Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Sprawy studenckie

Drukuj

Polsko-niemiecka nauka języka

17.07.2013 | Aktualizacja: 26.07.2013 10:43

Studenci uczą się języków także przy obiedzie (fot. Maria Lewowska)

Szesnastu studentów z Technische Hochschule Hannover i szesnastu z Politechniki Wrocławskiej zwiedza Wrocław i uczy się języka swoich sąsiadów.
Rano wrocławianie mają lektorat języka niemieckiego, prowadzony przez Mareen Witte i Utę Sänger z Hanoweru. W tym czasie studenci z Niemiec uczą się języka polskiego. Choć zajęcia trwają ponad trzy godziny, nikt się nie nudzi. – Moi studenci znają już dość dobrze język polski, więc na przedpołudniowych zajęciach rozmawiamy na różne tematy – mówi Grażyna Balkowska ze Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców PWr. – Dziś na przykład mówiliśmy o najnowszej historii Polski. Oni się świetnie orientują w naszej gospodarce i polityce. Niektórzy mają polskie korzenie. – Moi rodzice są Polakami, ale wyjechaliśmy do Hanoweru, kiedy byłem jeszcze mały, w szkole mówiłem tylko po niemiecku, w domu trochę po polsku, trochę po niemiecku. Teraz chcę podszlifować mój polski – mówi Martin, student z Hanoweru.
Po obiedzie studenci dobierają się w dwu- lub trzyosobowe grupy i zwiedzają miasto. W każdej z grup jest co najmniej jedna osoba z Niemiec i jedna z Polski. Goście powinni sobie radzić z zadaniami w miarę samodzielnie, rozmawiać z innymi po polsku. Polacy, którzy im towarzyszą następnego dnia na zajęciach opowiadają wszystko po niemiecku. – Naszym głównym zadaniem nie jest jednak uczenie języka, lecz pomoc w nawiązywaniu kontaktów między młodymi ludźmi – podkreślają zgodnie Grażyna Balkowska i Uta Sänger. – Wybraliśmy Wrocław, bo jest on bliżej od Hanoweru niż Warszawa. Łatwiej jest utrzymywać kontakty z ludźmi, którzy mieszkają blisko niż z tymi, którzy są dalej. Kiedy przeczytaliśmy w gazetach, że Wrocław ma być polską Doliną Krzemową, pomyśleliśmy, że to będzie doskonałe miejsce dla naszych studentów. Poza tym uczą się oni tego samego, co wasi studenci, więc łatwo im znaleźć tematy do rozmów – dodaje Uta Sänger. – Chcielibyśmy, żeby w przyszłości wrocławscy studenci przyjeżdżali do nas na cały semestr, a nasi jechali na taki sam czas do Wrocławia.
Na razie jednak młodzi ludzie i ich opiekunowie myślą o następnym kilkudniowym spotkaniu, tym razem w Hanowerze. – Już mnie zaprosili na kurs do Niemiec – mówi Grażyna Balkowska. – Kiedy ich zapytałam, na jak długo, powiedzieli, że na pewno na dłużej niż trwa ich pobyt we Wrocławiu, bo tydzień to za mało.
- Bardzo mi się podoba Wrocław, jest świetny dla studentów: ani za mały, ani za duży, wszędzie można dojechać – mówi Mareen Witte z Hanoweru. Bardzo chętnie będę tu przyjeżdżała w przyszłości. – Cieszymy się, że studenci poznają się nawzajem, zawierają przyjaźnie – zgodnie mówią wszystkie lektorki. – Jesteśmy bardzo zmęczone, ale szczęśliwe. Chciałybyśmy, żeby takie spotkania odbywały się częściej.
Głównym organizatorem spotkania jest firma Deutsch-Polnisches Jugendwerk, która opłaciła także noclegi niemieckich studentów. Za ich wyżywienie zapłaciła Hochschule Hannover. Organizacja zajęć należała do Politechniki Wrocławskiej. – Wszystko zostało zorganizowane wręcz perfekcyjnie – podkreślają zgodnie Mareen Witte i Uta Sänger. - Duża w tym zasługa koordynatorki wymiany Grażyny Balkowskiej, współautorki programu Anny Kani i uczącej grupę początkującą Agnieszki Rożek.
Niemieccy studenci we Wrocławiu będą do piątku.
Maria Lewowska