Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Badania i Technologie

Drukuj

Pracują nad ulepszaniem stentów

24.06.2013 | Aktualizacja: 10.10.2013 16:33

youtube

Grant „BioElectricSurface, w którym brał udział zespół profesor Haliny Podbielskiej  z Instytutu Inżynierii Biomedycznej i Pomiarowej PWr, został nominowany do finału konkursu grantów na EuroNanoForum 2013 w Dublinie. - Mało brakowało, żebyśmy wygrali ten konkurs - mówi profesor Podbielska.
Rozmowa z profesor Haliną Podbielską
Czym jest EuroNanoForum?
To największa impreza europejska, na której występują i politycy i naukowcy i firmy, a także instytucje zajmujące się transferem technologii i dyskutują o rozwoju nanotechnologii. Organizowana jest co dwa lata w kraju, który sprawuje prezydencję w Unii Europejskiej. W tym półroczu jest to Irlandia, więc Forum odbyło się w Dublinie. Oczywiście, przyjechali tam nie tylko Europejczycy, ale także zaproszeni Japończycy, Koreańczycy i Amerykanie - ponad 1500 delegatów z 50 krajów. Wygłoszono 96 zaproszonych referatów. Na EuroNanoForum prezentowane są bowiem tylko zaproszone wykłady i jeden z nich wygłosiła dr hab. Marta Kopaczyńska z naszego Instytutu – to duży sukces. Mówiła o pomiarach w bionanoskali, o badaniach DNA i o oddziaływaniu różnych związków na nici DNA. Ja byłam zaproszona jeszcze w zeszłym roku do Międzynarodowego Komitetu Doradczego (International Advisory Board), którego zadaniem było przygotowanie programu spotkania od strony merytorycznej.
Był też konkurs grantów.
EuroNanoForum to też czas na ocenę zrealizowanych w ostatnim czasie grantów w 7. Programie Ramowym, dotyczących szeroko rozumianej nanotechnologii czy bionanotechnologii. Specjalne gremium ocenia wykonane projekty i typuje listę najlepszych. W tym roku zgłoszono ponad 50 grantów. Grant, w którym my braliśmy udział, został nominowany do finałowej jedenastki. Potem, podczas galowej kolacji prezentuje się projekty laureatów – czyli finałowej 11. Delegaci w głosowaniu decydują, który z nich jest najlepszy. Zespół z Politechniki Wrocławskiej był odpowiedzialny za dwa zadania w grancie „Bio Electric Surface; Electrically Modified Biomaterials’ surfaces: From Atoms to Applications.”: jedno z nich polegało na ulepszeniu stentów kardiowaskularnych, a drugie – na wykonaniu tekstyliów antybakteryjnych. Do tego grantu zaprosiłam kolegów z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i polskiej firmy Balton sp. z o.o. z Warszawy, produkującej stenty i sprzedającej je także za granicę. Nasz grant był bardzo wysoko oceniony i mało brakowało, żebyśmy wygrali ten konkurs. Ostatecznie wygrał projekt „Sonodrugs” (prawdę mówiąc, też mi się bardzo podobał), w którym opracowano metodę podawania środków przeciwnowotworowych w postaci nanocząstek w żelu za pomocą ultrasonografii bezpośrednio do zmiany nowotworowej. Cieszymy się jednak z naszych sukcesów: zaproszonego wykładu i wysokiego miejsca w konkursie. Polska, niestety, oprócz nas, nie była tam zbyt licznie reprezentowana (naliczyłam zaledwie 3 postery).
Czy EuroNanoForum ma jakieś skutki praktyczne?
Forum jest zawsze ważnym wydarzeniem w tej dziedzinie i dużo się tam dzieje, bo dzięki niemu dochodzi do nawiązania wielu kontaktów. Zawiązują się nowe zespoły naukowe. Nas bardzo cieszy, że wielu czołowych badaczy zaproponowało nam kooperację. Dyskutuje się też wiele na temat komercjalizacji wyników badań nanotechnologicznych. Po naszej prezentacji podeszli do nas minister nauki z Litwy i rektor Uniwersytetu Wileńskiego, deklarując chęć współpracy z naszą uczelnią. Podobno w lipcu przyjedzie od nich delegacja, może czymś ciekawym to zaowocuje?
Jakie macie plany?
Pracujemy już nad nowym grantem, który otrzymaliśmy w 7. Programie Ramowym, a który się nazywa „EpicStent”. Jest on rozwinięciem prac z poprzedniego grantu: powłoki stentów kardiowaskularnych będziemy jeszcze funkcjonalizować za pomocą specjalnych białek. Białka będą umieszczane na powłoce wewnętrznej stentu tak, aby powodowały szybsze wygojenie się śródbłonka naczyń. W tym projekcie, podobnie jak w poprzednim, bierze udział Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, warszawska firma Balton i tym razem irlandzki Uniwersytet w Galway (poprzednio był to Uniwersytet w Limerick) oraz irlandzka firma Vornia, specjalizująca się w produkcji białek o dedykowanych funkcjach. Problemem ze stentami u chorych na miażdżycę jest zarastanie stentów lub utrzymujący się w naczyniach stan zapalny, co grozi upośledzaniem przepływu i kończy się np. kolejnym zawałem. Chodzi więc o to, by nie dochodziło do restenozy i w tym właśnie mają pomóc biofunkcjonalizowane powłoki stentów. Celem grantu jest produkt przedkliniczny, który ma być w przyszłości wdrożony.
W maju było pierwsze spotkanie na Uniwersytecie Galway w ramach tego projektu. Ma to też być grant oparty na wymianie kapitału ludzkiego: nasi naukowcy będą jeździli do firm, a ich pracownicy będą przyjeżdżali do nas, aby nawzajem się uczyć: nasi – procesów technologicznych, a oni – u nas badań naukowych w laboratorium.
Kto wchodzi w skład pani zespołu?
Mam znakomity zespół: dr hab. Marta Kopaczyńska, stypendystka Uniwersytetów w Berlinie (Wolny Uniwersytet) i potem w Berkeley, gdzie współpracowała blisko z profesorem Carlosem Bustamante (plotki głoszą, że zasługuje na Nagrodę Nobla), dr hab. Agnieszka Ulatowska-Jarża, absolwentka WPPT, moja wychowanica: studentka, magistrantka, doktorantka – słowem duża radość dla nauczyciela akademickiego. Pani Agnieszka, podobnie jak ja, była stypendystką fundacji Humboldta, a pracowała w Centrum Medycyny Laserowej i Technologii Medycznych w Berlinie. W naszej Grupie Bio-Optyki pracuje też młody i bardzo zdolny dr inż. Igor Buzalewicz, także absolwent WPPT, jedyny rodzynek w naszym damskim zespole, nazywanym czasem złośliwie KGB, czyli Kobieca Grupa Bio-Optyki). Niedawno obronił się z wyróżnieniem i opatentował system do rozpoznawania bakterii hodowanych na stałych podłożach. Pracuje nad atlasem widm dyfrakcyjnych kolonii bakterii. Okazuje się, że każda bakteria ma swój indywidualny wzór dyfrakcyjny. Kolonie różnych bakterii mają bardzo indywidualne cechy, a zjawisko dyfrakcji pozwala je zróżnicować. Jest to szybka metoda i w tej chwili mamy dokładności dochodzące prawie 99 proc., a to też dzięki pracy mojej doktorantki Agnieszki Suchwałko, specjalistki od informatyki, zresztą też absolwentki WPPT.
Czy jakieś instytucje są już zainteresowane tym rozwiązaniem?
Na razie współpracujemy z wrocławskim Uniwersytetem Przyrodniczym z profesor Aliną Wieliczko z Katedry Epizootiologii i Administracji Weterynaryjnej i dr hab. Lidią Sas-Paszt z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Bakterie glebowe odgrywają bardzo dużą rolę w rolnictwie, gdyż pomagają roślinom przyswajać związki mineralne. Niestety, są niszczone przez sztuczne nawozy, zmieniające się pH gleby, itp. Naukowcy z tych instytutów potrzebują szybkich metod identyfikacji bakterii.
Naukowcy z Instytutu Ogrodnictwa ostatnio zaprosili nas do wspólnego projektu europejskiego, który będą realizować razem z firmami z Niemiec i Holandii, specjalizującymi się w produkcji nawozów naturalnych.
Bardzo wszechstronne są państwa badania. Medycyna, rolnictwo, czy coś jeszcze?
Jeszcze są nasze tzw. „szmaty”. Opatentowaliśmy razem z grupą doktora Tofaila Syeda z  Uniwersytetu Limerick specjalną metodę NanoPreg nanoszenia na tkaniny nanocząstek tzw. fotoaktywnych, tzn. takich, które pod wpływem światła wykazują właściwości antybakteryjne. Zrobiliśmy też fotosterylizator do prototypu urządzenia, które stoi na Uniwersytecie Limerick (zaprojektował go Igor Buzalewicz). Jest to urządzenie, które służy do fotosterylizacji tkanin szpitalnych (nie tych jednorazowych), których nie trzeba prać codziennie. Nanocząstki naniesione zaproponowaną metodą (rodzaj wprasowywania) na tkaniny działają nawet po ponad 100 jej praniach. Byliśmy już kilka razy na rozmowach biznesowych w Irlandii, ponieważ tamtejsze centrum transferu technologii w Limerick znalazło kilka firm, które chcą to produkować. Jesteśmy więc współwynalazcami, a Politechnika Wrocławska - współuprawnionym w tym patencie.
Jaki teraz jest najważniejszy kierunek badań w inżynierii biomedycznej i nanotechnologii?
Badań nad nanomateriałami jest prowadzonych na świecie bardzo wiele. Niezwykle ciekawe są nowe propozycje produktów z nich wykonywanych, np. cienkie i elastyczne smartfony. Wciąż jednak dużą zagadką jest wpływ nanocząstek na zdrowie człowieka, co się stanie, gdy przenikną do naszych komórek? Różne kraje na rozmaitym poziomie określają bariery bezpieczeństwa, jeśli chodzi o poziom zawartości nanocząstek w produktach, mających kontakt z naszym ciałem. Każdy kraj ma inne normy, ile na przykład nanocząstek w mililitrze danej substancji jest jeszcze nieszkodliwe. Ale wszystko też zależy od tego, jaką drogą to przenika do organizmu, czy przez spożycie, czy np. drogą wziewną. Bardzo dużo badań na ten temat już zrobiono, powstała nawet dziedzina nazywana nanotoksykologią, ale jeszcze bardzo wiele rzeczy trzeba zbadać. To wiedza, która się w tej chwili na świecie szybko rozwija.
Rozmawiała Krystyna Malkiewicz