4. Krajowa
Konferencja Nano- i Mikromechaniki. Politechnika Wrocławska przez trzy
dni gościła specjalistów z różnych dziedzin z Polski, Niemiec,
Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Danii i Austrii - Nazwa nano- czy mikromechanika jest niezwykle pojemna – podkreśla profesor Robert Hołyst,
dyrektor Instytutu Chemii Fizycznej PAN. - Tu na konferencji spotkali
się fizycy, chemicy, elektronicy i biolodzy. Mam wrażenie, że żeby
dzisiaj zrobić ciekawe badania, to nie można skupić się tylko na jednej
dyscyplinie. Naukowcy, którzy zamykają się tylko w swoich dziedzinach,
już przegrali. Zaciekawiła mnie na przykład prezentacja urządzenia
wykonywanego tu, na Politechnice. Taka belka z igłą, na końcu której
znajduje się działko elektronowe. I to wszystko oczywiście w skali
nano. Działko, uderzając w powierzchnię, może rzeźbić dowolne kształty,
ścieżki o rozmiarach jednego nanometra. Interesująca była też
prezentacja o badaniach nad nowymi układami scalonymi. Z innej tematyki
był wykład o tym, jak zachowują się czerwone ciałka krwi, gdy przechodzą
przez nasze arterie. Mówiliśmy również o tym, jak poruszają się białka
wewnątrz komórek i jak zachowują się molekularne silniki. To takie
marzenie, żeby wpuścić do ciała takiego nanorobota, który naprawi
wszystkie chore komórki. Okazuje się, że to wcale nie jest takie proste,
dlatego że nanorobot jest cały czas bombardowany przez cząsteczki
otoczenia i to z ogromną prędkością ok. 400 m/s (z grubsza z taką
prędkością rozchodzi się dźwięk). Zasady, które obowiązują przy
tworzeniu urządzeń w makroskali, zupełnie nie odnoszą się do skali
nano.
Profesor Hołyst prezentował uczestnikom konferencji mechanizm
działania molekularnych maszyn. Omówił kilka eksperymentów
przeprowadzonych w IChF PAN, m.in. z wykorzystaniem nanowiatraka
(nano-windmill). - Oszacowaliśmy, jaka jest moc takiego urządzenia.
Okazało się, że to, co funkcjonuje w naszych komórkach, ma moc mniej
więcej sto tysięcy razy większą niż wszystko, co sztucznego udało się
stworzyć. To taki przekaz, że najlepsze nanomaszyny stworzyła matka
natura. I jeżeli chcemy coś projektować, to powinniśmy się wzorować
właśnie na mechanizmach działających w naszych komórkach. Szef komitetu organizacyjnego 4. KKNiM na Politechnice Wrocławskiej, profesor Teodor Gotszalk,
zapowiada, że następna konferencja odbędzie się najwcześniej za trzy
lata. – Potrzeba nam czasu, żeby zrealizować to, co zapoczątkowaliśmy na
tej konferencji – mówi profesor. - Już widzę, że zarysowała nam się
współpraca z zespołem brytyjskim w zakresie próbek grafenowych. Liczę
bardzo na dalszą współpracę z Instytutem Chemii Fizycznej PAN. Cieszę
się, że mieliśmy okazję podsumować nasze wspólne działania z warszawskim
Instytutem Technologii Elektronowej. Dobiega półmetka międzynarodowy
projekt NANOHEAT nadzorowany właśnie przez ITE, a którego Politechnika
jest jednym z partnerów. Temu ważnemu projektowi z zakresu wysokiej
technologii poświęciliśmy nawet osobną sesję – wylicza prof. Gotszalk.
Dodaje, że w ramach konferencji goście mogli zajrzeć do
politechnicznych laboratoriów, zobaczyć wyposażenie i możliwości uczelni
w zakresie badań w nano- i mikroskali. Dr Piotr Grabiec
z Instytutu Technologii Elektronowej: - Muszę przyznać, że atmosfera
zarówno pod względem naukowym, jak i towarzyskim jest niesamowita. Z
zespołem prof. Gotszalka współpracuję od lat, dlatego wiem, że potrafi
ze swoimi współpracownikami stworzyć świetne warunki do wymiany myśli.
To młodzi, energiczni ludzie, którzy mają duży pęd do innowacji. Więcej o 4. Krajowej Konferencji Nano- i Makromechaniki Iwona Szajner
|