O zmianach w prawie spadkowym, a także o tym, jak postępować, gdy nie możemy spłacić długu, rozmawiali emeryci Politechniki Wrocławskiej z Pauliną Podgórską-Pawełką z Wrocławskiej Izby Komorniczej. To już drugie spotkanie z cyklu „O bezpiecznej jesieni życia” Podgórska-Pawełka stwierdziła, że ostatnia nowelizacja prawa spadkowego (z 6 lutego br.) jest bardzo korzystna dla osób, które są spadkobiercami z mocy prawa (współmałżonkowie zmarłego, jego zstępni – tzn. dzieci i wnuki oraz wstępni, czyli rodzice czy dziadkowie). Na podjęcie decyzji o przyjęciu lub odrzuceniu spadku mają – jak dotychczas – pół roku, ale czas liczy się od uzyskania informacji o śmierci spadkodawcy, a nie od daty jego zgonu. Bardzo korzystna jest możliwość przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Jest to ważne, gdy zmarły pozostawił długi: spadkobierca, który przyjął spadek z dobrodziejstwem inwentarza, odpowiada za długi spadkodawcy tylko do wartości odziedziczonego majątku. – Jeśli np. ktoś pozostawił mi w spadku tylko filiżankę wartą 7 zł i podstawkę o wartości 4 zł, a jego zadłużenie wynosi np. 6000 zł, to przy tej formie przyjęcia spadku ja będę musiała zapłacić tylko 11 zł, resztą długu nie muszę się przejmować – tłumaczyła komorniczka. – Przy poprzednio obowiązującej formie, czyli przyjęciu spadku wprost, musiałabym spłacić wszystkie długi spadkodawcy. Jeśli jednak nie chcemy spłacać nawet tej części długów, możemy spadek odrzucić. Osoby pełnoletnie robią to same, natomiast w imieniu spadkobierców nieletnich robią to ich opiekunowie prawni, muszą jednak w tym celu uzyskać zgodę sądu rodzinnego.
Komorniczka mówiła też, jakie są zasady odpowiedzialności współmałżonków za długi, które zaciągnęło jedno z nich. Przede wszystkim współodpowiedzialność powstaje dopiero po zawarciu małżeństwa. Zatem jeżeli pan Kowalski ożenił się 1 lutego 2015 r., to jego żona nie musi się obawiać, że będzie musiała spłacać długi, które małżonek zaciągnął do 31 stycznia. Gdyby jednak zaciągnął dług po ślubie, należność będzie ściągana najpierw z jego majątku osobistego (rzeczy i pieniądze, które posiadał przed ślubem, przedmioty służące mu do wykonywania pracy i dochody z pracy). Jeśli to nie starcza, zajęty zostanie majątek wspólny. Zajęcie majątku wspólnego jest możliwe oczywiście tylko wtedy, gdy małżonkowie mają ustrój wspólności majątkowej. – Wtedy wszystkie pieniądze zarobione przez oboje małżonków po ślubie są ich majątkiem wspólnym – tłumaczyła Podgórska-Pawełka. W praktyce komorniczej Podgórskiej-Pawełki często zdarzają się sytuacje, kiedy dłużnik chce w terminie spłacić swoje zobowiązania i ma na to pieniądze, lecz nie udaje mu się to, gdyż wierzyciel zmienił adres i numer konta. – W takiej sytuacji najlepiej zgłosić się do sądu i poprosić o ustanowienie depozytu – radziła komorniczka. – Często się zdarza, że firmy pożyczające zmieniają adresy i numery kont tylko po to, żeby uniemożliwić nam spłatę zobowiązań w terminie. Chodzi im o to, by w ten sposób uzyskać ogromne sumy z odsetek karnych. Natomiast jeśli w wymaganym terminie spłaty złożymy pieniądze w depozycie sądowym, sąd uzna, że nie ma podstaw do ściągania odsetek karnych, gdyż dług został zwrócony terminowo. Komorniczka uczulała też na to, by odpowiadać na wszelkie pisma z sądu. – Jeśli jakiś dokument napiszemy nieprawidłowo, sąd wezwie nas do poprawienia lub uzupełnienia go, ale nie zostaniemy ukarani za błędy – tłumaczyła. – Znacznie gorsza jest bierność, ona zawsze działa na naszą niekorzyść. Spotkanie z Pauliną Podgórską-Pawełką odbyło się we wtorek 24 marca. Wszyscy uczestnicy otrzymali materiały dotyczące omawianych przez komorniczkę tematów. Osoby, które nie były na spotkaniu, mogą je również otrzymać w Klubie Seniora Politechniki Wrocławskiej (bud. A-1, pok. 41). Kolejna rozmowa „O bezpiecznej jesieni życia” jest zaplanowana na wtorek 23 czerwca o godz. 14. Prawdopodobnie tym razem gościem emerytów będzie notariusz. ML
|