Zakończyły się Qlturalia na PWr. W poniedziałkowe popołudnie prorektor ds. studenckich Zbigniew Sroka opowiadał studentom o zasadach savoir vivre. Zorganizowano też konkurs fortepianowy na aranżacje muzyki z bajek i koncert trzech tenorów
O wulgaryzmach, punktualności i stosownym ubiorze
- Savoir vivre to zbiór zasad, szkoła życia, umiejętność postępowania w trudnych sytuacjach – prorektor Zbigniew Sroka wyjaśniał studentom licznie przybyłym do budynku C-13. – Te zasady mówią o tym, jak się zachować np. w teatrze, na balu, także na uczelni. Najczęściej savoir vivre kojarzy się z zasadami zachowania przy stole i z odpowiednim ubiorem, który ma być czysty, schludny, ale czy to wystarczy? Trzeba jeszcze ubrać się stosownie do sytuacji.
Profesor Sroka tłumaczył, że zasady savoir vivre mają szersze zastosowanie - przenosi się je także na mowę ciała, sposób komunikowania się, wyrażania naszych myśli. - To także precedencja, czyli zachowanie stosowne do szyku w określonej grupie, np. kto pierwszy wyciąga rękę. Sposób zachowania się na wizytach i przyjęciach, ale także reguły postępowania w miejscach publicznych, umiejętność podtrzymania i prowadzenia rozmowy, dyskusji.
- Czy są specjalne zasady dotyczące tylko uczelni? – zastanawiał się prorektor. - Od was, jako studentów, wymaga się więcej, bo jesteście przyszłą inteligencją. Czasem się zapominamy i dyskryminujemy innych, mniej wykształconych. Znajomość savoir vivre’u nie gwarantuje nam na uczelni lepszych ocen, ale nie przeszkadza. Warto starać się być uprzejmym, często się uśmiechać.
Prof. Zbigniew Sroka przypomniał też, żeby zwracać uwagę na to, w jakiej strefie kulturowej przebywamy. W Polsce jest inaczej niż np. krajach anglosaskich z przepuszczaniem kobiet pierwszych przez drzwi. Mówił też o niestosowności jedzenia w czasie wykładu. Ale już butelka z wodą jest dopuszczalna.
- Savoir vivre odnoszony jest do zasad sportowych, olimpijskiej walki fair play, a np. ściąganie to przekroczenie tych zasad – tłumaczył wykładowca.
Ubiór na uczelni powinien być zawsze schludny i czysty. Nie zawsze musimy epatować najnowszymi trendami mody. - Strój codzienny jest inny niż ten na specjalne okazje - mówił prorektor. - Zdarzyło mi się być na immatrykulacji, na której pojawił się student w dresie. Powstał dysonans, wszyscy zwracali na niego uwagę. Na egzamin także przyjęte jest ubranie odświętne. To nie daje lepszych ocen, ale na pewno nie zaszkodzi.
Prorektor Sroka zauważył też, że na uczelni część ludzi jest wyczulona na właściwe tytułowanie, bo na te tytuły ciężko pracowali. Warto o tym pamiętać.
Przypomniał też o punktualności: - Najlepiej przyjść 5-15 minut przed terminem, choć na uczelni obowiązuje kwadrans akademicki.
Częsty problem wśród studentów to używanie słów wulgarnych – zauważył wykładowca. - Niektórzy dopuszczają słowa wulgarne tylko w sytuacjach ekstremalnych i w towarzystwie najbliższych osób. Restrykcyjny savoir vivre nie dopuszcza tych słów w żadnym wypadku. Nie używamy też zwrotów obraźliwych, niewłaściwe jest komentowanie mankamentów fizycznych innych osób. Głośne rozmowy nie wszędzie są akceptowalne.
Savoir vivre określa też stosowanie garniturów, perfum, zegarków do określonych sytuacji. Wielu z was trafi do firm, w których obowiązuje specjalna etykieta i trzeba będzie się do niej zastosować - mówił Zbigniew Sroka.
Prorektor zapowiedział, że będą organizowane krótkie kursy, prowadzone przez szefa kuchni Strefy Kultury Studenckiej na temat zachowania się przy jedzeniu, zasad używania noża, widelca, łyżki. Studenci będą mogli się dowiedzieć np. o tym, że pierogi je się tylko widelcem, sos polewa tylko na mięso, a toasty wznosi tylko przy szampanie i czerwonym winie.
Prelegent przytoczył na zakończenie maksymy z brewiarza dyplomatycznego, np. „Wystrzegać się najmniejszej plamy” (także w sensie także przenośnym), „Mówić po prostu, ale myśleć jak mędrzec”, „Dbać o miłość” (umieć okazywać uczucia).
Studenci mieli sporo pytań. Dotyczyły najczęściej stosowania tytułów funkcji i tytułów naukowych, zwracania uwagi innym w przypadku niestosownego zachowania, czy sposobu adresowania e-maili do profesorów. Prorektor Sroka podawał przykłady różnych rozwiązań, ale zastrzegł: – Zawsze trzeba dostosować się do konkretnej sytuacji.
Trzech tenorów w auli PWr i fortepianowe wariacje na temat Pszczółki Mai
Wieczorem w auli gmachu głównego odbył się konkurs na najlepiej odegraną na fortepianie muzykę filmową z bajek. Wzięło w nim udział 9 studentów.
Widzowie mogli usłyszeć utwory między innymi ze: „101 dalmatyńczyków”, „Koziołka Matołka”, „Pocahontas”, „ Pszczółki Mai” czy „Króla Lwa”.
Po obradach trzyosobowego jury wyłoniono zwycięzcę – został nim Radosław Sławecki - student II roku Wydziału Elektroniki, z kierunku Telekomunikacja, który zagrał brawurowo melodie ze „Scooby Doo”, przebój z „Pszczółki Mai” i „Misia Uszatka”. II miejsce zajęli ex aequo Zygmunt Toczewski i Piotr Bargiełło, a wyróżnienie otrzymał Rafał Matusiak.
W przerwie na naradę konkursowego jury goście mogli wysłuchać pięknego koncertu trzech tenorów: Damiana Chruścińskiego, Pawła Zdebskiego i Bartosza Nowaka, którym akompaniował na fortepianie Tomasz Kaczmarek. Artyści wykonali kilkanaście znanych pieśni i arii operetkowych, jak na przykład: „Znaszli ten kraj”, „Santa Lucia”, „La donna e mobile”, kończąc, jak przystało na trzech tenorów, wspólnie odśpiewanym ”O sole mio”.
- Rozpoczęliśmy juwenalia z kulturą przez duże K. Życzę wszystkim dobrej zabawy w następnych dniach – zamknęła Qlturalia wiceprzewodnicząca ds. kultury Samorządu Studenckiego PWr Monika Rejnuś.
Program tegorocznych juwenaliów tutaj.
km
Zdjęcia: Krzysztof Mazur