dziekana Wydz. Mechanicznego PWr i Dyrektora Instytutu Konstrukcji i Eksploatacji Maszyn.
Pomimo przejścia (1995) na emeryturę był nadal aktywny dydaktycznie i naukowo: prowadził wykład i publikował (16 artykułów, jedna książka).
Ze swojej strony chciałbym wyrazić satysfakcję, że w moim indeksie jest wpis datowany 14.02.1958 r., zaliczający mi rysunek techniczny przez ówczesnego mgr inż. Zbigniewa Lawrowskiego. To było moje pierwsze spotkanie z wybitnym naukowcem, moim wieloletnim mistrzem, opiekunem naukowym i po prostu dobrym, szlachetnym człowiekiem.
Obok wymienionych osiągnięć Profesora, chciałbym podkreślić Jego ogromną pasję naukową w dziedzinie tribologii, którą zaraził dziesiątki swoich byłych studentów i późniejszych współpracowników. Jego umiejętność powiązania własnych badań naukowych z potrzebami przemysłu zaowocowała uzyskaniem stopni doktorskich pod Jego kierunkiem także przez osoby pracujące w przemyśle. Był naszym przełożonym przez wiele lat, ale było to kierownictwo bardzo serdeczne, koleżeńskie, gdzie wszyscy zwracali się do siebie po imieniu, a do szefa można się było się zwrócić z każdą sprawą i na Jego radę, pomoc i życzliwą opiekę zawsze liczyć. Nawet, jeżeli to była krytyka, co jest w pracy naukowej niezbędne, to była wyrażana delikatnie, z podpowiedzią, jak dany problem lepiej rozwiązać. Symbolem otwartości Profesora w stosunku do podwładnych, były zawsze otwarte drzwi do Jego pokoju. W każdej chwili można było do Niego wejść i porozmawiać.
Opiekował się nami zawsze i dosłownie w każdym momencie. Małżonka Profesora, pani mgr Halina Lawrowska była farmaceutką, przez wiele lat pracowała, a później kierowała apteką. W trudnych czasach PRL-owskiej rzeczywistości, kiedy nieraz były trudności w zdobyciu lekarstw, zwracaliśmy się do „Szefa” z prośbą o pomoc i nigdy nie zdarzyło się, aby nam odmówił. Zawsze na drugi dzień, a niekiedy po chwili, mieliśmy lekarstwo, o które prosiliśmy (dla siebie, żony lub dzieci). Profesor w takich trudnych chwilach pomagał nie tylko nam, ale właściwie całemu instytutowi. Zawsze podawał pomocną dłoń potrzebującym, choć nieraz Pani Lawrowska musiała zdobywać w innych aptekach potrzebne lekarstwo. Ta życzliwość dla innych była charakterystyczną cechą Państwa Lawrowskich. Profesor był osobą niezwykle pracowitą, bo obok tylu zajęć związanych z Jego pracą naukową wybudował jeszcze (na przełomie lat 70. i 80.) na Biskupinie dom, a podczas tej budowy wiele prac (o czym nieraz wspominał) wykonał samodzielnie.
Dzięki osobowości profesora Zbigniewa Lawrowskiego, Jego wszechstronnej opiece, pomocy i przykładowi, wrocławski ośrodek tribologiczny stał się jednym z najlepszych w Polsce i znanym za granicą. Wieloletnia działalność naukowa i życzliwość okazywana młodszym kolegom sprawiła, że po Jego przejściu na emeryturę Zakład, którym dotychczas kierował, liczył sześciu samodzielnych pracowników naukowych, czyli około 1/3 ówczesnego składu całej Rady Naukowej Instytutu Konstrukcji i Eksploatacji Maszyn. Na emeryturze utrzymywał z nami ścisły kontakt, zawsze służył radą i pomocą
Mija już rok, od kiedy pożegnaliśmy naszego Mistrza, szlachetnego człowieka, który tyle dobrego dla nas uczynił, z którego strony spotykaliśmy się zawsze z ciepłem, serdecznością i życzliwością.
Ryszard Czarny