Oszczędzanie energii to bardzo nośny temat. Z pozoru sprawa wydaje się prosta. Ale tylko z pozoru.
Idziemy do sklepu. Kupujemy energooszczędną zmywarkę do naczyń. Czy to już oznacza, że zaczynamy oszczędzać mądrze energię? Wbrew pozorom niekoniecznie. Ważne jest, kiedy włączamy tę zmywarkę.
Elektrownia wytwarza prąd cały czas, nie można jej wyłączyć. Chodzi o to, by elektrownia, czyli źródło naszej energii, działała jak najbardziej efektywnie. Co to znaczy?
Wyobraźmy sobie, że kupujemy do domu wielki czajnik. I tylko dwa razy w roku podczas świąt, kiedy zapraszamy do siebie całą rodzinę, napełniamy go po czubek i gotujemy wodę. Wtedy jego wykorzystanie jest efektywne. W pozostałe dni roku napełniamy czajnik tylko do połowy, czyli nie wykorzystujemy w pełni jego możliwości. Generalnie wykorzystanie czajnika jest zatem nieefektywne.
Oszczędzać dobrze
W ciągu roku - jeśli spojrzymy na wykres krajowego, dobowego zużycia energii - widać, kiedy wykorzystujemy jej najwięcej, a kiedy najmniej. Chodzi o to, aby zmniejszyć zużycie prądu w tzw. szczytach, czyli wówczas, kiedy zużywa się go najwięcej. To spowodowałoby bardziej efektywną pracę systemu elektroenergetycznego (przede wszystkim elektrowni).
- Głównym celem nie jest całkowite zmniejszenie zużycia energii - objaśnia wykres dr Krzysztof Billewicz z Zakładu Sieci i Systemów Elektroenergetycznych Politechniki Wrocławskiej. - Generalnie, bowiem dobrze jest oszczędzać energię. Ale energia przede wszystkim powinna być oszczędzana w tzw. szczytach obciążenia.
Szczyty zużycia energii spowodowane są m.in. klimatem, w jakim mieszkamy. Wiadomo, że zimą, kiedy szybko robi się ciemno za oknem i jest zimno, zużywamy więcej energii niż latem. Wtedy mamy do czynienia ze szczytami zużycia energii. Jak więc wtedy zaoszczędzić? Nie chodzi przecież o to, byśmy siedzieli w ciemnym i zimnym mieszkaniu.
- Oczywiście, że nie - śmieje się dr Billewicz. - W taką oszczędność bardzo ładnie wpisuje się np. zakaz sprzedaży tradycyjnych żarówek - tłumaczy.
(Wtedy też - w tym szczycie - nie włączajmy przywoływanej na początku zmywarki. Nastawmy ją np. po 21.00).
- Żarówki energooszczędne dają zatem szansę na zredukowanie szczytów zużycia energii, które przypadają na okres zimowy - mówi dr Billewicz. - Często też oświetlamy niepotrzebnie część pomieszczeń w domu. Siedzimy sobie w pokoju, a światło zapalone jest niemal wszędzie.
Ale oszczędzanie też zależy np. od rodzaju oświetlenia. Inaczej zużywają energię zwykłe żarówki, inaczej np. świetlówki kompaktowe. Czasem więc lepiej i oszczędniej jest zapalić światło na kilka godzin wieczorem (świetlówki kompaktowe), niż raz je gasić, raz zapalać. Albo np. lepiej dla świetlówki w łazience będzie, jeśli zapalimy ją rano po przebudzeniu i zgasimy dopiero przed wyjściem do pracy, niż mielibyśmy ją raz włączać, raz wyłączać co chwila. Taki model jest dobry np. dla dużych rodzin.
Jak to zrobić, żeby oszczędzać z głową? I jak zmotywować odbiorców do mądrego oszczędzania? Temu może służyć inteligentny system pomiarowy zużycia energii, nad którym na Politechnice Wrocławskiej pracuje m.in. dr Krzysztof Billewicz.
Inteligentne liczniki
Pomóc w oszczędzaniu mogą inteligentne liczniki energii. W niektórych krajach (np. Szwecja, czy Włochy) takie liczniki są w powszechnym użyciu. - W Polsce na razie pilotażowo wprowadza się je na Helu - mówi dr Billewicz. - Unia Europejska oczekuje od nas, żeby do 2020 roku co najmniej 80 proc. gospodarstw domowych było zaopatrzonych w taki licznik. I chociaż byłoby to korzystne dla wykorzystania naszej energii, jednak wydaje się nierealne do wdrożenia. Nawet jeśli dziś zaczęlibyśmy fizyczny montaż takich liczników, to i tak nie zdążylibyśmy tego dokonać.
Tak czy owak, redukcja szczytów energetycznych - zdaniem specjalistów - jest potrzebna.
Szczyty zużycia energii w Polsce trwają mniej więcej od 45 minut do 116 godzin. (Czas zapotrzebowania większy niż 25.000 MW wynosi ok. 45 minut, czas zapotrzebowania większy niż 24.600 MW - trzy godziny, czas zapotrzebowania większy niż 24.000 MW - ok. 13 godzin i czas zapotrzebowania większy niż 23.000 MW - 116 godzin).
Liczy się motywacja
Jak zmotywować użytkownika do oszczędzania? O ile prąd jest niewidoczny, to jednak uszczuplenie naszego portfela bywa dość odczuwalne. Wydaje się zatem, że najlepszą motywacją jest oszczędzanie pieniędzy.
Mogłyby temu służyć inteligentne liczniki zużycia prądu, które nie byłyby schowane gdzieś w szafie w korytarzu, ale takie, które mamy wciąż na widoku.
Dostawca energii, aby zmotywować do oszczędzania w szczycie, mógłby zaproponować odbiorcy niższą cenę za prąd. Jedynie w szczycie cena wzrastałaby np. o 300 proc. Ale o tym szczycie odbiorca byłby informowany z kilkudniowym wyprzedzeniem. Wtedy wiemy, że w tym czasie (kilku godzin) nie włączamy wszystkich domowych sprzętów (pralek, zmywarek, mikserów itd.).
Drastyczniejszy sposób to tańsza energia, a w zamian - kilka razy w roku całkowicie jesteśmy jej pozbawieni (wcześniej oczywiście uprzedzani jesteśmy o mogącej nastąpić przerwie w dopływie prądu).
Wszędzie spada, w Polsce rośnie
Z danych Eurostatu wynika, że konsumpcja energii w UE między 2006 a 2012 r. spadła o 8 proc., a w Polsce w tym czasie wzrosła o 0,8 proc.
Największymi konsumentami energii w UE są Niemcy (spadek konsumpcji w 2012 r. w porównaniu do 2006 r. o 9,2 proc.), Francja (spadek o 5,3 proc.), Wielka Brytania (spadek o 12,2 proc.), Włochy (spadek o 12 proc.) i Hiszpania (spadek o 11,9 proc.).
Między latami 2006 i 2012 konsumpcja energii spadła w 24 krajach; największe spadki odnotowały Litwa (17 proc.), Portugalia (15,2 proc.), Grecja (14,4 proc.) i Węgry (14,2 proc.).
Wśród czterech krajów, w których wzrosła konsumpcja energii w tym czasie, znalazła się Polska (wzrost o 0,8 proc.), Estonia (wzrost o 11,6 proc.), Holandia (wzrost o 2,9 proc.) oraz Szwecja (wzrost o 0,4 proc.).
- To wcale nie znaczy, że u nas jest lepiej, nowocześniej i kryzys nas nie dopadł, bo zużywamy więcej energii - komentuje dr Billewicz. – W Norwegii średnie gospodarstwo domowe zużywa pięć razy więcej energii niż w Polsce. Tam jest łatwiej osiągnąć lepszą efektywność energetyczną. Społeczeństwo zachodnie jest zamożniejsze, może sobie pozwolić na nowocześniejszy, i co za tym idzie energooszczędny sprzęt agd.
Inteligentny licznik pokazuje nam, kiedy zużywamy najwięcej, kiedy warto zaoszczędzić, ile konkretnie pieniędzy w danym momencie zużywamy itd.
- Wprowadzenie takich liczników ma na celu redukcję obciążenia, z akcentem na szczytowe obciążenia - podkreśla dr Krzysztof Billewicz.
Rozwój cywilizacyjny potrzebuje coraz więcej energii. Chodzi o to, aby osiągnąć jak najlepszą efektywność energetyczną. - Czyli osiągnięcie tego samego efektu energetycznego przy mniejszym zużyciu energii - mówi dr Billewicz. - Im oszczędniejsze urządzenia, tym lepiej, im bardziej świadome wykorzystywanie prądu, tym taniej.
Katarzyna Górowicz-Maćkiewicz