***
Od października 2013 r. trenujesz męską wioślarską ósemkę
PWr, a w grudniu zostałeś prezesem Akademickiego Klubu Sportowego PWr.
Zadomowiłeś się na Politechnice Wrocławskiej na dobre?
Na to
wygląda (śmiech). Cieszę się, że wreszcie udało się powołać do życia
klub sportowy, który będzie ściśle związany z uczelnią. Na razie
jesteśmy na etapie organizowania wszystkiego i dopinania formalności.
youtube
Po co tworzyć coś nowego, skoro istnieje przecież AZS PWr, który ma bodajże 27 sekcji, ma zaplecze techniczne itp.?
Akademicki
Klub Sportowy PWr jest jednostką w strukturach Politechniki
Wrocławskiej, uczelni państwowej. AZS to twór zupełnie odrębny,
zewnętrzny, autonomiczny. Zasady współpracy między uczelnią a każdą
organizacją czy firmą zewnętrzną muszą być bardzo jasne i przejrzyste,
tak żeby nie budziły żadnych podejrzeń i nie stwarzały okazji do
nadużyć. Zwłaszcza gdy w grę wchodzą finanse. Mowa tu o pieniądzach
przekazywanych na organizację różnych imprez, zawodów czy na
sponsorowanie konkretnych zawodników. Niestety w przypadku AZS PWr,
który od kilku lat jest źle zarządzany, ta współpraca z uczelnią nie
zawsze przebiegała tak, jak powinna. Tracili na tym studenci.
Czy to oznacza, że przejmujecie zawodników od AZS-u?
Nie,
bo nie o to nam chodzi. Chcemy dać sportowcom, studentom, pracownikom
czy w przyszłości uczniom Akademickiego Zespołu Szkół PWr szansę na
rozwijanie aktywności fizycznej. Mam świadomość, że teraz, kiedy
działamy bliżej uczelni, będzie to dużo prostsze. Powtórzę, zależy nam,
aby przepływ pieniędzy miedzy uczelnią a konkretnym
studentem-zawodnikiem był przejrzysty i nie budził żadnych zastrzeżeń i
kontrowersji.
Akademicki Klub Sportowy jest tylko dla studentów politechniki?
Na
razie tak, ale w przyszłości chcemy przyjmować wszystkich, którzy chcą
trenować w barwach Politechniki Wrocławskiej. Póki co, deklaracje
członkowskie będą bez opłaty. Nasi studenci musieli jednak wykupić
legitymacje członkowskie w AZS-ie, żeby móc startować w rozgrywkach
akademickich.
Dlaczego? Formalnie AKS jest w strukturach AZS-u?
Aktualna
sytuacja wygląda następująco. Nowo powstały AKS złoży akces
przynależności do struktury AZS-u, dołączając zatwierdzony statut i
będzie oczekiwać na odpowiedź. Jeżeli czekalibyśmy do przyszłego roku,
nasi studenci nie mogliby uczestniczyć w zawodach studenckich. Tylko
przynależność do AZS daje prawo startu. Taki wybieg był podyktowany
dobrem studentów i ich chęcią współzawodnictwa.
Studenci już mogą się zapisywać?
Oczywiście.
Mamy na Politechnice około 600 studentów, którzy są wyczynowcami,
trenują intensywnie, startują w zawodach. W klubie jest miejsce także
dla tych, którzy chcą ćwiczyć ponad program zajęć obligatoryjnych,
jednak nie czują potrzeby rywalizacji. Planujemy otworzyć różne sekcje
wyczynowe – siatkówka, koszykówka, piłka ręczna, wioślarska itp. W
planach mamy szkolenie zawodników do rozgrywek nie tylko akademickich,
ale ogólnopolskich czy światowych. Chcemy wychowywać mistrzów.
Myślisz, że twoje nazwisko jako prezesa klubu będzie wabikiem dla studentów?
Chciałbym,
ale jak w każdej dziedzinie życia najpierw trzeba ciężko pracować, żeby
ludzie cię dostrzegli. Politechnika Wrocławska to ogromna społeczność,
którą tylko poprzez duże zaangażowanie, nowe pomysły i inne podejście
można zarazić aktywnością fizyczną. Bardzo mi zależy, aby nasze
działania sportowe były też źródłem nowych badań, wykorzystanych przez
potencjał naukowy uczelni. Woda, łódki, stroje, kontrola treningu,
pomiar czasu to tylko mała cząstka łącząca nasze pasje.
Wasze plany na nieco bliższą przyszłość?
Największym
wydarzeniem będzie organizacja Odra Cup w maju. Planujemy połączyć to
ze świętem Odry i zrobić dużą imprezę przeznaczoną dla pracowników
Politechniki Wrocławskiej oraz mieszkańców Wrocławia. Chcemy też włączyć
się w animowanie od strony sportowej Juwenaliów, Dolnośląskiego
Festiwalu Nauki, Dni Aktywności Studenckiej, ale także i tych nieco
zapomnianych na uczelni, jak Dzień Dziecka czy Dzień Matki. Są to
doskonałe okazje, żeby zachęcać ludzi do uprawiania sportu. Naszą misją
nadrzędną jest promowanie aktywności fizycznej, która powinna iść w
parze ze studiowaniem. Chcemy pokazywać, że sport jest ważny w życiu
codziennym. Młodzi ludzie muszą rozwijać nie tylko mięśnie mózgu
(śmiech). Stąd hasło, które nam przyświeca: Myślę, więc ćwiczę.
Kto będzie stanowił kadrę klubu?
Wszyscy
pracownicy i trenerzy Studium Wychowania Fizycznego i Sportu PWr. Na
początek są to osoby, które mają duże doświadczanie i obycie w świecie
akademickiego sportu, czyli Robert Jarosz, Waldemar Biskup, Jakub Osóbka
czy Krzysiek Zemankiewicz. Docelowo chcemy, aby działały u nas
wszystkie możliwe sekcje, które są w ofercie Studium WFiS PWr.
Rozmawiała Iwona Szajner
• Akademicki Klub Sportowy PWr został powołany 6 grudnia 2013 r., jego prezesem jest Paweł Rańda,
olimpijczyk, medalista z Pekinu. Zarząd tworzą też Waldemar Biskup oraz
Jakub Osóbka. Siedziba klubu mieści się przy ul. Chełmońskiego 16,
docelowo ma to być teren Przystani PWr przy Wybrzeżu Wyspiańskiego
(jeszcze w remoncie).