Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości

Z Klubu Seniora

Drukuj

Obrazy i tybetańskie gongi Izabeli Wołowiec

11.04.2013 | Aktualizacja: 10.05.2013 17:10

Izabela Wołowiec wernisaż rozpoczęła grą na gongach tybetańskich (fot. Krzysztof Mazur)

Jej, utrzymane w ciepłych barwach, obrazy można wieszać na różne sposoby i każdy może je interpretować inaczej. - Nie nadaję im tytułów – mówi Izabela Wołowiec.
9 kwietnia była gościem Klubu Seniora PWr. - Malować zaczęłam 18 lat temu, gdy prowadziłam zajęcia plastyczne w ramach warsztatów terapii  zajęciowej dla osób niepełnosprawnych intelektualnie – opowiadała. - Moje obrazy w większości wypływają wprost z mojej podświadomości. Nie nadaję im tytułów, żeby dać ludziom możliwość jak najszerszej interpretacji.
Izabela Wołowiec  mieszka w Kazimierzu Dolnym, zajmuje się również ceramiką i astrologią. Z mężem Sławomirem Sówką grają na gongach tybetańskich – i właśnie grą na gongach rozpoczęli wernisaż „Ze źródła – nowe przestrzenie”. - Ciągle zadajemy sobie pytanie, jak mamy postępować, by uszanować ziemię i otaczających nas ludzi, tak abyśmy też zostali uszanowani. Dla nas ważne jest, by ciągle tworzyć coś nowego – mówił Sławomir Sówka.
Maria Lewowska