Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Sprawy studenckie

Drukuj

​Autonomiczny samochód studentów PWr w II etapie The Freescale Cup

18.03.2014 | Aktualizacja: 20.03.2014 13:45

Zawody regionalne na Słowacji (fot. community.freescale.com)

Drużyna studentów Politechniki Wrocławskiej zajęła drugie miejsce w regionalnym etapie zawodów The Freescale Cup. Ich autonomiczny samochód ponownie zmierzy się z konkurencją, tym razem z całej Europy, pod koniec kwietnia

Międzynarodowe zawody The Freescale Cup organizuje od kilku lat firma Freescale Semiconductor. W weekend w słowackiej Zilinie odbył się regionalny etap tej imprezy dla uczestników z Polski, Słowacji i Czech. Wystartowało w nim 18 zespołów z tych trzech krajów. 


Drużyna Politechniki Wrocławskiej, do której należą Wojciech Domski, Damian Trzeciak i Damian Łuczak, zajęła tam drugie miejsce z czasem 15,8 sek. Dzięki temu, razem z laureatami miejsc od pierwszego do czwartego (drużynami z Uniwersytetu w Bratysławie i AGH Kraków) zakwalifikowała się do kolejnego, europejskiego etapu rozgrywek. Druga  ekipa z naszej uczelni, tworzona przez Michała Swobodę, Krzysztofa Taborskiego i Dawida Kwaśnika, uplasowała się na dziewiątej pozycji (czas: 22,1 sek.), dwie pozostałe nie zmieściły się niestety w pierwszej dziesiątce.

Zawody polegają na zbudowaniu niewielkiego autonomicznego samochodu z części, które kupuje się (po obniżonych cenach) od producenta .To mikrokontroler i zestaw komponentów – podwozie, kamera CCD (dzięki której samochód „widzi” swoją trasę), sterowniki napędów i napędy.

Studenci muszą stworzyć odpowiedni algorytm, taki by w czasie zawodów samochód jechał jak najszybciej, a jednocześnie trzymał się trasy, czyli czarnej linii zaznaczonej na planszy. Robot musi także zatrzymać się na mecie. W zawodach uczestniczą grupy studentów liczące nie więcej niż cztery osoby, przy czym tylko jedna z nich może być na studiach drugiego stopnia.

- Zespoły przyjeżdżają  już z gotowymi samochodami. Na miejscu czeka ich żmudne testowanie, które trwa nawet kilkanaście godzin, bo szukanie najwłaściwszych parametrów dla robota jest bardzo trudne – opowiada Mateusz Cholewiński z Instytutu Informatyki, Automatyki i Robotyki PWr, jeden z opiekunów studentów uczestniczących w zawodach. – Trzeba wtedy przestawić samochód na jazdę w zupełnie innych warunkach, po innej nawierzchni i z innym oświetleniem. Każdy detal ma w takim przypadku znaczenie. W zeszłym roku np. samochód jednej z naszych drużyn w połowie trasy po prostu się wyłączał i nikt nie wiedział z jakiego powodu. Członkowie zespołu próbowali naprawić tę usterkę przez pół dnia i nie mogli zrozumieć, o co chodzi. W końcu okazało się, że to nie kwestia samochodu, a trasy, która w pewnym miejscu tak bardzo się naelektryzowała, że wyładowania elektryczne resetowały robota. Wystarczyło przetrzeć to miejsce szmatką.

Przygotowanie samochodu do zawodów kosztuje jej uczestników wiele pracy i zaangażowania. Udział w rozgrywkach wiąże się też z wydatkami, które dzielą między siebie uczelnia i studenci.  Dla tych ostatnich międzynarodowe rozgrywki to duże doświadczenie w programowaniu i dobry wpis w CV. Dla Politechniki wysokie miejsca to prestiż, a sam udział studentów w imprezie pomaga w podtrzymywaniu kontaktów z firmą Freescale Semiconductor, która współpracuje z uczelniami i nieraz dostarcza im różne materiały.

Studentom jako koordynatorzy pomagają pracownicy i doktoranci – dr Marek Wnuk, dr Jan Kędzierski, Paweł Kaczmarek, Michał Dziergwa i Mateusz Cholewiński.

- Zdarzają nam się zabawne sytuacje związane z przewożeniem samochodów na zawody – opowiada Mateusz Cholewiński. – Oczywiście nie możemy po prostu wsadzić ich do luku bagażowego, tylko musimy zabierać je ze sobą na pokład samolotu jako bagaż podręczny. Zdarzyło nam się więc tłumaczyć obsłudze lotniska, że baterie samochodu, mimo że wyglądają podejrzanie, nie są bombą, którą zamierzamy zdetonować w samolocie.

Europejski etap rozgrywek zaplanowano na weekend 29-30 kwietnia w niemieckim Erlangen. Drużyna, która tam zwycięży, zakwalifikuje się do światowego finału w Seulu.

Lucyna Róg