Przed koleją stoją jeszcze ciekawe czasy, interesujące perspektywy rozwoju – zapewniał Maciej Zathey - dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego podczas konferencji „Nowe Koleje 2013”. – Zapraszam do dyskusji nad tym, jakie będą te nowe koleje, jakie będą osie infrastruktury na Dolnym Śląsku. Wobec nowej perspektywy finansowej trzeba określić strategiczne wydatki, które zostaną poniesione do roku 2020, między innymi w infrastrukturze kolejowej – mówił Maciej Zathey. 30 października w Hotelu Tumskim na Wyspie Słodowej we Wrocławiu spotkali się inżynierowie kolejnictwa, projektanci, urzędnicy i samorządowcy, których dotyczą sprawy rozwoju i reaktywacji dolnośląskich kolei. Organizatorami seminarium był Instytut Inżynierii Lądowej Politechniki Wrocławskiej wspólnie Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego i Instytutem Rozwoju Regionalnego. To już drugie spotkanie z tej serii. W zeszłym roku tytułowym zagadnieniem było połączenie kolejowe Wrocławia ze stolicami: Warszawą, Pragą i Berlinem. Tym razem dyskutowano o rozwoju infrastruktury kolejowej i poprawie mobilności na Dolnym Śląsku, w nowej perspektywie finansowej 2014–2020. - Na dzisiejszym spotkaniu chcieliśmy podzielić się wnioskami z prac prowadzonych, zarówno przez Instytut Rozwoju Regionalnego, Politechnikę Wrocławską i inne instytucje. Chcemy też wysłuchać Państwa opinii i podyskutować – mówił prof. Antoni Szydło witając przybyłych gości. Referat wprowadzający wygłosił Maciej Zathey, który przedstawił politykę rozwoju Dolnego Śląska w dziedzinie rozwoju linii kolejowych. - Jednymi z priorytetów Unii Europejskiej są poprawa mobilności mieszkańców i spadek emisji CO2, a to oznacza inwestycje w rozwój transportu kolejowego. Dyrektor Zathey przypomniał, że Dolny Śląsk dysponował niegdyś znakomitą infrastrukturą kolejową, dzisiaj niestety mocno zdegradowaną. Nasz region ma też ponadprzeciętnie rozwiniętą sieć osadniczą (91 miast), która powinna zostać „podpięta” do sieci kolejowej, jeśli to połączenie utraciła. Przeprowadzone trzy lata temu analizy pokazały powiązania między miastami, które w pierwszej kolejności powinny być objęte interwencją. Okazało się, że działania te powinny dotyczyć zwłaszcza trzech obszarów, zajmujących 35% powierzchni województwa, zamieszkiwanych przez 80% osób zawodowo czynnych. Są to trzy obszary koncentracji podmiotów gospodarczych i zamieszkania osób pracujących: aglomeracja wrocławska, obszar legnicko-głogowski, rozwijający się w stronę miast: Strzegom, Jawor, Świdnica, Wałbrzych, Bielawa, Dzierżoniów, Kłodzko, aż po granice województwa opolskiego - to tzw. „banan dolnośląski”. Trzeci obszar to rejon Bolesławca, Zgorzelca i Jeleniej Góry. Stanowią one o sile województwa i w nich będą lokowane priorytety inwestycyjne w rozwiązaniach transportowych. Maciej Zathey powiedział też, że w tym roku opracowywany jest kontrakt terytorialny – działania województwa skoordynowane z władzami krajowymi. Wymienił trzy grupy zadań, które miałyby być sfinansowane z programów centralnych w najbliższej siedmioletniej perspektywie. W pierwszej grupie zadań ponadregionalnych wymienił: lepsze skomunikowanie Wrocławia z Warszawą i Pragą oraz Berlinem, linię kolejową łączącą Wrocław ze Szczecinem i Świnoujściem przez Głogów i Zieloną Górę, a także elektryfikację odcinka linii kolejowej Görlitz-Węgliniec na trasie z Wrocławia do Drezna. W drugiej grupie zadań regionalnych znalazły się modernizacje połączeń Wrocław-Wałbrzych-Jelenia Góra-Zgorzelec, modernizacja linii Wrocław- Międzylesie na trasie do Pragi oraz linii łączących miasta w „bananie dolnośląskim”, linii z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego oraz podobno najpiękniejszej krajobrazowo linii kolejowej w Polsce: Wałbrzych-Nowa Ruda-Kłodzko. W trzeciej grupie znalazły się zadania związane z rozwojem kolei aglomeracyjnych. Na Dolnym Śląsku brane są pod uwagę aglomeracje: wrocławska, wałbrzyska i legnicko-głogowska. Dyrektor Zathey przyznał, że nie wszystkie linie kolejowe na Dolnym Śląsku będzie można uratować czy odtworzyć. Przekonywał jednak, że tereny kolei dziś nieczynnych są ważną rezerwą w przestrzeni, która może kiedyś być ponownie wykorzystana na funkcje transportowe. - Jest to wartość, której powinniśmy w prawie lokalnym bronić, bo przestrzeń raz utracona jest już potem nie do odtworzenia. Nawet jeśli po kolei został już tylko nasyp, warto go zachować na przyszłe inwestycje. Być może nie jutro, ale za 20-30 lat, takie inwestycje, których jeszcze dziś sobie nie wyobrażamy... - Jeszcze kolej nie zginęła, można ją ratować, można w nią inwestować – zakończył optymistycznie dyrektor Zathey. O pozostałych wystąpieniach konferencyjnych w programie seminarium [tutaj]. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli: marszałek województwa dolnośląskiego Rafał Jurkowlaniec, rektor Politechniki Wrocławskiej profesor Tadeusz Więckowski oraz prezes SITK RP O/Wrocław Leszek Krawczyk. km
|