Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Ludzie Politechniki

Drukuj

Najwięcej serca oddałem niepełnosprawnym studentom

13.12.2013 | Aktualizacja: 13.12.2013 11:43

Jerzy Borowiec (fot. Krzysztof Mazur)

Jakiś czas temu zostałem zaproszony na ślub i przyjęcie weselne jednego z moich studentów. Posadzono mnie między rodzicami pary młodej a dziadkami. Byłem traktowany jak bliska rodzina. To największa nagroda – rozmawiamy z Jerzym Borowcem pełnomocnikiem rektora ds. osób niepełnosprawnych, nowym prezesem Fundacji Rozwoju Politechniki Wrocławskiej.

*****
Opiekuje się pan Laboratorium  Kompatybilności Elektromagnetycznej, od ośmiu lat jest pan pełnomocnikiem rektora ds. osób niepełnosprawnych, od niedawna doszła jeszcze funkcja szefa Fundacji Rozwoju Politechniki Wrocławskiej.
…a doba ma tylko 24 godziny. Choć pewnie moja powinna liczyć zdecydowanie więcej. Dodam, że jeszcze nadzoruję wyposażenie pracowni tyfloinformatycznej w Bibliotechu. Ciągle coś się dzieje i wszystko jest ważne lub bardzo ważne. Dzisiaj na przykład wyszedłem z domu rano przed 6. i na pewno nie wrócę przed 21.
Które z tych zadań przynosi panu najwięcej satysfakcji?
Trudno ocenić. W pierwszej kolejności czuję się pracownikiem Katedry Telekomunikacji i Teleinformatyki. Niedługo będę obchodził 40-lecie pracy na PWr. Dużo pracy włożyłem w budowę i rozbudowę naszego laboratorium, którego jestem jednym z kierowników. Jednak najwięcej serca oddałem i ciągle oddaję niepełnosprawnym studentom.
I za tę działalność jest pan doceniany.
Ma pani na myśli Lwa Politechniki? Żona się śmieje, że ze mnie to żaden lew, a bardziej wielbłąd, bo tyle dźwigam na grzbiecie. Ale oczywiście czuję się bardzo zaszczycony tym wyróżnieniem, zwłaszcza że dołączyłem w ten sposób do grona szczególnie zasłużonych dla uczelni osób. A jego rangę podkreśla skład kapituły przyznającej Lwa, złożonej z rektorów obecnej i poprzednich kadencji. Jednak nie mniej ważne i przynoszące ogromną satysfakcję są dla mnie te nagrody, które przy moim skromnym wkładzie wyróżniają naszą Alma Mater jako uczelnię szczególnie przyjazną młodzieży z niepełnosprawnością. Takie jak np. przyznane Politechnice laury Lodołamacza (w 2008  i 2012 roku), certyfikat „Wrocław bez barier” za działania innowacyjne w zakresie powszechnej dostępności (2011 r.), ubiegłoroczny „Idol 2012” za działalność na rzecz niewidomych i niedowidzących studentów czy tegoroczna pierwsza nagroda w konkursie Dobre Stypendia. Politechnika Wrocławska została doceniona za program stypendialny na rzecz niepełnosprawnych studentów.
Zanim o nim porozmawiamy, proszę powiedzieć, ilu studentów z różnego typu dysfunkcją studiuje na Politechnice? Żebyśmy wiedzieli, o jakiej grupie osób mówimy.

Powiem tak, kiedy zaczynałem pełnić funkcję pełnomocnika rektora ds. osób niepełnosprawnych w 2005 roku, było 115 osób, teraz jest ich blisko 520, do tego kilkunastu doktorantów. Z różnym stopniem i rodzajem niepełnosprawności, na wszystkich dwunastu wydziałach i w trzech naszych ośrodkach zamiejscowych.
To jest wymierny efekt pana działań?
Efekt klimatu stworzonego na naszej uczelni wokół spraw dotyczących edukacji młodzieży z niepełnosprawnością. A tworzą go praktycznie wszyscy pracownicy uczelni, poczynając od władz uczelni, poprzez kadrę akademicką, a na pracownikach dziekanatów i administracji kończąc. W budowaniu tego klimatu pewnie i jakąś cegiełkę można by było i mnie przypisać.    
Czy to znaczy, że uczelnia coraz bardziej otwiera się na osoby niepełnosprawne?
Ona się nie otwiera, lecz jest już dawno otwarta. I to nie mierzy się ilością specjalnych podjazdów czy innych technicznych udogodnień. To są kwestie wtórne. Owszem istotne, ale nie najistotniejsze. Zawsze powtarzam, że trzeba najpierw zacząć od ludzi i zmienić ich mentalność. Dotyczy to zarówno pracowników uczelni, jak i samych niepełnosprawnych.
To znaczy?
Żeby jedni mogli dać szansę drugim. Żeby niepełnosprawni uwierzyli w siebie i nie bali się mierzyć wysoko. Politechnika Wrocławska otwiera dla nich szeroko drzwi.
Jak konkretnie uczelnia ich wspiera?
Zacznijmy od tego, że student niepełnosprawny może skorzystać z pomocy asystenta osobistego – kolegi lub koleżanki, którzy robią dla niego notatki, pomagają w codziennych czynnościach w akademiku itp. Wprowadziliśmy zapisy do regulaminu studiów, które mają na celu wyrównywanie szans studentom z niepełnosprawnością w procesie edukacji (np. indywidualny tryb zaliczenia przedmiotu), zakupiliśmy różnego rodzaju pomoce technologiczne wspomagające naukę, a także specjalne oprogramowanie, które pozwala na powiększanie tekstów, co przydaje się studentom niedowidzącym. Od kilku lat prowadzimy dla niepełnosprawnych studentów specjalne kursy językowe – z indywidualnymi zajęciami z lektorem. Organizujemy obozy szkoleniowo-rehabilitacyjne. Oferujemy pomoc psychologiczną, zapewniamy konsultację z doradcą zawodowym. Najzdolniejszych nagradzamy też finansowo, dzięki programowi stypendialnemu.
Na czym on polega?
Kilka lat temu reaktywowany został Charytatywny Bal Rektora Politechniki Wrocławskiej, podczas którego odbywa się aukcja. Dochód z niej w całości przeznaczony jest na stypendia dla studentów niepełnosprawnych. Od dwóch lat w aukcji licytujemy m.in. dary od prezydenta Bronisława Komorowskiego. W 2012 roku był to srebrny długopis, a rok wcześniej pióro, którym podpisywał ustawę o języku migowym. Tylko w zeszłym roku udało się zebrać 68 tysięcy zł. Pozwoliło to wspomóc 52 zdolnych studentów ze średnią powyżej 4.0, a zdarzają się i tacy, którzy mają powyżej 5!
Kiedy kolejny bal?
Charytatywny Bal Rektora Politechniki Wrocławskiej odbędzie się 1 marca. Przygotowania już się rozpoczęły, choć do ostatniego weekendu karnawału zostało jeszcze trochę czasu.
Wróćmy jeszcze do niepełnosprawnych studentów. Rozpoczynają studia na Politechnice Wrocławskiej, często muszą wykonać dużo więcej pracy niż inni studenci, mają w dłoni dyplom i co dalej?
No właśnie. To pytanie trzeba sobie zadać, jeszcze zanim rozpocznie się studia. Dlatego kierujemy kandydatów do naszego doradcy zawodowego, żeby wspólnie wybrać najodpowiedniejszy kierunek. Co z tego, że student skończy wymarzone studia, skoro potem twarde prawa rynku nie pozwolą mu podjąć pracy w zawodzie. Ile takich rozmów musiałem już przeprowadzić, zwłaszcza z rodzicami studentów.
Boją się, czy ich dziecko sobie poradzi?
Oczywiście, choć w przypadku osób niepełnosprawnych ta obawa jest dużo większa. Okazuje się jednak, że młodzi ludzie radzą sobie naprawdę świetnie, bo dobrze się u nas czują. Nawet ci, którzy przyjeżdżają do nas naprawdę z daleka np. ze Szczecina lub z Suwałk. Potem dziękują mi i przez lata utrzymujemy kontakty. Jakiś czas temu zostałem zaproszony na ślub i przyjęcie weselne jednego z moich niepełnosprawnych studentów, obecnie już absolwenta Politechniki. Wie pani, jak mnie zdziwiło, gdy posadzono mnie na weselu między rodzicami pary młodej a dziadkami. Byłem traktowany jak bliska rodzina. Dla mnie takie chwile to największa nagroda za moją pracę.
Jak udaje się panu łączyć funkcję pełnomocnika i prezesa zarządu Fundacji Rozwoju Politechniki Wrocławskiej?
Jeszcze nie wiem, bo to świeża sprawa. Gdy rektor profesor Tadeusz Więckowski zaproponował moją kandydaturę, byłem szczerze zdziwiony. A że zawsze służbę na rzecz uczelni  traktowałem bardzo poważnie , to z własnej woli pod przymusem zgodziłem się (śmiech). I od 18 listopada zostałem prezesem fundacji.
Czy teraz fundację czeka rewolucja?
Żadnych rewolucji! Bo nie są one w ogóle potrzebne. Trzeba jedynie wyprostować niektóre kwestie formalne. Zleciłem kontrolę biegłych rewidentów, żeby dokładnie wiedzieć, na czym stoi fundacja. Poza tym dalej będziemy realizować działalność statutową fundacji. Jedna z pierwszych spraw na tapecie to pomoc naszym studentom w organizacji balu sylwestrowego, na którym studenci chcą zebrać środki na pomoc dla jednej z naszych pracownic, która straciła niedawno w pożarze dobytek całego życia. Jesteśmy także w trakcie dopinania umowy dotyczącej specjalnego stypendium, którego fundatorami są mieszkający w USA absolwenci Wydziału Chemicznego PWr. Pani profesor Danuta Leszczyńska oraz jej mąż Jerzy Leszczyński postanowili ufundować coroczne stypendium - tysiąc dolarów - dla najlepszej studentki Wydziału Chemicznego naszej uczelni.
rozmawiała Iwona Szajner

Stypendia Fundacji Rozwoju Politechniki Wrocławskiej (materiał archiwalny Telewizji Studenckiej Styk, lipiec 2012):
youtube